Umowy leasingowe mogą w końcu pożegnać się z papierem. Istnieje szansa, że jeszcze w tym kwartale przejdziemy na podpisywanie dokumentów online.
Kredyt lub pożyczkę możesz wygodnie wziąć bez większych formalności przez internet, ale tego samego nie można było jeszcze do niedawna powiedzieć o leasingu. Ta forma finansowania od 24 lat przywiązana jest do papieru, a przez to wiąże się nie tylko z bardziej kłopotliwą procedurą ze strony operatora i klienta, ale też wydatkami rzędu kilkunastu milionów rocznie. Do niedawna, bo teraz może się to zmienić za sprawą propozycji, która znalazła się w projekcie deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego.
Polecamy na Geekweek: "Witam, o której chciałbyś przyjść". Niepozorny SMS może być bardzo groźny
Papier ogranicza leasingodawców od 24 lata – wszystko przez archaiczne prawo
Samochód, sprzęt budowlany czy zwykła elektronika użytkowa. W przypadku leasingu wszystkie te kategorie produktowe łączy jeden wspólny mianownik – konieczność podpisania dokumentów w formie papierowej. Obowiązek ten narzuca Art. 709 (2) Kodeksu cywilnego – przepis wprowadzony w 2000 roku, archaicznie ograniczający klientów i dostawców usług leasingowych od 24 lat.
Wiele wskazuje jednak na to, że leasingi uda się w końcu uwolnić od papieru. W projekcie deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego, opublikowanym kilka dni temu przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, art. 709 (2), znalazł się bowiem taki oto zapis: „Umowa leasingu wymaga zachowania formy dokumentowej”. Co to oznacza w praktyce?
Forma dokumentowa jest definiowana przez Kodeks cywilny bardzo szeroko. Umożliwia ona złożenie oświadczenia woli w dowolnej postaci, którą można udokumentować, na przykład w formie sms-a, maila czy podczas nagranej rozmowy telefonicznej. Ważne, aby taki dokument, na przykład w formie pliku pdf, można było później odczytać i przypisać do konkretnej osoby – Paweł Punda, radca prawny specjalizujący się w tematyce nowych technologii w sektorze finansowym
Zapisy narzucające papierową dokumentację leasingów to jeden z nielicznych w sektorze usług finansowych reliktów przyszłości, który dziś – w społeczeństwie cyfrowym – po prostu nie ma racji bytu. Oprócz kłopotliwych formalności powoduje też ogromne koszta.
Miliony złotych niepotrzebnie wydanych na druk i transport
Dane GUS podają, że w 2022 roku zawarto 546 tysięcy umów leasingu samochodów, maszyn i innego sprzętu. Jeśli przyjmiemy, że umowa ma ok. 20-30 stron wraz z załącznikami, to otrzymamy od 22 do 33 milionów zadrukowanych stron, nie licząc odpadów. Przy koszcie na poziomie 10 groszy na stronę, otrzymujemy sumaryczny wydatek rzędu 2,2-3,3 mln zł rocznie.
Łukasz Domański – szefa platformy Carsmile – zwraca też uwagę na dodatkowe koszta w postaci konieczności dojazdów do miejsca podpisania umowy. Według jego szacunków – przyjmując, że średnio jest to 30 km w obie strony – koszt pokonania dystansu samochodem można ostrożnie szacować na ok. 20 zł, co przy 546 tys. umów oznacza kwotę 11 mln zł. Przekazał także, że doradcy Carsmile – wirtualnej platformy do wypożyczania samochodów – pokonują tygodniowo nawet 1000 kilometrów, właśnie przez skostniały system z nieuzasadnionym sentymentem do papieru.
Dyktat przestarzałych przepisów może zakończyć się jeszcze w tym kwartale, pod warunkiem pomyślnego przebiegu obecnie trwających konsultacji społecznych. Nowe zasady pozwolą branży leasingowej – wycenianej na 102 mld zł – zaoszczędzić ogromne pieniądze i przekształcić się w nowoczesny, cyfrowy produkt.
Stock image form Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu