Mobile

Ogniwa solarne na ratunek smartwatchom!

Dawid Pacholczyk
Ogniwa solarne na ratunek smartwatchom!
Reklama

Nowy prototyp ultracienkich ogniw solarnych mogą zmienić nasze podejście do urządzeń ubieralnych jak zegarki i okulary. Kolejny eksperyment czy tym razem coś naprawdę użytecznego?

Kiedy ktoś zapyta mnie o największe wady współczesnych smartwatchy na myśl przychodzą mi dwie rzeczy: słaby design dużej części produktów oraz krótki czas pracy na baterii. Ten drugi problem dotyka chyba większość dostępnych zegarków. Jednak w niedalekiej przyszłości ogniwa solarne mogą zmienić ten stan rzeczy.

Reklama

O ile z pierwszym ciężko dyskutować, w końcu to kwestia gustu, o tyle poprawa żywotności baterii ucieszy chyba każdego użytkownika. Tylko co tu zrobić? Przecież ze zbyt krótkim czasem pracy na baterii zmagamy się od lat również w przypadku naszych smartfonów, a progresu tam niemal nie widać.

Ogniwa solarne światełkiem w tunelu

Niedawno naukowcy opracowali ultracienkie i małe ogniwa słoneczne. Co w nich wyjątkowego? Głównie chodzi o ich rozmiary i wydajność ponieważ są 10 razy cieńsze od ludzkiego włosa (0.3 mikrometra) i tak lekkie, że można je bez obaw położyć na kwiatku. Równocześnie, pomimo niewielkich rozmiarów, mogą wygenerować do 9.9W na gram.

No dobra, ale co to ma do mojego smartwatcha? Bardzo dużo, ale sprawa nie rozbija się jedynie o zegarki. Dowolna technologia ubieralna jaką jesteś w stanie sobie wyobrazić zyska dzięki tym malutkim ogniwom solarnym. Wyobraźmy sobie, że nasz pasek od zegarka jest wyposażony w takie ogniwa i za każdym razem, gdy tylko wystaje spod rękawa ładuje naszą baterię. Nasze stylowe inteligentne okulary mogą być wyposażone w ultra-cienkie ogniwa słoneczne i nagle bateria przestaje być problemem bo jesteśmy przez większość czas „podłączeni do gniazdka”.

Brzmi to bardzo optymistycznie szczególnie, że nowe ogniwa solarne są bardzo odporne na degradacje. Wstępne testy wykazują, że po 20000 godzin ogniwo wykazuje „minimalny poziom degradacji” – przekłada się to na trochę ponad 2 lata. Z kolei czas, w którym ogniwo zachowuje swoje właściwości na odpowiednim poziomie (nadającym się do codziennej eksploatacji) szacowany jest na 11.5 lat. Bądźmy szczery, to dużo więcej niż wynosi okres, w którym będziemy eksploatować samo urządzenie.

Skoro mamy te ogniwa solarne to czemu z nich nie korzystamy?

Oczywiście nie jest tak idealnie jak to wygląda na pierwszy rzut oka. Przede wszystkim trzeba dopracować kwestie budowy tak, aby ogniwo było wytrzymalsze na uszkodzenia mechaniczne. W końcu mówimy tu o wykorzystaniu w urządzeniach ubieralnych takich jak smartwatch, a te z definicji narażone są na różnej maści stuknięcia, otarcia i innej maści uszkodzenia. Nic nam nie przyjdzie z tej technologii, jeśli przy pierwszym, lepszym puknięciu się zepsuje.

Sama produkcja nie jest skomplikowana, a co ciekawe robi się coraz prostsza. Oczywiście wszystko dzięki rozwojowi technologii druku 3D. Tak więc teraz pozostaje nam czekać. Naukowcy zapewniają, że ich nadrzędnym celem jest komercjalizacja technologii. Nie mniej jednak na wprowadzenie tego do produkcji na pewno przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka lat. Jednak ta technologia może naprawdę odmienić ten sektor urządzeń. Kto wie? Może podobne rozwiązania zaczną być stosowane w naszych smartfonach? No bo dlaczego nie zrobić np. ochronnego etui pokrytego takimi ogniwami?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama