Dziwne wieści dochodzą z obozu francuskiego. Ubisoft, jeden z największych wydawców na świecie, opóźnił dwie swoje gry: Watch Dogs i The Crew. W związ...
Dziwne wieści dochodzą z obozu francuskiego. Ubisoft, jeden z największych wydawców na świecie, opóźnił dwie swoje gry: Watch Dogs i The Crew. W związku z tym poddano korekcie analizy dotyczące finansów firmy. Ze zdrowego zysku zrobiła się znacząca strata.
Watch Dogs to świetnie zapowiadająca się gra akcji w świecie której możemy wykorzystywać nowinki techniczne, do sterowania miastem i hackowania otaczających nas przedmiotów. Pomimo delikatnie podnoszących się sceptycznych głosów, na ten tytuł czekało wiele osób – zwłaszcza w wersji na konsole nowej generacji. Pierwotnie chciano uwinąć się z premierą tak, aby zdążyć przed świąteczną gorączką zakupową. Jednakże, powołując się na chęć dopracowania produkcji, Ubisoft przesunął datę wydania na wiosnę 2014.
Jak możemy przeczytać na profilu Ubisoft Polska:
Wielu z Was zapewne zapyta, "dlaczego akurat teraz?". Bardzo długo zastanawialiśmy się, czy chcemy opóźnić premierę, ale od początku wychodziliśmy z założenia, że jakość gry jest najważniejsza. Gdy zbliżała się data premiery, wszystkie elementy zaczęły się układać w całość, ale w ostatniej fazie produkcji zrozumieliśmy, że musimy dodać do gry ostatnie szlify i dopracować każdy szczegół, aby Watch_Dogs naprawdę zapadło w pamięć jako dzieło wyjątkowe.
Również gra wyścigowa The Crew doczekała się przesunięcia daty premiery – na lato 2014.
Wydawać się może jednak, że powody dla podjęcia takiej decyzji mogę mieć również inny powód. Spliter Cell: Blacklist i Rayman Legends nie sprzedały się tak dobrze, jak oczekiwał tego Ubisoft. Nie padły żadne liczby, ale analitycy firmy dopatrują się takiego stanu rzeczy m.in. właśnie w zainteresowaniu klientów Watch Dogs i innymi grami nowej generacji.
Kolejnym źródłem dla niepokoju Ubisoftu mogła być bliska premiera Assassin’s Creed IV: Black Flag. Zapewne już wcześniej firma spodziewała się, że w pewnym stopniu obydwie gry mogą się „kanibalizować”, jednakże po dołożeniu słabych wyników Splinter Cella, a także umiarkowanym zainteresowaniem dotyczącym nowej gry o Asasynach... Można się domyślać, że Ubisoft woli wykorzystać gorączkę zakupową na utrzymanie swojej kury znoszącej złote jajka na fali, niż podbicie wyników sprzedaży nowej marki, która wziąwszy pod uwagę zainteresowanie nią, i tak prawdopodobnie poradzi sobie na rynku znakomicie. Tym bardziej, że szacunki dotyczące sprzedaży nowego Assassin’s Creed moim zdaniem są nierealne. 10 milionów sztuk, w momencie w którym od przynajmniej dwóch części rosną głosy osób zirytowanych powielaniem schematów?
W związku z nową sytuacją pojawiły się zaktualizowane szacunki dotyczące wyników finansowych Ubisoftu na ten rok fiskalny (kończących się w kwietniu 2014). Obrót spadł z 1,94 miliarda do 1,38 miliarda dolarów, natomiast z 236 milionów dolarów zysku zrobiła się 88 milionowa strata.
Odrzucając już na bok powody podjęcia takiej, a nie innej decyzji, może to wyjść Watch Dogs tylko na dobre – dodatkowe niemalże pół roku prac, może naprawdę dużo wnieść. Jeżeli ten okres faktycznie zostanie spożytkowany na dodawanie ostatnich szlifów, to wizyta w Chicago może na długo zapaść nam w pamięć.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu