Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiałem Windows 7. I zapewne większość z Was powie to samo: był to naprawdę udany OS od Microsoftu i nie mogę powiedzieć o nim czegokolwiek jednoznacznie złego. Dalej jednak utrzymuję, że była to po prostu taka "Vista", jaką powinniśmy dostać w momencie jej premiery. Poprzednik "siódemki" wsławił się bardzo wysokimi wymaganiami sprzętowymi. Windows 7 lepszy pod tym względem nie był.
Dwa lata temu zakończono wsparcie dla Windows 7 i... w sumie to dobrze. "Siódemka" - jak bardzo jej nie kochaliśmy, jest już naprawdę przestarzała. Windows 8 był ewolucją, natomiast Windows 10 stał się nośnikiem idei Microsoftu, wedle której ten zaczął nagle słuchać użytkowników. W Windows 11 z tego "słuchania" zostało niewiele. A zastanawialiście się może, na jak bardzo mikrych wydajnościowo komputerach można uruchomić system, który dalej dzierży około 10% udziałów w rynku windowsowych OS-ów na całym świecie? Możecie być zaskoczeni.
Windows 7 w swoich czasach już nie szokował wymaganiami tak, jak to robił Windows Vista. Minimum stanowił procesor o taktowaniu 1GHz i 1GB (32-bit) / 2GB (64-bit) pamięci systemowej. Podobnie było z Windows 10, jednak ten system działał już zauważalnie bardziej ociężale na tych samych konfiguracjach. Praca na takim komputerze była już nie przyjemnością, a wręcz torturą. A co byście powiedzieli na 128 MB pamięci RAM oraz procesor o taktowaniu 5 MHz? To bardzo niewiele i - jak wskazuje entuzjasta NTDEV - da się na tym uruchomić "siódemkę". Oczywiście trzeba przy tej okazji trochę "pogrzebać".
Aby uzyskać tak "niską" konfigurację sprzętową, NTDEV tak zmodyfikował maszynę wirtualną 86Box, by symulowała ona obecność procesora o taktowaniu 5 MHz. I jak wynika ze słów autora tego eksperymentu, ekran logowania Windows 7 (LogonUI) nie uruchamiał się już poniżej 50 MHz. Trzeba było więc wprowadzić dalej idące "ulepszenia" pozwalające na pełne uruchomienie systemu. Między innymi wyleciał cały folder OOBE w Windows 7, a także poprzez zmiany w rejestrze, wymuszono tryb awaryjny systemu nawet wtedy, gdy Windows 7 miał uruchomić się normalnie (w menu rozruchu Windows 7). Ponadto, posprzątano trochę Windows 7, aby wyłączyć elementy interfejsu, które mogłyby pożerać zasoby.
Jak szybko uruchamia się Windows 7 na takim komputerze?
I tak oto, Windows 7 Ultimate build 7601 SP1 uruchomił się po około 28 minutach. Nie wiem jak Wy, ale ja bym chyba osiwiał, gdyby mój komputer ładował się tak powoli. Taki Windows 7 był całkowicie stabilny, a za pomocą programu WCPUCLK udowodniono, że maszyna wirtualna z tak przygotowanymi "okienkami" pracuje z procesorem o taktowaniu 5 MHz. Niesamowite.
To rzecz jasna tylko eksperyment - to raczej nikomu się nie przyda w prawdziwych zastosowaniach. Pokazuje to jedynie elastyczność Windows jako oprogramowania - za pomocą pewnych modyfikacji można doprowadzić do właściwie niemożliwego. Miło jest popatrzeć na tego typu inicjatywy i cóż - czekam na dalsze eksperymenty. Może tym razem Windows 10 lub Windows 11?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu