Wojna internetowa o Wikileaks ciagle trwa. Dzisiaj można było przeczytać w doniesieniach o aresztowaniu 16 latka, który jest podejrzany o udział w ata...
Reklama
Wojna internetowa o Wikileaks ciagle trwa. Dzisiaj można było przeczytać w doniesieniach o aresztowaniu 16 latka, który jest podejrzany o udział w atakach na takie strony jak PayPal czy Visa. Inny news mówi natomiast o odłamie w ekipie Wikileaks i tworzeniu alternatywnej organizacji Openleak. Podobno strona ma pojawić się w przyszłym tygodniu. Pomysłem jest zbieranie "przecieków" i przekazywanie ich do mediów oraz organizacji poza rządowych w celu weryfikacji i publikacji. W ten inicjatorzy akcji twierdzą, że nadal będą efektywni, jednocześnie nie skupiając na sobie efektu jakie spowodują informacje przez nich dostarczone.
Kliknij aby powiększyć
Leakspin to próba namówienia ludzi do zorganizowanego przejrzenia archiwum Wikileasks i publikowania najciekawszych znalezisk w internecie. Jeśli faktycznie ta akcja to prawda to może ona mieć o wiele bardziej zabójczy efekt niż dotychczasowe ataki. Przede wszystkim będzie to mniej destrukcyjne zachowanie a przy tym bardziej efektywne i efektowne a po drugie zmieni się też opinia na temat walczących o Wikileaks. Z pieniaczy i internetowych zadymiarzy mogą stać się tymi którzy robią coś w słusznej sprawie.
To cię zainteresuje Polska przeglądarkowa gra RPG z świata gwiezdnych wojen nadchodzi!Zielony pokonał właśnie Apple i BlackBerry
Reklama
Najważniejszym moim zdaniem wydarzeniem z dziś odnośnie Wikileaks i wojny internetowej jest informacja, która pojawił się dzisiaj odnośnie zmiany sposobu ataków "anonimów". Nowa akcja ma kryptonim Leakspin i jest próbą wykorzystania mass, które stoją za prymitywnymi atakami DDoS do czegoś bardziej pożytecznego.
Kliknij aby powiększyć
Leakspin to próba namówienia ludzi do zorganizowanego przejrzenia archiwum Wikileasks i publikowania najciekawszych znalezisk w internecie. Jeśli faktycznie ta akcja to prawda to może ona mieć o wiele bardziej zabójczy efekt niż dotychczasowe ataki. Przede wszystkim będzie to mniej destrukcyjne zachowanie a przy tym bardziej efektywne i efektowne a po drugie zmieni się też opinia na temat walczących o Wikileaks. Z pieniaczy i internetowych zadymiarzy mogą stać się tymi którzy robią coś w słusznej sprawie.
Wszystko o oczywiście zakładając, że informacja podana powyżej jest prawdziwa i dotrze do "anonimowych"
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
Reklama