Do tej pory UOKiK przyzwyczaił nas do komunikatów o wszczęciu postępowań czy już w ogóle o wymierzaniu kar przedsiębiorcom w Polsce, którzy naruszają prawa konsumentów poprzez różnego rodzaju dziwne zapisy w regulaminach czy nawet otwarte łamanie prawa. Teraz w końcu wziął się za firmy, które mają siedzibę poza Polską, a z usług których korzystają Polacy.
I to jest dobre, bo prowadzi do niwelowania takich niedozwolonych praktyk w naszym kraju. Dobrym przykładem są nasze telekomy, które na skutek takich postępowań zrezygnowały z takich zachowań czy wprost zmieniali niewłaściwe zapisy.
UOKiK natomiast, w dość ograniczonym zakresie albo wręcz w ogóle nie korzystał z prawa i narzędzi udostepnionych przez Parlament Europejski, a pozwalających na prześwietlanie podmiotów zagranicznych udostepniających usługi na terenie naszego kraju, w kontekście egzekwowania przepisów prawa i ochrony konsumentów. Mówimy tu ogromnych korporacjach, takich jak Microsoft, Google czy Facebook, którym zostawiamy swoje dane, a które pozbawione są kontroli czy wiedzy, co się z nimi dalej dzieje.
Na pierwszy ogień poszedł Facebook i z pewnością wiele dziwnych zapisów znajdą w ich regulaminach.
Partner w kancelarii Taylor Wessing Przemysław Walasek:
UOKiK postanowił zbadać regulaminy Facebooka m.in. w kontekście klauzul regulujących sposób wykorzystania danych osobowych użytkowników oraz procedury ich udostępniania podmiotom trzecim. Według UOKiK konsument może bowiem nie wiedzieć, jakie dane o nim zostaną zgromadzone, jak długo będą przechowywane i komu dokładnie mogą być przekazane.
Samo wszczęcie postępowania w sprawie nie jest tożsame z postępowaniem przeciw Facebookowi, ale jak się dopatrzą nieprawidłowości, takowe może zostać wszczęte.
Źródło: Money.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu