Samsung

W większości smartfonów Samsunga znajdziemy Exynosy

Paweł Winiarski
W większości smartfonów Samsunga znajdziemy Exynosy
10

Mówi się, że dobry Samsung, to Samsung ze Snapdragonem. Wielu użytkowników powie więc "niestety", ale wygląda na to, że Exynosy będą obecne w większości smartfonów koreańskiego producenta.

Dział odpowiedzialny za produkcję chipów Samsunga (Exynos) zamierza w przyszłym roku zwiększyć sprzedaż procesorów ponad dwukrotnie. Z punktu widzenia Polaka mogłoby się wydawać, że Exynos i smartfon Samsunga to połączenie wręcz oczywiste, natomiast na chwilę obecną tylko około 20% smartfonów koreańskiego producenta napędzanych jest Exynosami. Co więcej, Samsung traci na zainteresowaniu firm trzecich, a baza ich klientów ogranicza się w tej chwili do takich marek jak Vivo i Meizu.

Początkowo procesory Samsunga doceniano za nawiązanie walki z konkurencją, krytykowano natomiast za problemy z wydajnością i zarządzaniem ciepłem. Po wdrożeniu rdzeni Arm, wydajność flagowych i średniopółkowych układów SoC znacznie się poprawiła i prawdopodobnie będzie jeszcze lepsza w kolejnej generacji. Podobno rozwiązano również problemy z dystrybucją ciepła oraz komunikacją 5G.

Samsung nawiązał też przecież współpracę z AMD by stworzyć mobilne procesory graficzne i zobaczymy je w akcji przy okazji Exynosa 2200, który będzie sercem flagowego Galaxy S22. Mówi się również, że większość smartfonów Samsunga z półki średniej i podstawowej będzie napędzana autorskimi procesorami firmy. Decyzja ta została podyktowana, przynajmniej po części, problemami dostępnością chipów.

Zgodnie z pozyskanymi przez ETNews informacjami, plan Samsunga zakłada wyposażenie około 50-60 procent smartfonów we własne procesory. Aby osiągnąć ten cel, firma zaczęła rozbudowywać zaplecze powiązanych komponentów, a jej partnerzy planują zwiększyć inwestycje, by osiągnąć wspólne cele. Mówi się jednak, że przy Galaxy S22 Samsung napotkał pewne problemy z wydajnością i nie jest do końca pewne czy aby większość regionów nie dostanie smartfona ze Snapdragonem 898 od Qualcomma. Samsung ma też nadzieję, że w tym roku zwiększy całkowite dostawy smartfonów do sklepów o 50-60 milionów względem 320 milionów, jakie osiągnął w tym roku. Co ciekawe, bardzo dobrze radzą sobie składane smartfony producenta, przynajmniej jeśli patrzeć na ich sprzedaż w poprzednich generacjach. To natomiast rekompensuje producentowi spadek sprzedaży flagowych produktów. Nie wiem czy zauważyliście, ale w ostatnim czasie Samsung reklamuje właśnie składaki, co wydaje się nieco dziwne patrząc na to, że przecież większość pieniędzy płynie do nich ze sprzedaży tańszych modeli. A że mają obsadzoną praktycznie każdą półkę cenową i w każdej cieszą się całkiem sporą popularnością, to skupienie się na marketingu bardzo drogich urządzeń skierowanych raczej do wąskiego grona odbiorców wydaje się nieco dziwne.

Z drugiej strony, Samsung wydaje się w półce składaków potentatem i nie bardzo ma jakąkolwiek konkurencję. Z jednej strony część urządzeń innych producentów nie trafiła do masowej sprzedaży na wielu rynkach, z drugiej pozostałe firmy jakoś nie bardzo chcą inwestować w podobne technologie. Swojego składaka ma Huawei, ale akurat ten chiński producent ma w świecie smartfonów zdecydowanie większe problemy niż brak zainteresowania takim fikuśnym urządzeniem. Oppo pokazało jakiś czas temu smartfona z rozwijanym ekranem, nie zauważyłem jednak żeby trafił do normalnej sprzedaży, jest więc raczej ciekawostką. W tym samym czasie Samsung cały czas traci na znaczeniu w niższych półkach cenowych, które z każdym kolejnym kwartałem są coraz wyraźniej przejmowane przez chińskie smartfony.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu