Wiedźmin 3 został oficjalnie zapowiedziany na Nintendo Switch. Oznacza to, że jedna z najlepszych gier ostatnich lat dostanie wreszcie wersję przenośną. I to jest powód do radości, choć w moim przypadku trochę przysłaniają ją obawy.
Wiedźmin 3 na Nintendo Switch - szczegóły
Powoli spływają do nas szczegóły dotyczące przenośnej wersji Wiedźmin 3: Dziki Gon na Nintendo Switch. Podejrzewam, że im bliżej premiery, tym informacji będzie więcej. Póki co na oficjalnym profilu gry pojawił się wpis o rozdzielczości jaka pojawi się na mobilnej konsoli Wielkiego N. W trybie przenośnym Wiedźmin 3: Dziki Gon na Nintendo Switch zadziała w 540p, gdy konsola zostanie zadokowana - dostaniemy dynamiczne 720p. To dobre wiadomości, zobaczymy jeszcze jak z płynnością. Myślę, że jeśli uda się osiągnąć stałe 30 fps-ów, będzie co świętować.
Gra zajmować będzie 32GB, bez karty SD zagracie więc pudełkową wersję gry. Rozszerzenie pamięci urządzenia będzie jednak konieczne jeśli wycelujecie w wersję cyfrową.
Nie jest to może porównanie idealne, bowiem pochodzi z materiału pokazanego na E3, ale można już mniej więcej zobaczyć na jakie wizualne ustępstwa trzeba będzie iść żeby zagrać w mobilną wersję Wiedźmina 3 na Switchu. Różnice są momentami znaczące, moim zdaniem jednak nie takie, by odrzucić od zabawy. Pamiętajcie bowiem, że możliwość zabrania pełnoprawnego W3 w podróż to coś, co trudno przecenić.
W sieci pojawiły się też już screeny z Wiedźmina 3 w wersji na Switcha i wyglądają naprawdę nieźle, ciekawe na ile inaczej gra prezentować się będzie w ruchu.
Port to nie gra tworzona od podstaw
Pewnych rzeczy nie da się obejść. Jedną z nich jest moc konsoli Nintendo Switch. Sprzęt wyposażono w wydajny procesor Nvidia Tegra X 1. Wydajny, jeśli porównywać go z tabletami, bo to przecież tabletowy chip. Kiedy jednak postawić Nintendo Switch obok PlayStation 4 czy Xboksa One trudno w ogóle porównywać wydajność tych urządzeń.
O tym czy gra będzie wyglądać i działać dużo gorzej na Nintendo Switch decyduje jednak ekipa optymalizująca kod pod ten sprzęt. Trzeba bowiem pamiętać, że zupełnie inaczej tworzona jest gra na wyłączność dla Switcha, a inaczej port. W pierwszym przypadku już na etapie projektowania produkcji brane są pod uwagę możliwości i przede wszystkim sprzętowe ograniczenia urządzenia. Super Mario Odyssey czy The Legend of Zelda: Breath of the Wild wyglądają i działają świetnie, ale to produkcje tworzone dla tej konsoli (Zelda dodatkowo na Wii U) i to widać. Dlaczego tak sądzę? Bo grałem w niejeden port na Switcha. I tu niestety bywa różnie - niestety spotkałem się z wieloma przypadkami (i chodzi również o starsze gry z Xboksa 360 czy PS3), gdzie ekipie portującej grę nie udało się sprawić, by ta wyglądała dobrze i działała płynnie. Albo ustępstwa, na które trzeba było pójść okazały się na tyle znaczące, że nie było sensu interesowania się danym tytułem na tej platformie.
Jak będzie w przypadku Wiedźmina 3? Gra niezależnie od tego, czy uruchomiona była na PS4, X1 czy PC - wyglądała świetnie. Ale to zasługa bardzo dobrego kodu i optymalizacji, a także posiadania wiedzy i projektowania produkcji pod te właśnie sprzęty. Trudno jednak byśmy tego samego oczekiwali po wersji na Switcha. Tytuł ma przede wszystkim nie odrzucać i nie odstawać zbytnio od pozostałych ładnych gier dostępnych na tej konsoli.
Przeczytaj też: Recenzja Wiedźmin 3
Za konwersję gry na Nintendo Switch nie odpowiada studio CD Projekt. Portem zajmuje się Saber Interactive, które możecie kojarzyć z Halo: The Master Chief Collection na Xbox One. Wspominam o tym tytule nie bez powodu, miał on bowiem początkowe pewne problemy jeśli chodzi o płynność. Inne gry Saber Interactive to Shaq Fu: A Legend Reborn, Quake Champions, NBA Playgrounds czy Spintires: MudRunner. Czy podobają zadaniu? Podobno CD Projekt RED stale z nimi w temacie współpracuje, pozostaje więc wierzyć, że nie zostali wybrani przypadkowo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu