Mobile

Jeśli chodzi o streaming to król (najwyraźniej) jest tylko jeden

Konrad Kozłowski
Jeśli chodzi o streaming to król (najwyraźniej) jest tylko jeden
9

Najprawdopodobniej osiągnęliśmy już ten moment, w którym miejsca na rynku dla kolejnych usług streamingowych już po prostu zaczyna brakować. Obszary na powyższej mapie zakreślone zielonym kolorem to miejsca, gdzie Spotify odnotowało najwyższe wyniki pod względem liczby pobranych aplikacji mobilnych...

Najprawdopodobniej osiągnęliśmy już ten moment, w którym miejsca na rynku dla kolejnych usług streamingowych już po prostu zaczyna brakować. Obszary na powyższej mapie zakreślone zielonym kolorem to miejsca, gdzie Spotify odnotowało najwyższe wyniki pod względem liczby pobranych aplikacji mobilnych z App Store i Google w trzecim kwartale tego roku. Szwedzką usługę wyprzedziły tylko lokalne produkty, jak Pandora, która wciąż pozostaje niedościgniona w Stanach Zjednoczonych.

Najważniejszym z wyłaniających się ze nowego raportu wniosków jest ten dotyczący globalnej pozycji lidera Spotify - usługa notuje najlepsze rezultaty w liczbie aktywnych użytkowników, przychodów oraz pobrań aplikacji. Jeśli chodzi o dość specyficzny region azjatycki, to dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że najważniejszą rolę odgrywają tam usługi lokalne - Line Music i Awa liderują w Japonii, a zupełnie nieznane w Europie Saavn i Gaana to najważniejsi gracze w Indiach. Rynek, które jesteśmy częścią to tak naprawdę miejsce, gdzie liczą się trzy marki - Spotify, Soundcloud i Deezer podzieliły Europę. Co ciekawe, nie bez znaczenia zostają oficjalne aplikacje stacji radiowych, jak chociażby BBC iPlayer Radio, która w Wielkiej Brytanii jest w pierwszej trójce biorąc pod uwagę liczbę aktywnych użytkowników.

O tym, jak ważną częścią tego biznesu są aplikacje mobilne świadczy statystyka ze stycznia 2015 roku dostarczona przez Spotify - ponad połowa czasu odsłuchanych utworów pochodzi właśnie ze urządzeń mobilnych. Z kwartału na kwartał notowany jest wzrost ilości przesłanych danych poprzez sieć komórkową, a w przeciągu roku aplikacje streamingowe wygenerowały o około 25% wyższy przepływ danych. Koszty i wygoda oferowane przez streaming sprawiają, że spada liczba utworów sprzedawanych w postaci plików oraz nośników fizycznych, a rośnie zainteresowanie usługami typu Spotify.

W globalnym zestawieniu Spotify nie daje szans konkurentom - liczba aktywnych użytkowników aplikacji z obydwu najpopularniejszych sklepów jest wyższa od każdego z rywali. Dalsze pozycje na tych są nie mniej interesujące, gdyż na drugiej lokacie znalazła się niezwykle ograniczona regionalnie Pandora, a trzeci na iOS i czwarty na Androidzie SoundCloud jest przecież aplikacją bez trybu offline i oferujący przede wszystkim muzykę niezależną. Dość wysoko jest wciąż Deezer, o którym mówi się (niestety) coraz mniej, ale największym zaskoczeniem powinna być 7. na iOS i 6. na Androidzie pozycja Amazon Music, która swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim liczebnym gronie użytkowników opłacających co roku 99 dolarów (w USA) kompleksową usługę Amazon Prime.

Gdy zsumujemy liczby pobrań ze sklepów Apple'a i Google'a liderem pozostanie Spotify, lecz na drugie miejsce wskoczy SoundCloud wyprzedzając w stosunku do zeszłego roku Pandorę. Podium zamykać będzie właśnie Pandora, za którą znajdują się numer 1. z Chin - QQ oraz numer 1. z Japonii - Line Music. Ta druga jeszcze rok temu nie była uwzględniana w zestawiu, gdyż... jeszcze w ogóle nie istniała.

W kwestii zarobków na rynku usług streamingowych mówi się całkiem sporo, dlatego warto zaznaczyć, że w ciągu 12 miesięcy wydatki użytkowników aplikacji mobilnych wzrosły o 105% w porównaniu do zeszłego roku. Świadczą o tym statystyki z 10 najpopularniejszych globalnie aplikacji na iOS oraz Androidzie. To oznacza także, że większość wpływów dla usług pochodzi z innych metod opłacania, aniżeli płatności wewnątrz aplikacji (co jest tak naprawdę zrozumiałe ze względu na zawyżone ceny z powodu pośrednictwa). Na koniec spójrzmy na mapę prezentującą najpopularniejszej w konkretnych regionach usługi na podstawie liczby aktywnych użytkowników. W zestawieniu z główną grafiką zauważalne są różnice odnośnie Ameryki Południowej i Japonii, gdzie notujemy odwrotne trendy - Spotify zyskuje w Kraju Kwitnącej Wiśni kosztem radiko.jp, ale w Brazylii popularność zyskuje lokalna usługa Palco MP3.

Gdzie w tym wszystkim jest Apple Music? Bez wątpienia aplikacja Muzyka jest najczęściej używaną ze wszystkich powyżej wymienionych, lecz przełożenie tej liczby użytkowników na płacących subskrybentów nie będzie dla Apple łatwe. Nie wolno także zapominać o najmłodszym i chyba najciekawszym graczu - YouTube Music, który oferuje tak naprawdę coś, czego inni zapewnić nie będą nigdy w stanie: z zasobami YouTube'a rywalizować nie może nikt, a oferta YouTube Red (m. in. wyłączenie reklam) łacząca w sobie także subskrypcję Google Play Music jest nad wyraz kusząca. Z jednej strony swoboda przy wyborze usługodawcy jest czymś wygodnym, lecz z drugiej strony zbyt duża liczba usług może spodować wzrost zainteresowania ofertami ekskluzywnymi, niedostępnymi nigdzie indziej, czego przecież próbował (próbuje?) Tidal. A to na pewno użytkownikom się nie spodoba. Streaming nieustannie rośnie w siłę - pytanie brzmi: jak długo jeszcze?

*W zestawieniu nie uwzględniono danych dotyczących aplikacji preinstalowanych na urządzeniach jak Apple Music czy Muzyka Google Play.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu