Apple szykować ma niemałą rewolucję w swojej ofercie komputerów Mac. Oprócz MacBooków z układów Apple M, pojawić się mają jeszcze jedne warianty – a ich sercem będzie... procesor z iPhone’a.

Kilka lat temu Apple oficjalnie rozstało się z Intelem, który dostarczał do komputerów z logo nadgryzionego jabłka procesory. Firma z Cupertino postawiła na swoje własne rozwiązania – układy Apple Sillicon, które obecnie dostępne są we wszystkich modelach Maców. Najnowsza generacja układów M: M4, M4 Pro i M4 Max zadebiutowała w październiku zeszłego roku i dostępna jest m.in. w 14 i 16-calowych MacBookach Pro. Te wyposażone są w najmocniejsze podzespoły, a przez to swoje kosztują. Podstawowa konfiguracja 14-calowego MacBooka Pro z M4 w Polsce, w oficjalnym sklepie Apple, kosztuje 8499 zł. M4 Pro to wydatek na poziomie 10499 zł. Dużo? Nawet bardzo, tym bardziej, jeśli nie potrzebujemy tak mocnego sprzętu. Alternatywą jest MacBook Air z układem M4, którego cennik zaczyna się od 4999 zł. To już bardziej przystępna cena, a niektóre sklepy sprzedają go jeszcze taniej.
Okazuje się jednak, że Apple szykuje się do premiery jeszcze tańszego komputera – podstawowego modelu MacBook, który miałby być napędzany układem A18 Pro. Tak, procesorem, który znajdziemy w zeszłorocznych iPhone’ach Pro. Takimi informacjami dzieli się Ming Chi Kuo, który od lat zajmuje się dostarczaniem nam przecieków i informacji pochodzących z zaufanych źródeł zbliżonych do Apple. MacBooki z układami A18 Pro mają być jeszcze tańsze i sprawić, że uda się zejść poniżej „magicznej” kwoty 999 dolarów – bo na tyle wyceniony jest (bez podatków) podstawowy model MacBooka Air.
Nowa kategoria MacBooka już niebawem w sprzedaży? Apple szykuje ciekawe rozwiązania
Nie da się jednak ukryć, że Apple znów chce namieszać w swojej ofercie komputerów Mac i szuka sposobów na dotarcie do nowej grupy odbiorców, której nie zależy na najmocniejszym sprzęcie, ale szuka sprawdzonych i działających rozwiązań. Podobna sytuacja miała miejsce w 2015 r., gdy na rynku pojawiły się małe, 12-calowe MacBooki (nazywane też Retina MacBook). Działały pod kontrolą procesorów Intel Core, a ich ostatni model do sprzedaży trafił w 2017 r. Były tanie, kolorowe i kierowane głównie w kierunku uczniów, studentów oraz tych, którzy potrzebowali komputera wyłącznie do prac biurowych, czy niewymagających zbyt dużych zasobów działań. Zaledwie dwa lata na rynku i trzy modele w sprzedaży pokazują jednak, że 12-calowy MacBook nie spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony konsumentów i jak pojawił się w ofercie, tak szybko z niej zniknął. Czy powrót po niemal 10 latach do bardziej budżetowego Maca się sprawdzi? Musimy uzbroić się w cierpliwość.
Czy rzeczywiście Apple przygotowuje się do ofensywy tanimi, kolorowymi MacBookami z układem znanym z iPhone’ów? Przekonamy się późną jesienią, w okolicach końca października lub na początku przyszłego roku. Skąd październikowa data? To właśnie w październiku 2024 r. Apple zaprezentowało światu swoje najmocniejsze MacBooki Pro z procesorami M4 (M4, M4 Pro i M4 Max). Choć nie była to tradycyjna „prezentacja”, cała końcówka miesiąca obfitowała w moc zapowiedzi – komputerów Mac i tabletów iPad. Czy sytuacja powtórzy się w tym roku? Przekonamy się za kilka miesięcy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu