Felietony

VLC 2.0 wygląda jak iTunes do wideo - i moim zdaniem równie dobrze sobie radzi

Michał Majchrzycki
VLC 2.0 wygląda jak iTunes do wideo - i moim zdaniem równie dobrze sobie radzi
Reklama

Są takie programy, o których można powiedzieć: niezawodne. Moim zdaniem właśnie do takich rozwiązań zalicza się VLC. Z czym nie potrafił często poradz...


Są takie programy, o których można powiedzieć: niezawodne. Moim zdaniem właśnie do takich rozwiązań zalicza się VLC. Z czym nie potrafił często poradzić sobie MPlayer, QuickTime czy Miro, z tym aplikacja organizacji VideoLAN nie miała najmniejszych problemów. Dobrze, że VLC przechodzi gruntowne zmiany, co więcej zmiany idące w bardzo dobrym kierunku.

Reklama

W mojej dość długiej karierze użytkownika VLC były oczywiście i trudniejsze dni, kiedy program wieszał się lub nieoczekiwanie zamykał, zamiast po prostu pracować. Ogólnie jednak jak dotąd nie znalazłem lepszego narzędzia do odtwarzania wideo na Mac OS X. To tyle tytułem wstępu, teraz przejdźmy do tego, co w najnowszej wersji aplikacji wymyślili programiści z VideoLAN.

Wersja 2.0 VLC ma być małą rewolucją. Bardzo dobrze, tym bardziej że w obecnym wydaniu aplikacja moim zdaniem jest już świetnym rozwiązaniem. Co konkretnie będzie zmienione? Wymieńmy kilka najważniejszych nowości:

- nowy interfejs użytkownika (dla Mac OS X)
- wersja 64-bitowa (dla Windows)
- obsługa archiwów typu RAR
- obsługa dodatków stworzonych w Lua

Zmian jest sporo, jednak skupię się na tych, które wprowadzone zostaną w wydaniu aplikacji dla OS X Lion. Jest o czym pisać, bo jak już widać po wersji RC, programiści z VideoLAN przyłożyli się do pracy. Moje uznanie budzi przede wszystkim nowy interfejs VLC 2.0. Z prostego powodu - twórcy programu mocno zapatrzyli się na iTunes Apple’a.



Oprócz dwóch czarnych pasków i niebieskawego tła (w wersji domyślnej), VLC 2.0 wygląda jak iTunes do obsługi materiałów wideo. Po lewej stronie mamy dobrze znany pionowe menu umożliwiające dostęp do materiałów wideo (także tych w internecie). Główne okno VLC to lista odtwarzania, dzięki której możemy zaplanować seans filmowy czy imprezę z teledyskami.

VLC 2.0 obsługuje tryb pełnoekranowy w OS X Lion, ale w wersji RC trochę ciężko mu to szło - podobnie odtwarzanie dodanych materiałów wideo. W wersji testowej brakuje też ikonek funkcji w lewym pasku menu. Do wydania wersji finalnej programu powinno się to zmienić. Dobrym pomysłem jest wprowadzenie paska wyszukiwania oraz dostępu do materiałów (podcasty, Freebox TV) z internetu.

Reklama

Inne ciekawe rozwiązania, jakie zauważyłem to rozszerzone efekty wideo (np. możliwość dodawania logo), dodawanie materiałów metodą przenieś-upuść czy możliwość zmiany wyglądu programu na jeszcze bardziej à la iTunes (wersja Bright).


Reklama

Nie podoba mi się natomiast fakt, że momencie gdy zaczynamy odtwarzać film, główne menu VLC znika, zastąpione przez okno do obsługi materiału wideo. Możliwe, że ulegnie to zmianie w wersji stabilnej programu - w wersji RC jednak irytuje. Moim zdaniem lepszym pomysłem byłoby po prostu otwieranie wideo w nowym oknie, nakładającym się na główne.

Mam nadzieję, że VLC 2.0 będzie działał równie dobrze, jak wygląda. Program ma według mnie szansę stać się iTunes dla materiałów wideo. Prosty interfejs i niezawodna jak dotąd obsługa wszelakich formatów to jego największe zalety. Oczywiście zachęcam wszystkich do testowania aplikacji w celu wyrobienia sobie własnego zdania. Wersja stabilna powinna pojawić się niebawem, tymczasem można pobierać wydanie RC.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama