Motoryzacja

Volkswagen poszedł po rozum do głowy. Do ich aut wróci coś, za czym kierowcy naprawdę tęsknili!

Jakub Szczęsny
Volkswagen poszedł po rozum do głowy. Do ich aut wróci coś, za czym kierowcy naprawdę tęsknili!

Volkswagen od wielu lat konsekwentnie dąży do elektryfikacji swojej gamy pojazdów na różnych rynkach. Jednak nie tylko napędy elektryczne stanowią obszar innowacji dla niemieckiego producenta. Volkswagen postanowił także wprowadzić śmiałe zmiany w designie wnętrz swoich samochodów. To zaś skutkowało zastąpieniem tradycyjnych przycisków ekranami dotykowymi.

Niestety, ta inicjatywa nie została ciepło przyjęta przez klientów Volkswagena. Właściciele samochodów tej marki zgłaszali swoje obawy co do nowego systemu sterowania, który w ich opinii był mniej intuicyjny i mniej wygodny w użytkowaniu - wielu ekspertów twierdzi ponadto, że ma to również negatywny wpływ na bezpieczeństwo w trakcie jazdy. Rezygnacja z fizycznych przycisków na rzecz ekranów dotykowych w kokpicie oraz tradycyjnych przycisków w kierownicy w kierunku dotykowych okazała się kontrowersyjnym posunięciem.

Począwszy od modelu ID.2, Volkswagen idzie po rozum do głowy. Firma przywraca do swoich samochodów fizyczne przyciski umieszczając je bezpośrednio pod ekranem dotykowym. Jest to próba znalezienia złotego środka między nowoczesnością a tradycją. Przyciski te umożliwiają łatwy dostęp do często używanych funkcji takich jak chociażby klimatyzacja, bez konieczności odwracania wzroku od drogi.

Warto również zwrócić uwagę na fakt, że w nowym projekcie Volkswagen wyposażył samochody w tradycyjny przycisk regulacji głośności oraz duże pokrętło pośrodku nawiązujące do rozwiązania znanego z BMW. Tym samym, Volkswagen zaoferuje kierowcom dodatkowe sposoby sterowania różnymi aspektami pojazdu i pozwolą na większą elastyczność w korzystaniu z samochodu. Co więcej, przyciski te zostały wyposażone w rozwiązania ułatwiające ich "wyczucie" (m. in. wycięcia w nich). Kierowcy i pasażerowie mogą teraz w łatwy sposób zlokalizować przyciski bez konieczności spoglądania na nie. Trzeba przyznać, że to dobra wiadomość dla kierowców, którzy narzekali na nowinki w nowoczesnych autach VW.

Volkswagen nie jest jedynym producentem, który zmienia swoje podejście do sterowania w samochodach. Reakcje klientów na zmiany wewnątrz pojazdów były jednym z głównych czynników skłaniających producentów do powrotu do tradycyjnych rozwiązań. Volkswagen nie jest więc osamotniony w tych zmianach, a argument mówiący o bezpieczeństwie jazdy jest powszechnie honorowany przez różnych producentów aut. Oczywiście, dzieje się to z korzyścią dla kierowców, którzy narzekali na masowe przejście na technologie dotykowe - mniej przystępne z punktu widzenia bezpieczeństwa.

Volkswagen w ten nieśmiały sposób obwieszcza więc powrót sprawdzonych rozwiązań wewnątrz pojazdów. Niemiecki gigant uznał, że od innowacji za wszelką cenę istotniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa kierowcom oraz pasażerom. Dodatkowo, Volkswagen dowodzi, że jest gotów słuchać swoich klientów i dostosowywać się do ich potrzeb. Podobnie robi reszta branży i trzeba przyznać, że to jedna z lepszych wiadomości z rynku motoryzacyjnego od ostatnich kilku lat: sam nie jestem fanem ekranów dotykowych w roli jedynych form komunikacji z pojazdem. Fizyczne przyciski - choć przywodzą na myśl tradycyjne rozwiązania - są o niebo wygodniejsze i bezpieczniejsze.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu