Nauka

Po raz pierwszy wykryliśmy takie zjawisko. Co to dla nas oznacza?

Jakub Szczęsny
Po raz pierwszy wykryliśmy takie zjawisko. Co to dla nas oznacza?
2

Zespół badawczy składający się z naukowców z całego świata, pod przewodnictwem astrofizyczki Kristiny Kislyakovéj z Uniwersytetu Wiedeńskiego po raz pierwszy bezpośrednio zarejestrował wiatry gwiazdowe z trzech gwiazd podobnych do Słońca. Udało się potwierdzić emisję promieniowania rentgenowskiego, a ponadto ustalono tempo utraty masy z powodu tego zjawiska.

Astrosfery są obszarami pełnymi plazmy generowanymi przez wiatry gwiazdowe. Według naukowców są one kluczowe dla ewolucji gwiazd — na tym przykładzie jesteśmy w stanie dowiedzieć się więcej o dziejach gwiazd takich, jak ta znajdująca się w centrum Układu Słonecznego. Astrosfery są "transportowane" za pomocą wiatrów gwiazdowych do ośrodków międzygwiazdowych i w istotny sposób wpływają na procesy zachodzące na planetach. Powodują one m.in. "ucieczkę" atmosfer planetarnych wprost do przestrzeni kosmicznej — od wiatrów gwiazdowych może zależeć to, czy na danej planecie taka atmosfera się utrzyma, czy też konkretne ciało niebieskie stanie się skalistą pustynią pozbawioną tego składnika.

Do momentu tego odkrycia nie udało się wcześniej zarejestrować wiatrów gwiazdowych pochodzących z obiektów podobnych do Słońca. Jednak, za pomocą dokładniejszych instrumentów i metodom analizy danych opartym na zaawansowanych algorytmach, zespół kierowany przez Kislyakovą zdołał "przyłapać" wiatry gwiazdowe niemal na gorącym uczynku. Wykorzystano teleskop kosmiczny XMM-Newton, a opracowanie zostało opublikowane w Nature Astronomy. W wynikach przedstawiono przekonujące dowody na emisję promieniowania rentgenowskiego z astrosfer wokół trzech gwiazd: 70 Ophiuchi, Epsilon Eridani i 61 Cygni — co jasno wskazuje na zaobserwowanie wiatrów gwiazdowych.

Dane pochodzące z teleskopu kosmicznego XMM-Newton

Poczynione przez zespół odkrycie potwierdza (wcześniej funkcjonujące jako bardzo prawdopodobna teoria) istnienie silnych wiatrów gwiazdowych wokół gwiazd podobnych do Słońca. Dzięki temu jesteśmy w stanie lepiej badać ewolucję gwiazd podobnych do tej dla nas najważniejszej, a także ich oddziaływania na planety, w pobliżu których się znajdują. Ponadto, dzięki bezpośredniemu wykryciu wiatrów gwiazdowych będziemy mogli zgłębić ich właściwości, strukturę i dynamikę — co dotychczas było naprawdę trudne.

To także punkt wyjścia do dalszych badań. Bez zaawansowanych metod analizy badań i naprawdę potężnych instrumentów badawczych nie byłoby to możliwe. Wiatry gwiazdowe były całkiem dobrze umocowane w nauce i przede wszystkim byliśmy w stanie potwierdzić je ze względu na skutki ich oddziaływania z pobliskimi obiektami. Bezpośrednia ich obserwacja dostarczyła badaczom mnóstwo bezcennych danych.

Nauka więc triumfuje po raz kolejny: potwierdziliśmy zjawisko, o którym wiedzieliśmy stosunkowo wiele i od teraz możemy je badać jeszcze lepiej. Biorąc pod uwagę to, że 70 Ophiuchi, Epsilon Eridani i 61 Cygni uważa się za gwiazdy "podobne do Słońca", dalsza uwaga naukowców w tym temacie zaowocuje z pewnością spostrzeżeniami odnoszącymi się do dziejów i ewolucji naszej gwiazdy centralnej, Ziemi i całego Układu Słonecznego. Warto pogratulować naukowcom naprawdę dużego odkrycia.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu