Świat

Twitter, prosta prośba - show me the money

Grzegorz Marczak
Twitter, prosta prośba - show me the money

Właściwie zastanawiałem się czy powyższy fragment filmu nie wystarczy jako jedyny komentarz na temat wyceny i możliwości Twittera ale nie mogł...



Właściwie zastanawiałem się czy powyższy fragment filmu nie wystarczy jako jedyny komentarz na temat wyceny i możliwości Twittera ale nie mogłem się powstrzymać. Wszyscy już wiem o plotkach jakoby święta trójca czyli Google, Microsoft i Apple rozmawiała czy też rozmawia o kupnie Twittera.

Niektóre plotki mówią nawet, że Apple jest już w ostatecznej fazie negocjacji w której w grę wchodzi kwota 700 milionów dolarów!

Rozumiem fenomen Twittera (chyba), rozumiem jaki ten serwis może mieć potencjał natomiast jako prosty człowiek mam tylko jedną prośbę - show me the money (te zarobione). Jeśli chodzi o moc analityczną Twittera, o to jak wiele dzięki niemu możemy się dowiedzieć o naszej marce, jak bardzo usatysfakcjonujemy klienta poprzez nowoczesną formę komunikacji, jak bardzo biznes może zyskać - mój komentarz będzie taki sam - show me the money.

Czy poprzednia bańka i kryzys naprawdę nas niczego nie nauczyły? Pamiętam kiedy w 2007 roku na topie w mediach był Facebook - wycena 15 miliardów dolarów i wielka dyskusja nad absurdem. Minął rok i co się okazało - ci sami finansowi i inwestycyjni geniusze mówią teraz o ilu? 5 - 7 miliardach? Trochę spadło.

Jeśli Twitter za 5 lat pokaże zyski na poziomie 3-5 miliardów dolarów (bo te 700 trzeba trochę pomnożyć aby inwestycja była udana prawda?) to będę pierwszy który przyklęknie i przeprosi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu