Do w pełni autonomicznych samochodów wciąż daleka droga. Firmy stojące za tego typu środkami transportu biorą udział w wyścigu o podium, które już widnieje na horyzoncie. Google ze swoimi „bezzałogowymi” taksówkami wyrusza właśnie na drogi amerykańskiego miasta.
Zobacz też: Drony pocztowe od Google nad Europą. Szykuje się rewolucja w wysyłaniu paczek
Nie tyle samo Google, co Waymo — jedna z firm podległych konglomeratowi Alphabet Inc. To system autonomicznego sterowania samochodami, nad którym gigant technologiczny z Mountain View procował niemal dekadę i testowany jest od kilku lat na amerykańskich drogach. Czy to już ten moment, w którym pojedziemy bez kierowcy? Nie do końca. Z tym musimy jeszcze poczekać. Waymo One wystartowało, ale nie jest w pełnie autonomiczne.
Zobacz też: Uber zacznie korzystać z pojazdów Waymo? To przełom w autonomiczności?
Waymo One to taksówka wykorzystująca autorski system prowadzenia i nawigowania bez ingerencji kierowcy zamontowany w minivanach Chrysler Pacifica. Uzbrojony w masę czujników i kamer samochód pozwalać ma na w pełni autonomiczne przewożenie osób. Usługa oficjalnie zadebiutowała w czterech miastach wchodzących w skład zespołu miejskiego Phoenix w stanie Arizona: Chandler, Mesa, Tempe oraz Gilbert. Obszar działa taksówek to 100 mil kwadratowych (ok. 260 km²).
Z Waymo One mogą korzystać osoby należące do grupy testowej, które już wcześniej miały możliwość darmowego testowania pojazdów. Teraz będą musili za każdą podróż zapłacić odpowiednią kwotę. 5 kilometrowa podróż, trwająca ok 8 minut kosztuje 7 dolarów (ok. 26 zł) i jest porównywalna z cennikiem Lyft, czy Ubera.
Zobacz też: Tak wyglądają nowe autonomiczne samochody od Google
Jednak nie wszystko jest takie idealne. Waymo One może i wystartowało, ale wciąż nie jest to długo wyczekiwana rewolucja, w której samochody poruszają się bez obecności kierowcy. To wciąż odległa, niesprecyzowana, przyszłość. Na chwilę obecną w samochodach poruszających się po przedmieściach Phoenix, za kierownicą zasiadają specjalnie przeszkoleni kierowcy, którzy w każdej chwili mogą przejąć kontrolę nad pojazdem i w razie konieczności reagować w odpowiedni sposób.
Firma zapewnia jednak, że jej plan na w pełni autonomiczne samochody wciąż jest aktualny, jednak nie zdradza, kiedy kierowca będzie niepotrzebny.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu