Android

Prawdziwa wielozadaniowość w Androidzie Q już za rok

Albert Lewandowski
Prawdziwa wielozadaniowość w Androidzie Q już za rok
Reklama

Wielozadaniowość w Androidzie była przez długi czas mocno ograniczona. Potem wprowadzono tryb pracy w wielu oknach, ale zdecydowanie to dopiero wstęp do czegoś znacznie lepszego.

Wielozadaniowość w Androidzie obecnie

Aktualnie w tle może działać kilka aplikacji i ich liczba w głównej mierze zależy od ilości RAM w urządzeniu oraz samego oprogramowania i zarządzania przez niego pamięcią operacyjną. Znacznie ważniejszą opcją wydaje się jednak tryb pracy w dwóch oknach.

Reklama

Po raz pierwszy taki dodatek do nowoczesnych smartfonów wprowadził Samsung w Galaxy Note II. Oprócz podzielonego ekranu, dało się także uruchamiać programy w okienkach, co później przeniosło do siebie LG. Trzeba przyznać, że to robiło różnicę w korzystaniu na co dzień i ułatwiało wiele spraw. Pomijając tu fakt, że mała powierzchnia robocza nie do końca pozwalała wykorzystać cały potencjał takiego rozwiązania.

W samym Androidzie musieliśmy poczekać na taką funkcję aż do wersji 7.0. W końcu tam zadebiutowała i tym samym tryb pracy w dwóch oknach przestał być dostępny na mocno ograniczonej liczbie telefonów. Czy jednak jest to jeden z tych dodatków, bez których trudno żyć? Stanowczo nie, jednak garstka użytkowników docenia takie narzędzia.

Aktualnie działa ono w ten sposób, że jedna aplikacja jest uruchomiona, a pozostałe są zatrzymywane. Bywa to irytujące, bo po naciśnięciu czegoś w innym programie, ten pierwszy przestawał, np. odtwarzać wideo. Irytujące i mocno ograniczające. To trochę wyglądało na nieporozumienie na linii Google - deweloperzy. Jedynie Samsung ominął to w Good Locku, gdzie dodał MultiStar, pozwalające na jednoczesne faktyczne działanie wszystkich aplikacji.

Android Q i liczne poprawki

W trakcie konferencji programistycznej Android Dev Summit mieliśmy okazję posłuchać co nieco na temat nowego trybu działania multi-window. Tu też Google powiedziało nieco więcej na temat rozwiązania zbliżonego do tego samsungowskiego.

Co ciekawe, to wszystko wiąże się z zapewnionym wsparciem dla składanych smartfonów. Z ich względu firma chce zadbać o porządny tryb pracy w wielu oknach, który rozwinie swoje skrzydła właśnie na tamtych urządzeniach i to bardzo doceniam. Dzięki temu będziemy mogli na spokojnie używać różnych aplikacji bez denerwujących niedoróbek. Inna sprawa, jak do tematu podejdą bezpośrednio twórcy programów.

Ta opcja pojawi się najpewniej wraz z Androidem Q. Do czasu jego premiery dowiemy się jeszcze sporo o wszystkich przygotowywanych z myślą o nich nowościach i niewątpliwie zapowiada się na spory krok naprzód oraz realne zmiany. Nic jednak dziwnego, skoro ma być dostosowany pod kątem zupełnie nowych sprzętów.

Bardzo jestem ciekaw, ile firm zdecyduje się na wprowadzenie składanych smartfonów, zaraz po Samsungu. Na pewno sporym ułatwieniem będzie system oferujący wsparcie dla nich, co zdejmie z producentów konieczność tworzenia innego oprogramowania. Do tego dochodzi kwestia Pixeli. Czy Google będzie zainteresowane bardziej wymyślnych telefonów czy wprost przeciwnie? Najpewniej za rok, po debiucie Androida Q, będziemy mogli napisać o tym coś więcej.

Reklama

źródło: xda-developers

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama