Jak najlepiej zaprezentować się w internecie? Możemy do tego celu użyć zdjęć, albo wideo. Niezłym rozwiązaniem jest też popisanie się kreatywnością i ...
Twórz mini-infografiki o sobie i składaj z nich internetową wizytówkę. Vizify uruchamia Vizcards
Jak najlepiej zaprezentować się w internecie? Możemy do tego celu użyć zdjęć, albo wideo. Niezłym rozwiązaniem jest też popisanie się kreatywnością i skonstruowanie własnej strony www. Nie każdy ma jednak tyle samozaparcia i umiejętności, więc korzysta z internetowych wizytówek. Jedna z nich - Vizify - uruchomiła właśnie bardzo interesujące narzędzie.
O Vizify pisałem już jakiś czas temu na Antywebie. Wówczas serwis dopiero raczkował, ale zapowiadał się na jedno z ciekawszych narzędzi tego typu, oferując pokaźną liczbę funkcji i możliwości integracji z innymi usługami. Dziś Vizify już nieźle sobie poczyna w segmencie internetowych wizytówek i rozszerza swoją ofertę o usługę Vizcards.
Właściwie trudno mi nazwać grafiki, które w ramach Vizcards możemy tworzyć. Autorzy nazywają je małymi infografikami, ale czy słusznie? Równie blisko im chyba do odznak czy specyficznych osiągnięć. Bez względu na to, jak je jednak nazwiemy faktem jest, że możemy bez skrępowania konstruować takie obrazki, a następnie udostępniać innym lub włączać do swojej internetowej wizytówki.
Co na nich może się znajdować? Wszystko - począwszy od tego, ile kubków kawy potrzebujemy dziennie, poprzez informacje o naszych obsesjach, a na balansie pomiędzy pracą a zabawą w naszym życiu skończywszy. Cóż, nie da się ukryć, że to pewien rodzaj społecznościowego uzewnętrzniania się i mentalnego ekshibicjonizmu, który nie każdemu przypadnie do gustu. Ale z drugiej strony czym są media społecznościowe dla przytłaczającej większości użytkowników, jeśli nie narzędziem do realizacji tych właśnie celów? Graficzna forma jest o wiele bardziej przystępna i angażująca niż pisanie suchych faktów. Jeśli twórcy zadbają o odpowiednio rozległą bazę szablonów, to Vizcards mogą cieszyć się całkiem niezłą popularnością.
Pula dostępnych kreatorów Vizcards ciągle się poszerza. Są wśród nich zarówno, powiedzmy to otwarcie, głupie odznaki, jak i rzeczywiście ciekawe i kreatywne rozwiązania. W ramach usługi możemy podglądać obrazki znajomych oraz udostępniać im swoje. Nic nie stoi też na przeszkodzie by wysyłać je do serwisów społecznościowych - Twittera, Facebooka i LinkedIn. Raczej nie widzę dla Vizcards profesjonalnego zastosowania i taka forma prezentacji własnej osoby w kontaktach zawodowych może prędzej odstraszyć niż przyciągnąć. Na wszystkich pozostałych płaszczyznach będzie to zapewne jednak bardzo oryginalnym i nietuzinkowym rozwiązaniem. Sens publikowania informacji o tym ile kubków kawy dziennie pijemy pozostawiam już pod rozwagę każdemu z osobna.
To zresztą nie jedyna (choć zdecydowanie największa) nowość, którą Vizify wprowadziło w ostatnim czasie. Teraz, poza rozbudowanymi możliwościami kreacji, nasze wizytówki mogą pojawiać się w sygnaturce pod mailami. Dodano też funkcje śledzenia liczby wejść, kilka nowych typów ekranów oraz możliwość podpięcia nowych usług (m.in. Instagrama). Muszę przyznać, że serwis rozrósł się imponująco.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu