Polska

Ważna inwestycja dla polskiego przemysłu kosmicznego. Ale spokojnie - to nie miasto na Marsie

Maciej Sikorski
Ważna inwestycja dla polskiego przemysłu kosmicznego. Ale spokojnie - to nie miasto na Marsie
Reklama

Polska i podbój kosmosu? Brzmi trochę zabawnie. Polska i udział w badaniach kosmosu? Już lepiej. Prace w tym zakresie muszą być prowadzone, powinny si...

Polska i podbój kosmosu? Brzmi trochę zabawnie. Polska i udział w badaniach kosmosu? Już lepiej. Prace w tym zakresie muszą być prowadzone, powinny się tu udzielać polskie firmy, instytuty badawcze, uczelnie - te działania mogą przynieść korzyści. Nie tylko w wymiarze naukowym, ale też finansowym. Branża kosmiczna w kolejnych dekadach może się dynamicznie rozwijać, o czym pisaliśmy niejednokrotnie. Dlatego cieszą doniesienia o przedsięwzięciu zleconym polskim podmiotom przez Europejską Agencję Kosmiczną. Wielkie wydarzenie? Nie przesadzałbym. Ale dobrze, że coś się dzieje.

Reklama

Wyścig kosmiczny w ostatnich latach jest ponownie nakręcany. Ale nie biorą w nim udziału wyłącznie państwa - przyłączył się sektor prywatny, który ma nadzieję zarobić na swoich działaniach. Zyski mają płynąć z różnych typów działalności, niektórzy liczą już przyszłe wpływy i przekonują, że to nie są mrzonki. Wypada to nie tylko obserwować, ale też robić wszystko, by być jak najbliżej wyścigu. Wysłanie misji na Marsa jest i będzie poza naszym zasięgiem, lecz uczestnictwo w dużych projektach organizowanych przez kilka państw i realizacja mniejszych zadań powinny się znaleźć w orbicie zainteresowań Polaków.

Przykładem pozytywnych informacji z tego podwórka jest projekt EO Innovation Platform Testbed Poland, którego prezentacja odbyła się w Ministerstwie Rozwoju.

W ramach projektu powstanie nowoczesny magazyn danych dostarczanych przez satelity obserwacyjne Ziemi (m.in. Landsat, Evisat, Sentinel). Mają one bardzo szerokie i praktyczne wykorzystanie. Dzięki nim możliwe jest m.in. sprawniejsze reagowanie w przypadku katastrof naturalnych, korzystanie z zasobów naturalnych oraz monitoring jakości i czystości wód i powietrza czy stanu upraw. Z bazy danych będą korzystać zarówno przedsiębiorcy, jak i przedstawiciele nauki. Udostępnione im zostaną także wirtualne i fizyczne serwery obliczeniowe.[źródło]

Realizację przedsięwzięcia zleciła Europejska Agencja Kosmiczna, a zajmie się nią konsorcjum z udziałem firm CloudFerro Sp. z o.o., Brockman Consult Ltd. oraz Creotech Instruments S.A., podmiotu stojącego na czele projektu. Przedstawicielka tej ostatniej firmy tak opisuje inwestycję, którą ma realizować jej pracodawca:

- Nowy projekt kosmiczny dotyczy zbudowania w Polsce takiej jeszcze testowej infrastruktury przechowującej dane pochodzące z obserwacji kosmicznych, wysokiej rozdzielczości. Jest teraz taka nowa koncepcja „bring algorithms to the data”. Dzisiaj jeżeli ktoś chciałby rozwinąć taką usługę korzystając z danych pochodzących z obserwacji satelitarnych to taka osoba lub firma musiałaby zbudować sobie infrastrukturę do przechowywania danych, musiałaby też postawić jakieś moce obliczeniowe. Zanim by zaczęła świadczyć taką usługę musiałaby ponieść spore inwestycje. Nie mówiąc o tym, że dane z obserwacji satelitarnych są duże. Samo ściągnięcie ich potrafi trwać tygodniami. Natomiast to co tutaj będziemy oferowali to, że te dane będą już w Polsce.[źródło]


Bez wątpienia są to dobre informacje. Trzeba jednak podkreślić pewną rzecz: wartość tego projektu wynosi 8 mln złotych. Niektórzy piszą aż 8 mln złotych, podkreślają, że to duże wydarzenie. Jeśli spojrzymy na to z perspektywy dotychczasowych osiągnięć i inwestycji, może powinno ono robić wrażenie. Ale ta suma nie jest olbrzymia w kontekście wyścigu kosmicznego, badań nad tą przestrzenią czy ogólnie realizacji innowacyjnych projektów. Za kilka milionów złotych niektórzy Polacy kupują samochód. Czytelnicy pisali kiedyś pod jednym z tekstów, że 100 mln dolarów przeznaczonych na realizację pewnego projektu kosmicznego to niewielkie pieniądze. A tu mówimy o 2 mln dolarów. Kosmiczni turyści płacą teraz znacznie więcej za wycieczkę z kosmonautami. Trzeba o tym pamiętać. Nie oznacza to oczywiście, że nie doceniam inwestycji. Doceniam i czekam na więcej.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama