Mobile

Trzy miesiące androidowca z iPhonem SE

Grzegorz Ułan
Trzy miesiące androidowca z iPhonem SE
Reklama

Na iOS przesiadłem się w połowie kwietnia tego roku, była to dość ekstremalna przesiadka, gdyż przez ostatnie 6 lat praktycznie nie rozstawałem się z telefonami z Androidem. Opisując Wam pierwsze wrażenia z obcowaniem z iOS na iPhone SE, nie kryłem swojego zachwytu, co do wydajności tego urządzenia, płynności działania i czasu pracy na jednym ładowaniu. Obiecałem Wam, że dam znać, jak sprawa będzie wyglądała po kilku miesiącach.

Wydajność iPhone SE

Zachwyt nie minął, ani trochę wydajność iPhone SE nie spadła, nawet przy kilkunastu zrzucanych aplikacjach, wszystko uruchamia się płynnie, bez zacinek i co najważniejsze działa błyskawicznie. Zdążyłem już przetestować kilka zasobożernych gier, jak wyścigówki czy FIFA, które nie sprawiały najmniejszych problemów.

Reklama

Co do baterii, nadal wytrzymuje bardzo długo w porównaniu z moimi poprzednimi telefonami z Androidem. Jeśli rano wychodzę z naładowaną baterią, do wieczora zużycie nie schodzi mi poniżej 50%. Wczoraj zapomniałem podłączyć go do ładowania, i na teraz mam około 60%, a korzystałem z niego dość intensywnie cały wieczór i około 1,5h z rana w drodze do biura. W biurze dwie rozmowy telefoniczne i kilkanaście uruchomień różnych aplikacji i gier, przygotowując się do tego tekstu.

Wykonanie iPhone SE

Kupując tego iPhone miałem też obawy, co do jego wytrzymałości. Nasłuchałem się historii o pękających ekranach, odpryskach czy porysowanych obudowach po kilku miesiącach użytkowania. Obawy potęgował fakt, że nie trawię wszelkiego rodzaju osłon czy etui, które moim zdaniem jedynie szpecą telefon.

Reklama

Telefon wprawdzie nie upadł mi z większej wysokości, ale nie obchodzę się też z nim jak z jajkiem. Wysunął mi się kilka razy z dłoni na biurko przy odkładaniu, trzymam go normalnie w spodniach, bez kluczy, ale jednak jest to jak najbardziej normalny i naturalny sposób użytkowania i efekt widać na powyższych zdjęciach, ani jednej ryski, zadrapania czy odprysku. Jedynie na logo Apple drobne zarysowania, ale to tylko pokazuje, że jednak podczas tego użytkowania narażałem telefon na zarysowania, co nie dotknęło jednak, ani obudowy ani ekranu.

Reklama

Aplikacje Apple vs Google na iOS

W pierwszych wrażeniach pisałem też, że zdecydowałem się na odejście od aplikacji Google, takich jak notatki, Gmail, Google Kalendarz, Chrome czy Google Mapy, pozostałem wtedy jedynie przy Google Zdjęcia, z racji opasłej historii z Androida i Google Authenticator do autoryzacji kont Google na desktopach.

Aktualnie do zestawu wróciły jedynie Google Mapy, z uwagi na kilka błędnych wskazań map od Apple, z którymi Google poradził sobie bez problemu.

Do poczty email początkowo zainstalowałem aplikację Spark, ale też nie wytrzymała próby czasu i powróciłem do domyślnego klienta od Apple. Problemem w Spark okazały się powiadomienia o nowych wiadomościach, działało to zupełnie losowo, raz przychodziły, kolejnym razem dopiero po uruchomieniu aplikacji. W Mail od Apple problem miałem wcześniej w przesuwaniu folderów utworzonych na desktopowym Gmailu, z których często korzystam, do górnej części listy, okazało się, że przy edycji skrzynki jest to możliwe i działa podobnie, jak w mobilnej wersji Gmaila na Androida.


Korzystanie z aplikacji na iPhone SE

Bezpośrednio po przesiadce miałem też lekki zgryz z brakiem przycisku cofnij, po tych kilku miesiącach okazało się jednak, że korzystanie przy tym z gestów jest o wiele wygodniejsze i szybsze. Podoba mi się też przechodzenie pomiędzy aplikacjami, na przykład gdy przeglądam newsy w Feedly i przechodzę do pełnego artykułu, powrót do Feddly nie powoduje, żadnego przeładowania, wracam dokładnie tam gdzie skończyłem. I tak jest z każdą aplikacją, czy to Twitterem, Facebookiem czy Safari.

Reklama

Rozmiar telefonu iPhone SE

Wcześniej korzystałem ze smartfonów z Androidem z ekranami już powyżej 5 cali, przesiadka na 4 cale przeszła bez problemu, mimo że nie mam małych dłoni, odczuwam większy komfort przy tym iPhone. Telefon trzyma się pewnie, nie wypada, nie trzeba podtrzymywać drugą ręką przy skomplikowanych czynnościach. Praktycznie każdą aplikację wygodnie mogę obsłużyć jedną ręką bez wspomagania drugiej dłoni (oczywiście oprócz gier), co jest dla mnie najbardziej naturalnym trybem, przy korzystaniu z telefonu.

Co drażni w iPhone SE?

Praktycznie nie znalazłem minusów w tym telefonie, jedyne co, czasem zdarza mi się podczas pisania nacisnąć zamiast Z, CapsLocka w połowie wyrazu, co często wyklucza nawet korektę przez słownik i muszę kasować do tego miejsca. Ale jeszcze nie zirytowało mnie to na tyle, by przesiadać się na inną klawiaturę.

Na koniec pojemność iPhone SE. Ten model ma 16 GB, przeszło przez niego kilkanaście dodatkowych aplikacji i gier, jeszcze nie zdarzyło się przez te 3 miesiące, bym musiał kasować coś na siłę, bo zaczyna brakować miejsca, cały czas mam wolne jakieś 3, 4 GB.

Jeśli zastanawiacie się nad podobną przesiadką, z czystym sumieniem mogę Wam polecić iPhone SE, zwłaszcza, że aktualnie w sprzedaży są dostępne modele z 32 GB i 128 GB, w cenach takich samych jak zeszłoroczne z 16 GB i 64 GB.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama