Brak zasięgu w pubie? Astronomiczne stawki za minutę połączenia w roamingu? Dzięki Wi-Fi Calling tego typu problemy mogą całkowicie odejść w niepamięć...
Brak zasięgu w pubie? Astronomiczne stawki za minutę połączenia w roamingu? Dzięki Wi-Fi Calling tego typu problemy mogą całkowicie odejść w niepamięć. Kilka tygodni temu informowaliśmy o rozpoczęciu testów tego typu usługi w sieci Plus. Teraz mieliśmy okazję sprawdzić ją w praktyce.
Znakiem naszych czasów jest pytanie „Jakie hasło do Wi-Fi?”. Miejsc w przestrzeni publicznej pozbawionych zasięgu WLAN jest coraz mniej. Londyńczycy przekształcili w hotspoty budki telefoniczne, Warszawiacy niebawem będą mieli do nich dostęp w autobusach. Restauracje, puby, stadiony, kluby – obecność Wi-Fi staje się tutaj niemal obowiązkowa. Na te trendy reagują operatorzy komórkowi, wprowadzając do swoich ofert usługi typu Wi-Fi Calling. Sprawdziliśmy, jak działa to w Plusie, który jest pierwszą z polskich sieci wdrażających nową technologię. Aktualnie jest ona dopiero testowana, ale można liczyć, że w przyszłym roku wejdzie na rynek konsumencki.
Diabeł tkwi w szczegółach
Z Wi-Fi Calling w Plusie można korzystać na dwa sposoby. Pierwszy to dedykowana aplikacja dialera dla Androida, którą można pobrać ze sklepu Google Play. Może ona całkowicie zastąpić domyślny dialer w naszym smartfonie i zintegrować się z jego funkcjami. Nie potrzebujemy zatem żadnego innego programu – w jednym będziemy nawiązywać połączenia zarówno w sposób klasyczny jak i za pośrednictwem Wi-Fi Calling. Rozwiązanie to jest dostępne dla każdego urządzenia pracującego pod kontrolą Androida 4.4 KitKat lub nowszego.
Sieć oferuje jednak również natywne Wi-Fi Calling. W tym celu konieczne jest posiadanie urządzenia z lekko zmodyfikowanym oprogramowaniem. Do nas trafił Samsung Galaxy S6. Na pierwszy rzut oka nie różni się on absolutnie niczym (nie licząc tapety operatora na pulpicie). W praktyce jednak, w aplikacji dialera znajdziemy ustawienia dotyczące technologii VoLTE oraz VoWiFi. Takich smartfonów na polskim rynku ma być więcej – pojawią się one w sprzedaży już w przyszłym roku.
W obu przypadkach mamy do dyspozycji rozwiązanie, które integruje w jednym miejscu połączenia GSM z połączeniami realizowanymi po sieci Wi-Fi. W praktyce właściwie tego nawet nie odczujemy, bo różnice są minimalne. Po aktywowaniu łączności Wi-Fi w telefonie na pasku stanu zobaczymy charakterystyczną ikonkę. Zmieni się również ikona słuchawki w dialerze, która w moim przypadku została opatrzona charakterystycznym symbolem zasięgu bezprzewodowego.
Pozostałe elementy pozostają wspólne, a więc nie musimy operować między kilkoma aplikacjami, co jest wadą komunikatorów z funkcją rozmów głosowych. Wszystkie połączenia w rejestrze są wyświetlane na tej samej liście. Odbiorca podczas rozmowy realizowanej za pośrednictwem Wi-Fi widzi u siebie na ekranie nasz numer telefonu. Co jednak najważniejsze, nie musi on spełniać żadnych dodatkowych warunków. Nie musi posiadać konta na Facebooku, co jest konieczne podczas dzwonienia z użyciem Messengera. Nie musi też mieć konta Skype. A skoro o VoIP mowa – opłaty w Wi-Fi Calling nie są pobierane za minutę rozmowy, jak to ma miejsce, gdy z poziomu komunikatorów łączymy się z numerami komórkowymi lub stacjonarnymi.
