Polska

Urzędnikom z UOKiK spodobał się pomysł z usuwaniem stron

Grzegorz Ułan
Urzędnikom z UOKiK spodobał się pomysł z usuwaniem stron
Reklama

Parlament Europejski przyjął nowe przepisy, nadający uprawnienia krajowym organom kontrolującym do blokowania lub usuwania treści ze stron, naruszających zbiorowe interesy konsumentów.

O samym rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego pisałem Wam w połowie listopada, a dziś w Gazecie Prawnej możemy przeczytać opinie o nowych uprawnieniach samych zainteresowanych i ekspertów z dziedziny prawa.

Reklama

Dotychczasowe uprawnienia UOKiK

Do tej pory UOKiK mógł korzystać z jednego narzędzia jakim było ostrzeżenie konsumenckie:

Prezes UOKiK może wydać ostrzeżenie konsumenckie jeżeli z zebranych w postępowaniu w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów informacji wynika szczególnie uzasadnione podejrzenie, że działanie przedsiębiorcy stanowi praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumenckie, która może spowodować znaczne straty lub niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów. Ostrzeżenie jest podawane do publicznej wiadomości między innymi na stronie internetowej Urzędu www.uokik.gov.pl.

UOKiK korzystał z tego narzędzia, na przykład w przypadku firmy telekomunikacyjnej Nasza S.A., której konsultanci dzwonili do osób starszych i wmawiali, że są dotychczasowym operatorem i oferują zmianę umowy. W rezultacie osoby te podpisywały nową i niekorzystną dla nich umowę.

Uprawnienie to miało jednak znikomy zasięg i często nie docierało do osób, które powinny być ostrzegane. Ostrzeżenie konsumenckie było publikowane na stronach UOKiK i kilku serwisach, które podchwyciły temat, a nieuczciwe firmy nadal działały sobie w najlepsze. Teraz UOKiK przymierza się do zmian w prawie krajowym, które na mocy rozporządzenia PE pozwoli urzędnikom na dużo więcej w przypadku wykrycia podobnych nadużyć.

Nowe uprawnienia UOKiK

Dokładny zapis, który odnosi się do nowych uprawnień, a który znalazłem w tym rozporządzeniu brzmi:

W przypadku gdy występuje ryzyko wyrządzenia zbiorowym interesom konsumentów poważnych szkód, właściwe organy powinny mieć możliwość przyjęcia środków tymczasowych, zgodnie z prawem krajowym, obejmujących usuwanie treści z interfejsu internetowego lub nakazanie umieszczenia wyraźnego ostrzeżenia dla konsumentów wchodzących na interfejs internetowy. Środki tymczasowe nie powinny wykraczać poza to, co jest konieczne do osiągnięcia ich celów.

Co to dokładnie oznacza? Otóż w przypadku takiej firmy jak wspomniana Nasza S.A, UOKiK po wykryciu i zbadaniu stosowanych i nieuczciwych praktyk względem konsumentów, będzie mogła umieścić takie ostrzeżenie konsumenckie bezpośrednio na stronie internetowej z pominięciem firmy, jedynie poprzez nakazanie dostawcy usług internetowych, do umieszczenia go na ich witrynie. W skrajnych przypadkach będą mogli nawet zablokować taką stronę. Co ma już obecnie miejsce w przypadku stron hazardowych, które nielegalnie działają w naszym kraju. Wystarczy, że pojawią się na specjalnej stronie Ministerstwa Finansów, a dostawcy usług internetowych mają 48h, by zablokować do nich dostęp. Obecnie w rejestrze takim jest już 1060 domen, niezgodnych ustawą hazardową. A jak się podoba pomysł z podobnymi uprawnieniami urzędnikom UOKiK?

Reklama

Agnieszka Majchrzak z UOKiK:

Narzędzia ochrony konsumentów muszą być adekwatne do wyzwań XXI w., szczególnie tych związanych z gospodarką cyfrową. W efekcie zwiększy się zaufanie samych konsumentów do transakcji w internecie, a na rozporządzeniu skorzystają uczciwi przedsiębiorcy.

Reklama

Jednak eksperci z dziedziny prawa mają w związku z tym pewne obawy, czy aby nowe uprawnienia nie będą wykorzystywane w szerszym zakresie, niż stanowią nowe przepisy. Przede wszystkim ważna jest tu procedura i odpowiedź na pytanie czy narzędzie do blokowania stron będzie wykorzystywane jedynie na podstawie decyzji urzędników czy dopiero na mocy wyroku sądu.

Z drugiej jednak strony, jak tak obserwuję poczynania UOKiK, który dość aktywnie działa w ostatnim czasie w imieniu ochrony konsumentów, o czym zresztą często Was informujemy, byłbym spokojny o właściwe korzystanie z tego narzędzia. Mamy tu do czynienia z ogromną skalą nadużyć w polskim internecie, z którymi niewiele można zrobić obecnie. Doskonałym przykładem jest ostatnio opisywany przypadek phonearena.pl, która nadal działa, mimo licznych skarg konsumentów, którzy nie doczekali się dostarczenia opłaconych już zamówień. Tacy pomysłowi przedsiębiorcy znikają i pojawiają się w ich miejsce nowi, mam nadzieję, że nowe uprawnienia UOKiK pozwolą na znaczne ograniczenia takich praktyk, a w efekcie zyskają uczciwe firmy, no i my konsumenci.

Źródło: Gazeta Prawna.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama