Fotografia

Uchwyt do smartfona za 1300 złotych - czy to najgłupszy gadżet roku?

Bartosz Gabiś
Uchwyt do smartfona za 1300 złotych - czy to najgłupszy gadżet roku?
Reklama

Robienie zdjęć telefonem jest świetną zabawą, lecz bywa nieporęczne. To daje pole do popisu producentom, nawet tak zasłużonym jak Leica. Jednak nawet ich gadżet do telefonu nie powinien kosztować tak absurdalnie wiele.

Czasami się chce od zdjęć na smartfonie czegoś więcej lub po prostu nudzi się już tryb portretowy. Wtedy odwracamy telefon i jest to jakieś, takie nienaturalne. Pomóc mają w tym specjalne uchwyty, które zamieniają telefon w mały aparat. Leica też chciała, ale kosztem zdrowego rozsądku.

Reklama

Uchwyt do smartfona za 1300 złotych — czy to najgłupszy gadżet roku?

Leica LUX Grip to próba zasłużonego producenta, na odciśnięcie swojej obecności w świecie smartfonów. Oczywiście mają już swoją specjalną aplikację, lecz brakowało czegoś namacalnego. No i stało się, powstało takie narzędzie i chociaż nikt pewno się nie spodziewał relatywnie niskiej ceny od tego producenta, to trzeba przyznać, że i tak ktoś upadł na głowę.

Leica

Jest to uchwyt dedykowany smartfonom, ale też nie każdemu. Producent ograniczył się wyłącznie do iPhone'ów posiadających MagSafe (czyli magnesy na pleckach do łączenia z różnymi akcesoriami), co oznacza, że jest dedykowany bardzo konkretnemu gronu entuzjastów fotografii w wykonaniu Leica'i. Co gorsza, działa też wyłącznie, właśnie tak, wyłącznie z aplikacją Leica LUX na iPhone'ach. To wszystko za około 1300 złotych (300 euro), a jeżeli komuś mało, to może także dokupić skórzane etui za kolejnych około 250 złotych (55 euro) z kieszonką dedykowaną waszemu AirTagowi. Czyste szaleństwo.

Nie da się usprawiedliwić tej ceny

Zacznijmy od pozytywnych aspektów, bo wbrew pozorom, one naprawdę tutaj są. Niestety maksymalnie w cieniu irracjonalnej ceny produktu. Ów zaś został stworzony przez specjalistów w swoim fachu i dostarcza rozwiązania znane osobom profesjonalnie zajmującym się fotografią, lecz i hobbystom.

Leica

Uchwyt został wykonany z aluminium i zawiera w sobie baterię ładowaną przy użyciu USB-C. Powinna wystarczyć na około 1000 zdjęć/dwie godziny ciągłego użycia i co ciekawe, według instrukcji dostępnej na stronie producenta, bateria jest wymienialna, co naprawdę jest niecodziennym zjawiskiem. Brawo Leica! Montuje się go bajecznie łatwo, po prostu trzeba przyłożyć do telefonu i wskakuje na swoje miejsce. Spust migawki działa dokładnie tak jak zna każdy obsługujący aparat. Po lekkim naciśnięciu obraz złapie ostrość, ale dopiero po dociśnięciu zostanie wykonane zdjęcie. Obok tego przycisku są dwa mniejsze, do których można przypisać ulubione funkcje. I w końcu zębatka z przodu uchwytu, którą zmienimy ISO czy prędkość migawki. Super jest też fakt, że u dołu jest gwint pozwalający zamocować statyw.

Leica

Ogólnie widać, że jest to produkt przemyślany, który pozwala przejąć kontrolę intuicji, ale... Zacznijmy od przykręcenia na statywie, które gdy jest w użyciu, blokuje dostęp do gniazdka ładowania. Sam uchwyt zaś, nie wygląda na wygodny do trzymania, żeby móc przy tym używać jednej ręki do fotografowania w poziomie (tak jak zwyczajnym aparatem). No i największy po cenie grzech — ten uchwyt działa wyłącznie z dedykowaną aplikacją Leica LUX. Jest ona w wersji darmowej, ale najlepsze funkcje są schowane pod subskrypcją, która wynosi aż 400 złotych rocznie!

Mniej stylowo, ale o wiele taniej. Konkurencja nie ma powodu do strachu

Leica nie wymyśliła niczego nowego. Tego typu produktów nie brakuje w ofercie konkurencji. Trzeba przyznać, że nikt nie zrobił tego tak stylowo jak niemiecka firma, ale w starciu z tą ceną i ograniczeniami uchwytu... Mało kto będzie o tym myślał. Różnica potrafi być ogromna. Dla przykładu podobny i wygodniejszy uchwyt chińskiej firmy Ulanzi (​MA45). Można dostać za około 100 złotych. Jest z plastiku oraz aluminium i waży 100 gramów więcej niż LUX Grip, ale ma wsparcie dla bezprzewodowego ładowania w trakcie używania gadżetu oraz bateria ma pojemność aż 5000mAh. Dla porównania Leica LUX Grip300mAh. Uchwyt legendarnej firmy jest bardzo stylowy i przemyślany, lecz niestety, na tak wysoką cenę nie da się przymknąć oka, chociaż bardzo by się chciało.

Skórzane etui z kieszonką na AirTaga. Jedyne 55 euro; Leica

 

Reklama

Źródło: informacja prasowa

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama