Cykl wydawniczy Chrome jest dość dynamiczny. Nowe wersje przeglądarki pojawiają się co kilka tygodni, a wraz z nimi nowe funkcje. W grudniu ubiegłego ...
Cykl wydawniczy Chrome jest dość dynamiczny. Nowe wersje przeglądarki pojawiają się co kilka tygodni, a wraz z nimi nowe funkcje. W grudniu ubiegłego roku pisaliśmy o trybie czytania w mobilnej wersji programu. Można się było spodziewać, że skorzystamy z niego w lutym/marcu. Tymczasem prace nad nim ciągle trwają.
O trybie czytania w desktopowym Chrome pisałem pod koniec lutego. Widać, że funkcja ta nie jest tworzona wyłącznie z myślą o jednej platformie. Prace nad nią trwają jednak zaskakująco długo. Dziś AndroidPolice informuje o powrocie trybu czytania do mobilnego Chrome. Tak naprawdę jednak ta funkcja ciągle była tutaj dostępna. Teraz po prostu nabiera nowych, znacznie bardziej użytecznych kształtów.
Chrome teraz oferuje dostęp do trybu czytania w zupełnie inny sposób. Nie znajdziemy tej funkcji w menu. Chrome sam rozpoznaje brak mobilnej wersji serwisu i podpowiada nam o możliwości uczynienia witryny "mobile-friendly". Oczywiście nie jest to jedyny wariant, bo na stronie chrome://flags znajdziemy możliwość skonfigurowania go (enable-dom-distiller-button-animation) w taki sposób, by pojawiał się na każdej podstronie z artykułem, albo tylko w przypadku, gdy dany serwis da się zmodyfikować do trybu czytania. Dopiero wówczas w menu pojawia się pozycja "wygląd", która aktywuje specjalne okienko służące do dostosowania czcionki, koloru tła oraz innych parametrów treści.
Oczywiście w dalszym ciągu w Chrome mamy też starą flagę, która aktywuje przycisk trybu czytnika na górnej belce (enable-reader-mode-toolbar-icon). Dotknięcie go pozwala na aktywowanie oraz dezaktywowanie zmodyfikowanej w ten sposób witryny. Nie da się jednak ukryć, jest to mniej praktyczne niż wysuwane zza dolnej krawędzi ekranu powiadomienie. Górna belka od zawsze była nastawiona na minimalizm, a umieszczenie tutaj dodatkowego przycisku burzy tę harmonię.
Tryb czytania w mobilnym Chrome ciągle opatrzony jest wielkim napisem "EXPERIMENTAL". Natomiast na każdej przetworzonej stronie mamy okienko dialogowe z pytaniem, czy witryna została zmodyfikowana w prawidłowy sposób. Widać, że przed twórcami jeszcze sporo pracy. Dlatego trudno ciągle choćby spekulować na temat tego, kiedy nowa funkcja mogłaby się finalnie w Chrome pojawić. Być może ostatecznie skończy tak, jak grupowanie kart na desktopach i całkowicie zniknie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu