Do nawigacji Waze zmierza kilka fajnych funkcji — w tym, między innymi, długo wyczekiwany asystent pasa ruchu!
Waze, mimo że od wielu lat należy do Google, rozwijane jest równolegle do Googlowskich Map. Te znają prawdopodobnie wszyscy — dla milionów użytkowników z całego świata są one pierwszym miejscem w którym sprawdzają lokalizacje miejsc, a także coraz częściej posługują się nimi w formie nawigacji. Waze zaś, zwłaszcza wśród polskich użytkowników, zepchnięte zostało na margines. Owszem, aplikacja ma swoje wierne grono użytkowników, ale trudno tutaj mówić o mainstreamie. Ale kto wie, może nowości które trafiają właśnie do Waze sprawią że przekona się do nich więcej użytkowników?
Nowe funkcje trafiają do nawigacji Waze
Społeczność Waze od dawna prosiła o asystenta pasa ruchu — coś, co w konkurencyjnych produktach było standardem od (co najmniej) kilku dobrych lat. Trzeba przyznać, że potrzeba im było naprawdę dużo cierpliwości, ale opłaciło się. Po wielu latach próśb asystent pasa ruchu w Waze pojawił się w wersji beta, a blisko pół roku później trafia do finalnej wersji produktu!
Na tym jednak jeszcze nie koniec, bowiem Waze chciałoby zabrać nas w podróż skrojoną idealnie pod nasze gusta. Co to oznacza w praktyce? Otóż twórcy aplikacji chcieliby, aby algorytmy śledziły nasze trasy, przyglądały się historii naszych dotychczasowych wojaży — i na ich podstawie proponowały nowe miejsca, które potencjalnie mogą nas zainteresować. Kiedy zaś często będziemy odwiedzać te same miejsca, aplikacja będzie informować nas o zatorach w trasie do naszych ulubionych lokacji.
Nowe funkcje powoli trafiają do użytkowników systemu Android. Ile przyjdzie poczekać na ich przybycie właścicielom iPhone'ów — tego jeszcze nie wiemy. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu