Osobiście skorzystałem już z dłuższego wyjazdu wakacyjnego, głównie dlatego, by uniknąć tłumów w zbliżającym się okresie urlopowym. Według badania Związku Banków Polskich, mimo inflacji i drożyzny będzie to ponownie jeden wielki ścisk. Wyższe ceny ma zrekompensować Polski Bon Turystyczny, ale czy aby na pewno?
Większość Polaków planuje wakacje w kraju. Polski Bon Turystyczny jeszcze robi robotę?
Podobnie jak w zeszłym roku większość Polaków planuje spędzić wakacje i urlop w kraju - 61%, 18% wybiera wyjazd za granicę, a 15% zostaje w domach.
Wśród badanych, którzy nie zamierzają wyjeżdżać w tym roku, najwięcej jest osób, które zazwyczaj tego nie robią - co trzecia osoba. Jednak podobne wskazania są po stronie osób, które deklarują jako powód pogorszenie sytuacji finansowej oraz wzrost kosztów takich wyjazdów, co łącznie daje większy odsetek.
Ile planujemy wydać? 34% z respondentów określa kwotę jaką wyda na wakacje w przedziale od 2 501 zł do 5 000 zł, a co piąty badany wskazuje tu niższy przedział: 1 500 zł – 2 500 zł. Z kolei wykres obok pokazuje, w ile osób Polacy chcą wyjechać na tegoroczne wakacje i najwięcej, bo 43% wyjedzie w dwójkę. Można podejrzewać, że niewielki odsetek z tej grupy to rodzic+dziecko, raczej będą to pary.
W 3 osoby wyjazd planuje co piąty badany, a w cztery, a więc klasyczny model rodziny 2+2 jedynie 16%. Tu też trzeba odjąć grupowe wyjazdy ze znajomymi, więc ten odsetek będzie jeszcze mniejszy. W swoim raporcie Związek Banków Polskich podkreśla tu znaczenie Polskiego Bonu Turystycznego, a ten przysługuje na dzieci do 18 roku życia w wysokości 500 zł i nie wykorzystało go jeszcze 20% uprawnionych.
Jeszcze w tym roku budżet wakacyjny można uzupełnić Polskim Bonem Turystycznym. Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że aktywowano ponad 3,4 miliona bonów, a do przedsiębiorców turystycznych z tytułu płatności bonami trafiło ponad 2,2 miliarda złotych. Dotychczas beneficjenci dokonali nimi 550 tys. płatności na łączną kwotę blisko 400 mln zł. Rodzice, którzy do tej pory nie aktywowali przysługujących im bonów mogą to zrobić do 30 września 2022 r. Bonem można zapłacić na przykład za pobyt w hotelu, pensjonacie czy w gospodarstwie agroturystycznym.
Tak więc przy dwójce dzieci będzie to 1000 zł, jednak jak widać skorzysta z niego niewiele osób, a do tego pozostaje pytanie - czy pokryje on różnice w cenach spowodowanych obecną sytuacją w kraju?
W raporcie znalazłem porównanie z rokiem ubiegłym w przypadku apartamentów i rzeczywiście w przypadku wyjazdów rodzinnych 2+2 możemy liczyć na pokrycie różnicy. Gdyż w większości lokalizacji wynajęcie apartamentu na 7 dni dla takich rodzin skoczyło do kwoty maksymalnie tysiąca złotych.
Niemniej urlop to nie tylko koszty noclegu, ale i atrakcji, a te również poszybowały. W przypadku parków rozrywki od kilku złotych do 20 zł. Tylko w jednym przypadku mamy obniżkę o 5 zł przy bilecie ulgowym, zrekompensowaną podwyżką o 5 zł przy bilecie normalnym.
Nieco lepiej to wygląda jeśli chodzi o rejsy, mamy tu nawet obniżkę o 20 zł przy biletach ulgowych i 2 zł przy normalnych.
Ceny wypożyczenia kajaków wzrosły istotnie w Bieszczadach, bez zmian z kolei wypożyczymy je na Mazurach w okolicach rzeki Krutynia - te ceny mogę osobiście potwierdzić, z wyjazdu właśnie w te okolice w tym roku skorzystałem (polecam).
W przypadku wypożyczenia roweru ceny nie zmieniły się w większości, jeśli chodzi o godzinne przejażdżki, przy wypożyczeniu na cały dzień musimy liczyć się z ich wzrostem, przynajmniej w górach, nad morzem i na Mazurach.
Popularna rozrywka dla dzieci w miejscowościach wypoczynkowych, czyli park liniowy to podobny koszt co w zeszłym roku, z wyjątkiem Podlasia, gdzie ich koszt wzrósł z maksymalnie 15 zł do 70 zł.
Na koniec pozostaje więc odpowiedź na pytanie jak to sfinansować (poza bonem)? Na szczęście nie zamierzamy się zapożyczać na ten cel. Wyjeżdżający na urlop w tym roku mimo, iż spodziewają się większych wydatków niż w zeszłym roku (52%), w zdecydowanej większości planują je pokryć z własnych zasobów (82%).
Źródło: Związek Banków Polskich.
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu