Jak wyglądałby w 2018 roku Windows XP? Jeden z użytkowników postanowił przygotować nową-starą oprawę graficzną dla jednego z najpopularniejszych systemów Microsoftu w historii, ale w nowej odsłonie inspirowanej najnowszymi trendami. Co o niej sądzicie?
Jak Windows XP wyglądałby dzisiaj? Oto hybryda Windows 10 i XP
Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...
Hybryda Windows XP i Windows 10
"Windows XP 2018 Edition" to oczywiście koncept, na który możemy tylko popatrzeć, ale odpowiada na bardzo ciekawe pytanie - jak prezentowałby się interfejs "ikspeka", gdyby ukazał się dzisiaj? Większość pomysłów na wygląd i rozłożenie elementów zaczerpnięto z Windows 10, więc nie mamy tu do czynienia z czymś kompletnie świeżym, ale muszę przyznać, że taki koncept mi się naprawdę podoba. Jest niezwykle minimalistyczny, typowo "płaski" i okrojony ze wszelkich wizualnych wodotrysków, a jedyne co ma wspólnego z klasykiem to tapeta, którą kojarzy chyba każdy z nas. Ta pozostała nietknięta.
A początki goszczenia Windows XP na domowych, firmowych czy szkolnych pecetach wspominam raczej pozytywnie - jeśli o wygląd chodzi naturalnie. Była to miła odmiana po szarościach z poprzednich odsłon. Microsoft pokusił się o dodanie kilku innych elementów pozwalających wykonywać niektóre czynności nieco szybciej, a foldery mogły pokazywać miniaturki określające zawartość. Dla osób przywiązanych to bardziej stonowanej kolorystyki dostępny był srebrny motyw, który również znalazł się w koncepcie - trzeba przyznać, że wygląda przyjemnie.
Takie wspominki prowadzą mnie też w kierunku wszystkich kolejnych edycji Windows, a dwie najbardziej wyraziste, to oczywiście Vista oraz 8. Przy każdej z nich próbowano pchnąć interfejs na zupełnie nowe tory i dwukrotnie Microsoft się sparzył. Nie wszystkie decyzje były oczywiście niewłaściwe, a Vista oraz "ósemka" tonęły z wielu różnych powodów, ale powroty do nieco bardziej tradycyjnych pomysłów w Windows 7 czy Windows 10 potwierdzają, że nagłe i rewolucyjne zmiany nie zawsze wychodzą na dobre.
Windows 10 zmienia się naprawdę powoli. To dobrze!
Dlatego podejrzewam, że to, co dzieje się z Windows 10, jest efektem doświadczenia zdobytego przez te wszystkie lata. Gdy zaprezentowano "dziesiątkę", zorientowaliśmy się, że firma skorzystała z kilku sprawdzonych rozwiązań, dodając niewiele nowego. Ta sytuacja zmienia się, bo od kilku miesięcy Microsoft szlifuje wygląd Windows 10, tu i ówdzie dodając efekt przezroczystości czy reakcji interfejsu na kursor - żadnych nagłych zmian, żadnych rewolucji, zero ryzyka wynikającego z raptownej modyfikacji znanych i lubianych elementów. Fluent Design jest wprowadzany do Windows 10 niczym kuchennymi drzwiami - aplikacje systemowe, jak poczta czy odtwarzacz multimedialny, otrzymują odświeżony UI w aktualizacjach. Wszystko jest rozłożone w czasie, unikane są gwałtowne ruchy.
Jeśli miałbym dziś wskazać system, który podobał mi się najbardziej, to musiałbym wybierać między Windows 10 właśnie, a... Windows Vista. Był to ociężały system, pełen wad, ale (nawet jeśli nieco przekombinowany) wygląd robił piorunujące wrażenie. Przycisk z etykietką "start" zastąpiono wtedy czterokolorowym logo, które nie do końca wiem dlaczego, ale od razu przypadło mi do gustu.
Jestem ciekaw, czy sięgnęlibyście po motyw Windows XP dla Windows 10? Ja, z czystego sentymentu, chyba tak bym zrobił, ale jak długo bym wytrzymał? Na pewno na wideo jest on bardzo miły dla (mojego) oka.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu