Udany marketing…
Trzeba przyznać, że pokazane w ramach kampanii „Go PC ” filmy są zrobione zabawnie, nieźle punktują niektóre z ciągle istniejących wad Maców, a Justin Long co rusz puszcza do widza oko, bawiąc się całą konwencją. Z drugiej strony część zarzutów, na przykład rozdzielenie linii tabletów i komputerów, jest naciągana. To przecież wynika z innej filozofii Apple, dzięki której w każdej z kategorii ma lepsze produkty, niż uniwersalni przedstawiciele świata PC. Taktycznie nie zająknięto się też ani słowem na temat czasu pracy laptopów PC i Mac na baterii…
Ciekawe jest też, co spowodowało, że Justin Long zdecydował się na taką woltę, w stosunku do serii reklam, który uczyniły go bardziej sławnym niż filmy, w których zagrał. Być może to, że jego kariera nie rozwinęła się jakoś spektakularnie, zdecydowało że chciał się w ten ryzykowny wizerunkowo sposób przypomnieć. Moim zdaniem to bardzo ryzykowne zagranie, szczególnie dla jego przyszłej wartości marketingowej. Wygranym całej akcji z pewnością będzie za to agencja reklamowa VMLY&R, która ją opracowała.
Poniżej możecie zobaczyć wszystkie filmy:
A może udane procki?
Pozostaje jednak pytanie, czy ten szczwany pomysł marketingowy sprawdzi się w dłuższej perspektywie. Procesory Intela od jakiegoś czasu nie specjalnie brylują na rynku, w kategorii koszt / efekt wypadają wręcz fatalnie. Najgorsze dla nich jest jednak to, że już podstawowy procesor od Apple pokazał, jak bardzo wcześniejsza dominacja uśpiła tego giganta. Bazowy M1 pokonał wydajnościowo zdecydowaną większość Inteli występujących w podobnych klasach cenowych, a w kategorii szybkość / zużycie prądu wręcz całą linię produktów tego producenta znokautował.
Wydaje się, że Intel musiał odczuć to zarówno na poziomie ambicjonalnym, jak i biznesowym. Badania rynkowe sugerują, że sprzedaż Maków na najważniejszych rynkach rośnie znacznie szybciej niż średnia całego rynku. Dla Intela, podgryzanego również przez AMD to z pewnością niezbyt dobry prognostyk na przyszłość, gdyż może oznaczać utratę pozycji na najcenniejszych półkach cenowych. Za rogiem czają się przecież jeszcze najmocniejsze wersje procesorów Apple.
Jeśli dotychczasowy hegemon procesorowego rynku nie otrząśnie się z marazmu w jaki wpadł już jakiś czas temu, ta kampania może skończyć się dla niego wystawieniem się na pośmiewisko. Swoją drogą, ciekawe czy Apple będzie chciało jakoś marketingowo odpowiedzieć byłemu partnerowi, czy uznają że procesory wystarczą. Przypomnijmy, że przy prezentacji komputerów Apple z ARM powrócił na chwilę John Hodgman jako PC, kto wie, może Intel i Justin właśnie zapewnili mu więcej pracy…
Więcej z kategorii Apple:
- Czy Apple szykuje rewolucję / dogoni konkurencję* w produktach smart home?
- Siri mówi: Apple będzie miało konferencję w przyszłym tygodniu. Aktualizacja
- iPhone przekonuje mnie wieloma innymi zaletami, nie jestem na łańcuchu iMessage
- Era post-PC? Sprzedaż komputerów rośnie jak na drożdżach
- Apple nie pokazało jeszcze AirPods 3, ale już możesz kupić podróbki