Telekomy

WiFi przestaje się liczyć, sieć 4G/LTE przeważnie spisuje się lepiej

Kamil Pieczonka
WiFi przestaje się liczyć, sieć 4G/LTE przeważnie spisuje się lepiej
43

OpenSignal to firma specjalizująca się w monitorowaniu mobilnych sieci GSM. W swoim najnowszym raporcie chce nam udowodnić, że de facto w większości przypadków, WiFi jest wolniejsze niż połączenie mobilne w standardzie 4G/LTE. I jest to trend ogólnoświatowy, a po wprowadzeniu sieci 5G jeszcze się wzmocni.

WiFi niemal zawsze ma priorytet

Zanim przejdziemy do samego raportu, warto chwilę zastanowić się nad samą jego tezą. Jeśli ktoś zapytałby mnie 10 lat temu, czy wolałbym internet za pośrednictwem WiFi czy poprzez nadajniki mojego operatora GSM, to bez zastanowienia wybrałbym WiFi. W czasach sieci 2G i 3G, w ogromnej większości przypadków to właśnie WiFi oferowało znacznie szybsze połączenie z globalną siecią. Szczególnie jeśli mówimy o korzystaniu z internetu w domu. W miejscach publicznych różnie z tym WiFi bywało i nadal różnie bywa, nie wspominając już nawet o kwestiach bezpieczeństwa.

Zobacz też: jak wzmocnić sygnał WiFi?

Wydaje mi się jednak, że mniej więcej od 2, może 3 lat różnica między WiFi, a 4G mocno się zamazuje. Implementacje kolejnych kategorii technologii LTE, które gwarantują coraz wyższe transfery, sprawiają, że nie czuje różnicy pomiędzy domowym WiFi, a połączeniem mobilnym w smartfonie. Strony ładują się tak samo szybko, filmy na YouTube/Netflix działają płynnie i w wysokiej jakości. Jedyna różnica jaką odczuwam to drenaż baterii. Nadal korzystanie z połączenia LTE jest bardziej wymagające pod względem energetycznym niż sieć WiFi. Jednak jeśli priorytetem jest prędkość, to nie podjąłbym się wyboru definitywnego zwycięzcy.

OpenSignal ma ciekawe wnioski

OpenSignal możecie kojarzyć jako aplikację, która jest dostępna zarówno w sklepie AppStore, jak i Google Play. Pozwala ona na sprawdzenie wydajności najbliższych nam nadajników GSM oraz sieci WiFi i wybór najlepszego punktu dostępowego. I to właśnie na bazie tych pomiarów, wykonywanych przez miliony użytkowników smartfonów na całym świecie, powstał najnowszy raport. Porównano w nim prędkość internetu w 80 krajach, różnicując wyniki na podstawie rodzaju połączenia - WiFi lub GSM.

Całość zebrano na wykresie, który możecie zobaczyć poniżej. Dla ułatwienia zaznaczyłem na nim Polskę. Pomarańczowa część wykresu to miejsce gdzie sieć mobilna jest szybsza niż WiFi, niebieska to sytuacja odwrotna. W Polsce nadal wygrywa WiFi, średnio prędkość pobierania dochodzi do 22 Mbps, podczas gdy w połączeniach GSM jest to nieco ponad 15 Mbps. Warto przy tym zaznaczyć, że te wyniki mobilnych połączeń to średnia, zliczająca również pomiary w sieciach 2G i 3G. Gdybyśmy się ograniczyli tylko do 4G/LTE, to transfery wzrosłyby do około 20 Mbps, co nadal jest gorszym wynikiem niż ten osiągany średnio prze WiFi.

Nie brakuje jednak krajów gdzie internet mobilny jest szybszy. Ogólnie jest ich 33 (41%), ale jeśli wzięlibyśmy pod uwagę tylko połączenia 4G, to proporcje się odwracają, 50 na 80 ma lepsze wyniki korzystając z internetu mobilnego. Różnice dochodzą nawet do ponad 20 Mbps. Co ciekawe nie można też za bardzo wyróżnić jakiejś prostej zależności.

Wyraźnie widać, że w krajach biedniejszych prędkości pobierania danych są mniejsze, zarówno za pośrednictwem WiFi jak i przez sieć GSM. Ale wcale nie oznacza to, że na WiFi jest lepiej. Podobnie w krajach rozwiniętych. Tam prędkości są większe, ale rosną w obu przypadkach, na dwóch przeciwnych biegunach mamy np. Australię i Singapur. Nie ulega jednak wątpliwości, że różnica między WiFi, a 4G w wielu krajach się zaciera. Dotarliśmy do takiego momentu, kiedy internet mobilny oferowany jest jako główna metoda dostępu do globalnej sieci i chyba należałoby się z tego faktu cieszyć. Nikt już z utęsknieniem nie czeka na WiFi w Pendolino ;-).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu