Staram wystrzegać się rozmaitych czarodziejskich urządzeń. Jakiś czas temu popularna była tego typu gumowa bransoleta na nadgarstek w której podobno nawet zawodnicy NBA grali swoje mecze. Szał i niesamowitości, ale nikogo chyba przed śmiercią tudzież ciężką chorobą to nie uchroniło. No wiecie, trudno uwierzyć, że kawałek gumy ma TAKIE MOŻLIWOŚCI. Jawbone, producent Up, nie wmawia nam tajemniczych historii o egzotycznych mnichach wykuwających ich urządzenie z metalu składowanego 5 kilometrów pod buddyjskim klasztorem.
Jawbone daje nam do ręki, a w zasadzie na rękę, urządzenie mające kontrolować nasz tryb życia. I robi to niezwykle ciekawie.
Up korzysta z podobno tworzonego przez lata silnika MotionX. Dzięki temu śledzi nasze poczynania: ile kroków zrobiliśmy, ile kalorii zjedliśmy, ile spaliliśmy, ile tkwimy bez ruchu, ile spaliśmy, JAK (!) spaliśmy. Do tego aktywnie potrafi też zachęcić nas do działania: delikatnie się porusza, gdy zbyt długo tkwimy w tej samej pozycji i powinniśmy się poruszać, czy też budzi nas nad ranem w najbardziej odpowiedniej fazie naszego snu.
Może i brzmi to wszystko trochę jak magia, ale każda z tych czynności daje się w jakiś konkretny sposób zmierzyć, także jeśli rzeczywiście poświęcono lata pracy naukowców na stworzenie takich algorytmów, to jestem w stanie to w uwierzyć. Poza zakupem bransolety niezbędne będzie pobranie darmowej aplikacji na iOS (wspierane wszystkie urządzenia – od iPhonów przez iPady po iPody Touch).
Cenę ustalono na 99$ i od 6 listopada Up powinien być dostępny w sklepach, przede wszystkim amerykańskich. Można mieć jednak nadzieję, że ktoś zdecyduje się na import, ewentualnie pokusić się o niego samemu. Chyba jestem zainteresowany.
Tym bardziej, że przewidziano 3 rozmiary w 7 wariantach kolorystycznych:
- Czarny
- Ciemny brąz
- Ciemna czerwień
- Biały
- Srebrny
- Jasna czerwień
- Błękit
A gdyby i to Was nie przekonało, sprawdźcie filmy promocyjne. To naprawdę wygląda na fajny gadżet, prawda?
[źródło]
Więcej z kategorii Apple:
- Nowy iPad Pro zaoferuje wydajność porównywalną do Mac z M1
- iPhone 13 bez żadnego portu? Coraz więcej na to wskazuje
- Francja wymusiła na Apple "repairability score". Tyle, że system jest fatalny i mylący
- Brak Touch Bara, wyświetlacz mini-LED, port HDMI i czytnik kart pamięci. Takie mają być nowe MacBooki Pro
- Apple aktualizuje system, by zapobiec uszkodzeniom komputerów. Szkoda że tak późno