Sztuczna inteligencja to jednocześnie najnudniejszy i najciekawszy temat obecnych czasów. Przenika przez każdy aspekt naszego życia i coraz bardziej się zatraca zrozumienie, czym ta technologia w ogóle jest? Łatwo jest także zapomnieć, że ma wpływ o wiele większy, niż może się wydawać.
Watykan a sztuczna inteligencja. Kolejny papież, ten sam nierozwiązany problem

W miniony weekend świeżowybrana głowa kościoła rzymsko-katolickiego zaadresowała pierwszy raz swoich kardynałów. Jednym z podjętych tematów dotyczących wizji pontyfikatu Leona XIV, była kwestia współczesnej technologii. Co więcej, jest ona ściśle powiązana z wyborem jego imienia.
Technologia a Watykan, to nie pierwszy taki raz i rzadko o tym myślimy
Leon XIV przybrał swoje imię ku pamięci swojego poprzednika, Leona XIII, który musiał się podczas swojej pontyfikatu zmierzyć z pierwszą rewolucją przemysłową. Jest to o tyle ciekawe, że rzadko w zasadzie myślimy o tym jak te dwie siły, religia oraz technologia, muszą ze sobą koegzystować. Szczególnie teraz, nowy papież wyraził swoje ogromne sztuczną inteligencją i jej wpływem na ludzką sprawiedliwość, pracę i godność.
Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że nim biały dym wydobył się z watykańskiego komina i zasygnalizował, że nowy papież został wybrany, technologia już robiła swoje. Dokładnie nawet mówią, o ironio, sztuczna inteligencja zdążyła już nawet wybrać nowego papieża poprzez przeanalizowanie poglądów i profili zaangażowanych w jego wybór kardynałów. Spokojnie, na szczęście nie ma jednak powodów do obaw. Technologia nie postawiła na Roberta Prevosta tylko włoskiego kardynała Pietra Parolina, który jak już wiemy, nie został wybrany.
Zaś papież Franciszek, który zmarł w kwietniu, również z pełną determinacją opowiedział się po stronie przeciwnej do rosnącego zagrożenia ze strony AI. Była głowa kościoła starała się nawet uświadamiać w tej kwestii prędzej niż było to tak oczywiste jak dzisiaj. Bowiem już w 2020 roku, zmarły papież przypominał, że technologia wiąże się z ogromną odpowiedzialnością i jej autorzy nie mogą stawiać jej rozwoju nad ludzi. Musi ona bowiem służyć dobru człowieka i poprawiać jego egzystencję, a nie być przyczyną cierpienia. Bardzo rozsądnie nawoływał do tego, aby rozwój AI był prowadzony w sposób transparentny, odpowiedzialny, bezpieczny i przede wszystkim nienaruszający prywatności.
Swój apel ponowił podczas Światowych Dni Pokoju 2023, przypominając, że ta technologia, jak każdy twór człowieka może prowadzić do dobrych i negatywnych skutków. Dlatego powinna być zawsze używana w sposób respektujący ludzką godność i promować rozwój społeczności tak samo jak i jednostek.
"Kościół dzieli się z wszystkimi swoim dziedzictwem nauki społecznej, aby odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji, które stawiają nowe wyzwania w zakresie obrony godności ludzkiej, sprawiedliwości i pracy", powiedział Leon XIV w niedzielę
Muszę przyznać, że osobiście nie spodziewałem się po wyborze nowego papieża zaadresowania sytuacji technologicznej na świecie. Z drugiej strony, powinno być to chyba oczywiste? W końcu jest on głową jednej z największy religii na świecie, a co za tym idzie, ma siłę wpływania na opinię swoich wiernych. Porównując się do swojego imiennika, zwraca uwagę na moment, w którym łatwo jest się zachłysnąć bogactwem wynikającym z technologicznej rewolucji, przez co na drugi plan zupełnie schodzi człowiek i jego godność.
Tutaj w dużej mierze się odnosił do ochrony robotników i tego, aby w całym "rozwoju" nie przegrywał człowiek pracujący, lecz jego słowa mają o wiele szersze znaczenie. Godność człowieka to nie tylko jego możliwość wykonywania zawodu, ale i to wszystko, co człowieka otacza i na co ma wpływ wspominana sztuczna inteligencja. To jest także ekologia (natura), sianie dezinformacji czy po prostu oddawanie "władzy" decydowania o sobie czemuś, co mogło zostać stworzone ze złymi intencjami w tle.
Zatem niezależnie od tego, czy ktoś jest częścią kościoła rzymsko-katolickiego, świeżowybrany papież i jego poprzednik, skierowali do ludzi ostrzeżenie przed wyzwaniami, które dotyczą każdego z nas. Tworzą też one stronę przeciwną do obietnic gigantów technologicznych, tworząc spektrum w zakresie którego każde z nas może znaleźć coś dla siebie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu