Zmodernizowany Volkswagen Passat (2019/2020) wyposażony jest w dwa pakiety rozwiązań: IQ.Light oraz IQ.Drive. Pierwsza nazwa odnosi się do w pełni adaptacyjnych i matrycowych reflektorów LED, które umożliwiają jazdę ze światłami drogowymi niemal non-stop. IQ.Drive to z kolei zbiorcze określenie dla całego pakietu systemów bezpieczeństwa i asystentów wsparcia kierowcy. Wiele z tych rozwiązań mieliśmy już okazję poznać, ale część jest zupełnie nowych lub odświeżonych. Spora część z nich dostępna będzie m.in. w Golfie 8. generacji, który wjedzie na polskie drogi już w 2020 roku.
Volkswagen Passat: IQ.Light i IQ.Drive. Matrycowe reflektory LED, systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy
O nowym Volkswagenie Passacie już pisałem dosyć obszernie, szczególnie w odniesieniu do pakietu asystentów kierowcy Travel Assist. Funkcja ta umożliwia współpracę adaptacyjnego tempomatu, asystenta pasa ruchu, systemu monitorującego martwe pole, układu rozpoznającego znaki drogowe, a także nawigacji satelitarnej. Dzięki temu, możliwa jest półautonomiczna jazda nie tylko drogami szybkiego ruchu, ale także tymi międzymiastowymi jak i miejskimi. Jest też specjalny tryb jazdy w bardzo gęstym ruchu – asystent jazdy w korku. Realnie funkcjonalność ta była dostępna już w Passacie z 2014 roku (przed liftem), ale odświeżona wersja tego auta (2019/2020) podnosi ich skuteczność i sprawność. Poniżej zamieszczam film z pierwszego poglądowego testu jak Travel Assist prowadzi po mniejszych miejscowościach jak i po autostradzie. Niebawem Volkswagen Passat zostanie sprawdzony także w miejskich korkach, tutaj w Polsce :)
IQ.Light
System w pełni adaptacyjnych i matrycowych reflektorów LED to w moim odczuciu jedna z najważniejszych nowości odświeżonego Passata. Wcześniej auto to miało w opcji adaptacyjne reflektory LED, ale było to najprostsze rozwiązanie tego typu z niewielką liczbą segmentów (w zasadzie działało to jakby były dwa na jeden reflektor) i raczej stosunkowo wolnym komputerem to obsługującym. Nowy Passat z IQ.Light ma 44 diody w każdym przednim reflektorze na dwóch soczewkach, z czego znaczna część odpowiada za światła drogowe (tzw. długie). Końcowym efektem jest 16 pionowych segmentów, które mogą być niezależnie od siebie sterowane i które to umożliwiają jazdę ze światłami drogowymi także wtedy gdy przed nami znajdują się inni uczestnicy ruchu drogowego. Przeprowadziłem szybki i niestety dosyć krótki test w mało korzystnych warunkach (mały ruch drogowy i trudne warunki oświetleniowe dla kamery). Na szerszą i dokładniejszą analizę przyjdzie czas niebawem, już podczas testu na polskich drogach!
System świateł adaptacyjnych IQ.Light w nowym Passacie działa wyraźnie szybciej od tego z czym mieliśmy do czynienia dotychczas. Reakcja na inne pojazdy jest wręcz natychmiastowa i ponowne uruchomienie lewej strony oświetlenia jest niemalże natychmiastowe. Duża liczba segmentów pozwala na „taniec” światła przed naszym pojazdem, co pozwala na precyzyjne wycinanie innych obiektów ze snopu świateł „długich” tak by nie oślepić ich kierowców. Jednocześnie, sama moc LED-ów jest bardzo duża. Może nie aż tak, jak ma to miejsce w Audi HD Matrix, ale naprawdę blisko tego poziomu. W zasadzie jedyną uwagę jaką mam do tych reflektorów, po pierwszym teście, to pozostawianie w specyficznych sytuacjach zbyt dużej nieoświetlonej luki za pojazdem poprzedzającym na lewym zakręcie. Właśnie w takiej sytuacji wspomniany HD Matrix wykazywał się niezwykłą precyzją działania. Ile taki system kosztuje? Około 10 tys. zł – zależnie od wybranej wersji wyposażenia Passata.