Jakość i stabilność
Jak to działa w praktyce? W warunkach domowych jakość połączenia jest bardzo zadowalająca. Nie uświadczyłem żadnych zakłóceń ani przerwań. Poza domem wiele zależy od jakości sieci Wi-Fi. Ja w żadnym z miejsc, w których sprawdzałem Wi-Fi Calling (restauracje, puby, miejski hot-spot), problemów nie miałem. Połączenie jest nawiązywane szybko – właściwie identycznie jak podczas łączności GSM. Ogromną zaletą Wi-Fi Calling jest właściwie kompletny brak różnicy z punktu widzenia konsumenta. Cała magia dzieje się wewnątrz, a my możemy po prostu nawiązywać połączenia w większej liczbie miejsc oraz sytuacji, niż moglibyśmy, korzystając wyłącznie z GSM. Warto dodać, że w taki sam sposób rozwiązano kwestię wiadomości tekstowych – zatem SMS-y również możemy wysyłać za pośrednictwem Wi-Fi.
Szczególnie dobrze powinno się to sprawdzać podczas połączeń zagranicznych, za które płacimy zdecydowanie więcej. W czerwcu 2017 roku opłaty roamingowe w Unii Europejskiej mają zostać zniesione, o czym informowaliśmy niedawno na Antywebie. Jeszcze zatem przez półtora roku będą obowiązywały wyższe stawki. A nie zapominajmy o astronomicznych cenach połączeń do krajów spoza UE – tu Wi-Fi Calling może okazać się nieocenione.
Co jednak jest najciekawsze Wi-Fi Caling działa równolegle z technologią VoLTE. To oznacza, że w sytuacji, gdy opuszczamy zasięg sieci Wi-Fi telefon potrafi automatycznie przełączyć się na nadajniki GSM i dalej realizować połączenie. Z tą różnicą, że wówczas odbywa się to za pośrednictwem łączności LTE.
Technikalia
Za techniczną stronę usługi Wi-Fi Calling w Plusie odpowiada szwedzki Ericsson. Firma zaprojektowała i wdrożyła system IMS, który jest bazą dla świadczenia usług VoWiFi oraz VoLTE. Całość została oparta o standard 3GPP, który dotąd był już stosowany globalnie. W innych krajach Wi-Fi Calling wdrażały już m.in. amerykański Verizon czy brytyjskie EE. Projekt realizowany przez firmy Ericsson oraz Polkomtel jest pierwszym uruchomieniem komercyjnego Wi-Fi Calling na polskim rynku.
Na tym jednak nie koniec. Opracowany system IMS daje ogromne pole do popisu w przyszłości. Poza VoWiFi oraz VoLTE w przyszłości w oparciu o tę technologię może zostać zaoferowany cały zestaw rozwiązań typu „rich communication suite”. Przykładowe zastosowania to chociażby czat, przesyłanie plików, a także wzbogacanie połączenia głosowego strumieniem wideo wysokiej rozdzielczości. W technologii tej zatem drzemie ogromny potencjał, a Plus właśnie zbudował sobie fundament pod dalszy rozwój usług związanych z Wi-Fi Calling.
Plan B
Wi-Fi Calling nie jest technologią, która zastąpi nawiązywanie połączeń w oparciu o łączność GSM – nigdy nie miała nią być. Stanowi jednak świetne dopełnienie tejże. Brak zasięgu, awaria nadajników BTS, rozmowy zagraniczne – zastosowań jest sporo, biorąc pod uwagę, że nie są to wcale sytuacje abstrakcyjne. Wszystko to sprawia, że dostęp do usługi Wi-Fi Calling można traktować jako swoisty plan B. Pozwoli ona nam na komunikację głosową w sytuacjach, w których dotąd było to niemożliwe (a w najlepszym przypadku utrudnione lub bardzo kosztowne). Zadowalająca jakość, pełna integracja z funkcjami telefonu oraz duży potencjał czynią to rozwiązanie bardzo przyszłościowym oraz praktycznym.
—
Powyższy tekst to artykuł komercyjny. Tekst ten przedstawia niezależną opinię redakcji. Klient nie miał wglądu w treść przed publikacją, ani wpływu na kształt i wnioski przedstawione w tym tekście.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu