Chmury na pliki (a już szczególnie zdjęcia) to coraz mniej bezpieczne miejsca. Właśnie okazało się, że kilka milionów loginów i haseł do kont na Dropboksie wyciekło do sieci. To już kolejny taki przypadek w krótkim odstępie czasu. Z bardziej pozytywnych doniesień, podano liczbę pobrań Windowsa 10. Z...
Chmury na pliki (a już szczególnie zdjęcia) to coraz mniej bezpieczne miejsca. Właśnie okazało się, że kilka milionów loginów i haseł do kont na Dropboksie wyciekło do sieci. To już kolejny taki przypadek w krótkim odstępie czasu. Z bardziej pozytywnych doniesień, podano liczbę pobrań Windowsa 10. Z wersji testowej skorzystało już ponad milion użytkowników.
Jeżeli jeszcze nie aktywowaliście dwustopniowego logowania w Dropboksie, najwyższa pora aby to zmienić. W sieci pojawił się plik z loginami i hasłami do 400 kont w serwisie. Podobno jest to zaledwie mała część bazy, która wyciekła z serwisu i liczy 7 mln pozycji. Ma ona zostać udostępniona w zamian za dotację w bitcoinach dla sprawców całego zamieszania. Dropbox zapewnia, że zabezpieczenia samego serwisu nie zostały złamane. Hackerom udało się uzyskać dostęp do bazy innej usługi i wykorzystali znalezione tam hasła do logowania w różnych popularnych serwisach. Ofiarą padli zatem ci użytkownicy, którzy używają tych samych danych dostępowych na wszystkich swoich profilach. Część haseł została już zresetowana przez administrację serwisu. Pozostałe, co do których istnieje podejrzenie nieautoryzowanej aktywności, czeka ten sam los w najbliższej przyszłości.
Microsoft pochwalił się 10 milionami pobrań nowego Windowsa. Nie jest to oczywiście równoznaczne z liczbą aktywnych instalacji. Część użytkowników zdecydowała się bowiem postawić system na maszynie wirtualnej jedynie na potrzeby testów. Według Microsoftu jednak stanowią oni mniejszość, bo aż 64 proc. to instalacje bezpośrednie. Tak czy inaczej zaowocowało to już 200 tys. zgłoszeń błędów i sugestii. Rozwój systemu nabiera zatem tempa.
Xiaomi znów zatrudnia pracowników Google'a. Wcześniej do chińskiej firmy dołączył Hugo Barra, wiceprezes odpowiadający za rozwój Androida. Teraz w jego ślady poszedł product manager z hinduskiego oddziału Google'a, Jai Mani. Ma on być jednym z fundamentów powstającego w Indiach centrum R&D Xiaomi. Kto będzie następny?
Facebook wprowadził możliwość osadzania naklejek (stickers) w komentarzach. Dotąd te kolorowe graficzki były zarezerwowane wyłącznie dla komunikatora. Użytkownicy mają do dyspozycji standardowe obrazki, a także rozbudowaną bazę dostępną w sklepiku, gdzie część kategorii jest (lub dopiero będzie) płatna. Raczej nie widziałbym w tym jednak sposobu na poprawę finansów serwisu. Tak czy inaczej, nowa funkcja może wprowadzić sporo chaosu w komentarzach. Czy ktoś się cieszy?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