IQ.Drive
W ramach IQ.Drive zgromadzone są różnego rodzaju systemy bezpieczeństwa i asystenci wsparcia kierowcy. To m.in. systemy ostrzegające o ryzyku kolizji, a w razie konieczności interweniujące m.in. w układ hamulcowy w celu jej uniknięcia (Front Assist), Side Assist (monitorujący martwe pole i w ostateczności delikatnie korygujący tor jazdy jeśli kierowca zignoruje ostrzeżenia o samochodzie obok podczas nieostrożnej zmiany pasa ruchu), Rear Traffic Alert (ostrzega o ruchu poprzecznym podczas cofania, a w razie zagrożenia zatrzyma pojazd, także w związku ze zignorowanym słupkiem), Lane Assist (zapobiegający bezwładnej migracji na sąsiedni pas ruchu jak i komfortowo utrzymujący pojazd na środku zajmowanego pasa ruchu), układ wykrywający pieszych i rowerzystów, który potrafi uniknąć ich potrącenia, czy wreszcie Park Assist czyli system odpowiadający za półautonomiczne parkowanie. Poniżej zamieszczam film ukazujący jak te systemy działały w Passacie z 2014-2018 roku, w aktualnym w wielu obszarach jest to zrealizowane jeszcze lepiej.
Volkswagen Passat z 2014 był też jednym z absolutnie pierwszych aut reagujących na wypadek zasłabnięcia lub zaśnięcia kierowcy poprzez całkowite zatrzymanie pojazdu w sposób możliwie bezpieczny i poinformowanie o tym innych uczestników ruchu. Jego najnowsza iteracja również i to potrafi, a także – na określonych rynkach – zmieni w takiej sytuacji pas na skrajnie prawy.
Passat, jak każde nowo wprowadzone auto, ma także na pokładzie system awaryjnej pomocy z centrum obsługi, który pozwala na skontaktowanie się z pomocą nawet wtedy gdy nie potrafimy wskazać gdzie aktualnie się znajdujemy.
Postaram się w niedalekiej przyszłości zaprezentować bardziej szczegółowo działanie wielu z powyższych systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, także z tego powodu, że wiele z nich oferowanych będzie m.in. w Golfie czy wielu innych samochodach grupy Volkswagena.
Wspomniane tutaj systemy to w znacznej większości rozwiązania opcjonalne. Kosztują one dodatkowo około 17 tys. zł (wszystkie razem). Kwota może wydawać się duża, ale w skali kosztu całego samochodu stanowi od kilku do kilkunastu procent wartości pojazdu.
Na koniec
Zaawansowane wyposażenie z zakresu systemów bezpieczeństwa czy wsparcia kierowcy jak i komfortu to moim zdaniem w dużej mierze esencja nowoczesnej motoryzacji i sens jej użytkowania. Rezygnując z takich „dodatków” w moim odczuciu traci się znaczną część zalet przesiadki z samochodu kilkuletniego na model fabrycznie nowy. W istotnej części nie mówimy o gadżetach, którymi możemy pochwalić się przed znajomymi (np. asystent parkowania), a rozwiązaniach które rzeczywiście poprawiają codzienny komfort i bezpieczeństwo użytkowania. Mowa nawet o tak prostych, ale jakże skutecznych rozwiązaniach jak możliwość wyjrzenia za róg auta obok którego stoimy siedząc cały czas w samochodzie (kamera 360 stopni) – przydatne na parkingu – czy system ostrzegający i w razie naszego gapiostwa interweniujący na wypadek poważnego ryzyka kolizji. Na szczycie tej dosyć długiej listy rozwiązań jak zawsze są w pełni adaptacyjne i matrycowe reflektory, które kompletnie odmieniają podróżowanie nocą. Po wypróbowaniu, szczególnie nieco dłuższym niż krótka przejażdżka, naprawdę trudno nie docenić takiego rozwiązania, zwłaszcza teraz, gdy już późnym popołudniem zapada zmrok.
Pod względem dostępnych systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, a przede wszystkim ich poziomu zaawansowania i skuteczności działania, nowy Volkswagen Passat wyróżnia się na tle segmentu i to bardzo mocno. Oferuje więcej i w szerszym zakresie. Oczywiście, producent każe sobie za to adekwatnie płacić – tego nie da się ukryć. Nie da się też jednak nie zauważyć, że Passat pod względem zaawansowania technicznego stoi pomiędzy tradycyjnie pojmowanym segmentem D, a autami klasy premium podobnej wielkości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu