Windows w chmurze - ileż razy o tym słyszeliśmy? Mnóstwo razy - Microsoft wielokrotnie prężył muskuły i wygląda na to, że wreszcie udało mu się dowieźć jeden z ciekawszych projektów. Co powiedzielibyście na system Windows wirtualizowany w... chmurze?
W trakcie konferencji Ignite Microsoft zapowiedział Windows Virtual Desktop - specjalny mechanizm wirtualizujący systemy giganta w chmurze Azure. Rozwiązanie jest skierowane oczywiście głównie do klientów biznesowych, którzy poszukiwali takiej możliwości od dawna. WVD można nazwać usługą podobną do "zdalnego pulpitu" działającą w oparciu o desktopową infrastrukturę wirtualną - utrzymywaną przez Azure. Aby skorzystać z tego rozwiązania należy korzystać z licencji Microsoft 365 (E3 / E5 / F1) lub Windows E5 / E3. Firmy mogą korzystać z maszyn wirtualnych, na których zainstalowane są systemy od 7 do 10, a także istnieje możliwość dostępu do programów zoptymalizowanych pod konkretne wersje systemu operacyjnego Microsoftu. Co więcej, posiadacze odpowiednich licencji nie dopłacą nic do tego rozwiązania - w trakcie Ignite zapowiedziano, że Windows Virtual Desktop stanie się ich częścią.
Na czym polega Windows Virtual Desktop? Po pierwsze, użytkownicy mogą korzystać ze spójnego środowiska pracy na jednej maszynie wirtualnej z obsługą wielu użytkowników (zdalnie). Po drugie, każdy z użytkowników ma dostęp do własnej, indywidualnej wirtualnej maszyny dzięki pełnemu wsparciu dla technologii VDI.
Windows Virtual Desktop to również łatwy sposób na... dłuższe aktualizacje dla Windows 7
W ramach Virtual Desktop możliwe jest korzystanie także z Windows 7, choć oczywiście cały czas punktem centralnym nowego rozwiązania jest "dziesiątka", która charakteryzuje się znacznie lepszą obsługą pulpitu zdalnego czy też obecnością niedostępnych w starszej wersji usług. Wiadomo, że Windows 7 będzie otrzymywał aktualizacje bezpieczeństwa po 2020 roku (w tym utraci oficjalne wsparcie), ale za Extended Security Updates trzeba będzie zapłacić w standardowym modelu. Natomiast, jeżeli chodzi o Windows Virtual Desktop, takie instalacje "siódemki" będą już absolutnie zgodne z tą usługą i za poprawki usprawniające bezpieczeństwo firmy nie dopłacą ani dolara.
Wymagające aplikacje? Nie ma problemu
Microsoft chwali się tym, że koszt w przeliczeniu na jednego użytkownika takiej maszyny może wynieść średnio ok. 10 dolarów miesięcznie - to względnie niedużo, ale w takim wyliczeniu mamy do czynienia głównie ze standardową maszyną wirtualną, niewspieraną przez bardzo mocne podzespoły. Niektóre przedsiębiorstwa będą zapewne chciały wykorzystać również te, które będą miały dostęp do potężnych zasobów - np. specjalistyczne GPU, czy najszybsze procesory. W takich przypadkach cennik będzie wskazywał na znacznie większe kwoty, ale dla niektórych firm może to i tak oznaczać spore oszczędności.
Virtual Desktop pojawi się w wersji testowej "niebawem", natomiast już teraz można zarejestrować się jako potencjalny tester - formularz jest dostępny tutaj.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu