Nauka

Wiemy co będą jeść pierwsi mieszkańcy Księżyca

Patryk Łobaza
Wiemy co będą jeść pierwsi mieszkańcy Księżyca
Reklama

Włoscy naukowcy pracują nad wyjątkowo małą, bogatą w białko odmianą ryżu, która ma szansę stać się podstawą diety astronautów w przyszłych misjach kosmicznych.

Włoska Agencja Kosmiczna wraz z trzema uniwersytetami rozpoczęła ambitny projekt, którego celem jest stworzenie wyjątkowo małych, bogatych w białko odmian ryżu zdolnych do wzrostu w warunkach mikrograwitacji. Inicjatywa nosi nazwę Moon-Rice i ma kluczowe znaczenie dla przyszłości długoterminowych misji kosmicznych, takich jak budowa baz na Księżycu czy Marsie.

Reklama

Obecnie astronauci, chociażby na ISS, korzystają głównie z przygotowanych na Ziemi posiłków, pozbawionych świeżych składników. Choć sprawdzają się one na krótką metę, nie są optymalne z punktu widzenia zdrowia i samopoczucia w dłuższej perspektywie. Dlatego tak istotne jest stworzenie systemu samowystarczalnej produkcji żywności w przestrzeni kosmicznej.

Kosmiczny ryż kluczem do eksploracji Księżyca

Największym wyzwaniem w uprawie roślin w kosmosie jest ich rozmiar. Nawet najmniejsze znane odmiany ryżu są zbyt duże, by uprawiać je efektywnie w ograniczonych przestrzeniach kapsuł czy baz. Dlatego naukowcy z Uniwersytetu Mediolańskiego selekcjonują mutanty roślin dorastające do zaledwie 10 cm wysokości. Równolegle badacze z Rzymu pracują nad genami odpowiedzialnymi za architekturę roślin, by zwiększyć ich wydajność plonów, a zespół z Neapolu koncentruje się na ich produkcyjności w warunkach kosmicznych.

Innowacyjność projektu nie kończy się na rozmiarze. Moon-Rice zakłada zwiększenie zawartości białka w ziarnach poprzez manipulację proporcją zarodka (bogatego w białko) do skrobi. To ważne, bo w przyszłych misjach kosmicznych produkcja mięsa będzie niewydajna lub wręcz niemożliwa, a białko roślinne stanie się podstawowym źródłem energii i budulca dla astronautów.

Zespół badawczy bada także, jak rośliny reagują na brak grawitacji. W warunkach ziemskich symuluje się mikrograwitację przez ciągłe obracanie roślin, co sprawia, że tracą one orientację kierunku wzrostu. – To najlepsze, co możemy zrobić na Ziemi, ale prawdziwe testy w kosmosie są kosztowne i trudne do zrealizowania – mówi dr Del Bianco.

Grafika: NASA

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama