Świat

Twitter w najgorszej formie w historii

Karol Kopańko
Twitter w najgorszej formie w historii
Reklama

Kilka dni temu Mark Zuckerberg przedstawił inwestorom swoje wyniki za ostatni kwartał 2013 roku. Akcje Facebooka poszybowały w górę. Wczoraj Jack Dors...

Kilka dni temu Mark Zuckerberg przedstawił inwestorom swoje wyniki za ostatni kwartał 2013 roku. Akcje Facebooka poszybowały w górę. Wczoraj Jack Dorsey zaprezentował rezultaty Twittera. Inwestorzy zaczęli się ich pozbywać, a kurs zaczął ostro pikować. Przyrost liczby użytkowników jest najsłabszy w historii, a i są oni coraz mniej aktywni. Jeśli Twitter nie chce kontynuować spadku, to musi zaskoczyć ludzi czymś więcej niż odświeżonym layoutem.

Reklama

Dwa dni temu swoje 10 urodziny obchodziła największa sieć społecznościowa świata, a jej twórca – Mark  Zuckerberg miał niewątpliwie powody do świętowania. Wyniki Facebooka przebiły oczekiwania analityków z Wall Street. Facebook zakończył kwartał ze wzrostem dochodów o 63 % i zyskiem na poziomie $523 mln. Zupełnie odmienne nastroje panują za to w obozie portalu nazywanego niegdyś „słupem ogłoszeniowym”.

Twitter zanotował co prawa wzrost przychodów o 116 % (do $243 mln), ale firma nie potrafiła jak dotąd udowodnić, że potrafi zarabiać odpowiednio dużo, aby pokryć straty. Te wyniosły aż $511,5 mln. Jest to pierwsze oświadczenie Twittera, po wejściu na giełdę, a dla porównania, rok temu jeszcze kiedy firma nie była notowana, strata wyniosła jedynie $8,7 mln.


Niestety (dla fanów ćwierkania) zwolnił także wzrost liczby użytkowników. Obecnie jest ich 241, co oznacza najmniejszy procentowo przyrost w historii portalu, bo jedynie o 30 %. W ciągu 3 ostatnich miesięcy 2013 roku, do Twittera przekonało się jedynie 9 mln nowych użytkowników.

Wydaje mi się jednak, że najważniejszy dla inwestorów i reklamodawców jest inny wskaźnik, a mianowicie dotyczący liczby odświeżeń ekranu głównego, kiedy doczytywane są nowe treści, a w tym reklamy. Liczba takich zabiegów spadła z 159 mld do 148 mld i to nawet mimo wzrostu liczby użytkowników. Można z tego wysnuć wniosek, że zaangażowanie ludzi przeglądających timeline spada i spędzają oni na stronie internetowej lub w aplikacji mniej czasu.


Jest to bardzo zła wiadomość dla Twittera, który ogromną większość swoich zysków czerpie właśnie z reklam – $219,7 mln. Tak wiec mimo czarnych chmur jakie gromadzą się wciąż nad Facebookiem, serwis ten finasowo ma się w coraz lepszej kondycji, czego niestety nie można powiedzieć o Twitterze. Warto jedna zauważyć, że chińska platforma mikroblogowa – Weibo także ma problemy. Liczba użytkowników spadła z 308,6 do 280,8 mln. Co najciekawsze 37 % z tych, którzy zrezygnowali z tego klona Twittera, przesiadła się na WeChat! Serwisy umożliwiające więc łatwą i bardziej prywatną komunikację między ludźmi, nieprzerwanie znajdują się więc na fali wznoszącej, jak np. WhatsApp, którego używa już 400 mln ludzi.

Reklama

Czy WeChat i WhatsApp okażą się pogromcami Twittera i Weibo? Może to zbyt odważne twierdzenie, ale patrząc na obecną dynamikę wzrostu, daję im 5 lat na zmarginalizowanie roli serwisów mikroblogowych.

Wykresy: 1, 2

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama