Felietony

W USA firmy przejmują kontrolę nad termostatami, żeby uniknąć blackoutu

Krzysztof Rojek
W USA firmy przejmują kontrolę nad termostatami, żeby uniknąć blackoutu
Reklama

Wyobraźcie sobie sytuację, w której w 40 stopniowym upale nie możecie... skorzystać z własnej klimatyzacji. To rzeczywistość wielu Amerykanów.

Jeżeli jeszcze nie zauważyliśmy, z roku na rok notujemy coraz wyższe temperatury w okresie letnim. Coroczne niechlubne rekordy są najbardziej oczywistym i widzialnym znakiem, że nasz klimat się zmienia i to my jesteśmy tego powodem. Jednocześnie, zmiany te mają wymierny wpływ na wiele elementów, które nie są przystosowane do nowych warunków. Jednym z takich elementów, którego, niestety, nie da się łatwo dostosować, jest sieć energetyczna i jej wydajność. Już od jakiegoś czasu w wielu krajach lato to krytyczny moment, głównie ze względu na fakt, że wiele budynków używa w tym czasie bardzo energochłonnej klimatyzacji. Już w zeszłym roku doświadczyli tego mieszkańcy Teksasu, których sieć energetyczna nie jest połączona z resztą kraju, dlatego tamtejszy dostawca musiał podjąć dosyć drastyczne kroki, żeby uniknąć załamania.

Reklama

Teraz dokładnie to samo dzieje się w Kolorado. Stanowi grozi blackout

Stany Zjednoczone mierzą się w ostatnich dniach z falami upałów, które bardzo mocno obciążają sieć elektryczną. Dlatego właśnie doszło do kuriozum, kiedy kilka dni po podpisaniu ustawy o odejściu od aut spalinowych władze stanu Kalifornia poprosiły mieszkańców o to, by nie ładowali swoich pojazdów, żeby nie przeciążyć sieci. Kalifornia nie jest jednak jedynym stanem, który cierpi. W Kolorado władze starają się poradzić sobie z kolejnym dużym źródłem zapotrzebowania, czyli wspomnianą klimatyzacją. Podobnie jak w Teksasie, wiele osób w Kolorado posiada inteligentne termostaty tamtejszej firmy dostarczającej energię, czyli Xcel Energy. Często są oni także zapisani w programach zniżkowych które pozwalają dostosować temperaturę termostatu zdalnie przez dostawcę energii, jeżeli sytuacja będzie tego wymagać.

I cóż... sytuacja właśnie zaczęła tego wymagać. W momencie w którym temperatury na zewnątrz sięgają 40 stopni celsjusza, a wewnątrz przekraczają 30, tysiące mieszkańców stanu znalazło się w sytuacji w której nie mogą kontrolować swoich termostatów. Co więcej, sytuacja jest na tyle poważna, że o ile normalnie klienci mogli "nadpisać" ustawienia dostawcy, Xcel w zeszłym tygodniu po raz pierwszy skorzystał z opcji, która nie pozwala właścicielom na samodzielne kontrolowanie temperatury. To oczywiście spotkało się z falą hejtu w mediach społecznościowych. Oczywiście - można powiedzieć, że osoby, które zapisały się do programu same są sobie winne, jednak patrząc na to, że w Stanach Zjednoczonych gorąco zabija ponad 10 razy więcej osób niż huragany, warto się zastanowić, czy takie działania są z pewnością odpowiednie do sytuacji.

Z pewnością nie przysłuży się to też samej akcji i jestem przekonany, że wiele osób zrezygnuje z programu, albo też z inteligentnego termostatu w ogóle. Oczywiście - wydaje się że alternatywą dla tego jest kompletny blackout energetyczny, co jest chyba jeszcze gorszym wyjściem. Nie ma więc dobrego rozwiązania, a jedynym powodem, dla którego w ogóle znaleźliśmy się w takim miejscu jako ludzkość są nasze własne działania.

Możemy więc sobie pogratulować.

Źródło

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama