Startups

Wedding Party – aplikacja, która odmieni każdy ślub i wesele

Tomasz Krela
Wedding Party – aplikacja, która odmieni każdy ślub i wesele
Reklama

Letnie miesiące to od zawsze sezon ślubny. Można lubić tego typu imprezy lub je unikać. Można również podchodzić do nich bardzo interesownie, tak jak ...

Letnie miesiące to od zawsze sezon ślubny. Można lubić tego typu imprezy lub je unikać. Można również podchodzić do nich bardzo interesownie, tak jak bohaterowie filmu „Polowanie na druhny”. Niezależnie, czy planujecie swój ślub, czy jesteście tylko gośćmi, powinniście zainteresować się aplikacją Wedding Party, dzięki której uchwycimy atmosferę tych wyjątkowych chwil. Jest to dla mnie jedna z najlepszych aplikacji, z jakimi spotkałem się w ostatnim czasie.

Reklama

Przygotowania do ślubu i wesela to nie lada przedsięwzięcie logistyczne, które potrafi nadwyrężyć każdy domowy budżet. W Polsce hołdujemy cały czas polskim tradycjom, związanym z tym wydarzeniem. Minął już czas, gdy wzorowaliśmy się na obrazach, widywanych na amerykańskich filmach. Nawet najbardziej konserwatywne wesele może iść z duchem czasu. Aplikacja mobilna Wedding Party jest do tego stworzona.

Aplikację należy podzielić na dwie części. Pierwsza z nich to ta, którą zawiadują narzeczeni. Po zarejestrowaniu się w aplikacji, przeznaczonej dla systemów mobilnych iOS oraz Android, należy wprowadzić dane, dotyczące imprezy weselnej. Uzupełniamy w aplikacji dane na temat miejsca, daty, sposobu dojazdu oraz innych istotnych informacji dla gości weselnych. Następnie należy zaprosić naszych gości do korzystania z aplikacji i stworzonego przez nas wydarzenia. Możemy tego dokonać wiadomościami SMS lub e-mail, wysyłanymi z aplikacji mobilnej. Przyszli małżonkowie mogą uruchomić odliczanie do tego dnia, czy też umieszczać posty na tablicy wydarzenia, dostępne dla wszystkich zaproszonych gości.


Dzięki tej aplikacji goście zawsze będą mieli przy sobie wszelkie szczegóły, dotyczące ślubu i wesela. Jednak to, czy potencjał aplikacji zostanie odpowiednio wykorzystany, zależy właśnie od nich. Każdy zaproszony gość, korzystający z aplikacji, otrzyma swój indywidualny profil, gdzie może udzielić informacji na swój temat – dzięki czemu inni goście nas rozpoznają i nie będziemy dla nich białą kartką, ale i inni dla nas nie będą pozostawali zagadką.


Zdjęcia, zdjęcia i jeszcze więcej zdjęć!

Zdjęcia to najlepszy sposób na udokumentowanie przygotowań, przebiegu ceremonii oraz wesela. Zazwyczaj wynajmujemy fotografa, by uchwycił na zdjęciach najważniejsze chwile. Wiele par, inspirując się pewnym amerykańskim filmem, decyduje się na obdarowanie gości w jednorazowe aparaty fotograficzne, prosząc jednocześnie gości, by uwieczniali na zdjęciach przebieg wesela. Następnie wywołują zdjęcia, zrobione przez gości, otrzymując niecodzienny reportaż fotograficzny z tego dnia. Obecnie niemal każdy korzysta ze smartfona, dlaczego więc nie wykorzystać jego potencjału?


Tak właśnie pomyśleli twórcy aplikacji i postanowili umożliwić każdemu użytkownikowi przesyłanie do tworzonych w aplikacji albumów, do których mają dostęp inni goście oraz oczywiście bohaterowie tego dnia. To oni na zachętę mogą stworzyć w aplikacji albumy ze zdjęciami z zaręczyn, przygotowań do ślubu. A po ślubie wybrać zdjęcia spośród tych, które wykonali goście tego ślubu i wesela i podzielić się nimi ze wszystkimi gośćmi. Dzięki Wedding Party w prosty sposób powstanie internetowy album, a w zasadzie albumy, tworzone przez uczestników tego wydarzenia.

Reklama

Genialny, prosty i pozytywny pomysł, który może spodobać się, nie tylko maniakom zdobyczy nowych technologii. Jeśli już mamy sięgać tego dnia po telefon, robić zdjęcia, to czemu się z nimi nie podzielić i stworzyć wyjątkową pamiątkę. Urzekł mnie ten pomysł i wiem, że gdybym miał możliwość skorzystania z możliwości tej aplikacji, zapewne forsowałbym ten pomysł w rozmowach z przyszłą żoną. Wedding Party to doskonały przykład, pokazujący jak coś, co może być irytujące (korzystanie z telefonu podczas wesela), uczynić czymś, do czego będziemy wracać z sentymentem po latach.

photo credit: t r e v y via photopin cc

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama