Pamiętacie jeszcze gwiazdę TRAPPIST-1 i jej siedem egzoplanet? Można powiedzieć, że to taka kosmiczna atrakcja, o której się regularnie pisze, a do tematu podchodzi się z różnych stron.
Obserwacje sugerują, że na planetach układu TRAPPIST-1 może być sporo wody
TRAPPIST-1
Z tymi stronami chodzi mi o to, że czasem mogliśmy przeczytać np. o tym, iż mimo wcześniejszej ekscytacji skalistymi planetami z tego układu, sama aktywność czerwonego karła mogła się przyczynić do tego, że ich atmosfera została zniszczona, a więc szanse na istnienie tam życia się zmniejszają.
Innym razem mogliśmy poczytać o czymś zupełnie innym, przykładowo:
Manasvi Lingam oraz Avi Loeb doszli do wniosku, że gdyby na jednej z tych planet występowało życie, to prawdopodobieństwo przetransportowania go na sąsiada jest tysiąc razy wyższe, niż prawdopodobieństwo panspermii między Ziemią a Marsem. Wynika to z faktu, iż te skaliste egzoplanety znajdują się bardzo blisko siebie, a więc bakterie „skazane na wygnanie” miałyby przed sobą krótszą podróż. Źródło.
„Ponieważ te odległości są tak niewielkie, więcej różnych gatunków bakterii mogłoby dokonać migracji między planetami” – wyjaśniał pracownik naukowy z Uniwersytetu Harvarda, Manasvi Lingam.
Ekscytacja układem TRAPPIST-1 jest uzasadniona, ponieważ znajduje się zaledwie 40 lat świetlnych od nas, jest tam aż 7 planet zbliżonych rozmiarami do Ziemi, z czego aż 3 z nich najprawdopodobniej znajdują się w zielonej strefie gwiazdy, a więc może tam istnieć woda w stanie ciekłym. Szkoda, że nie możemy tak po prostu sprawdzić jak tam jest i co tam jest… ale naukowcy wkładający sporo wysiłku w swoją pracę, tak czy inaczej dochodzą do różnych interesujących wniosków, którymi następnie dzielą się z całym światem. Właśnie tak jest w przypadku opisanym poniżej.
Hubble i woda na planetach układu TRAPPIST-1
Międzynarodowy zespół naukowców prowadzony przez szwajcarskiego astronoma Vincenta Bourriera z Observatoire de l'Université de Genève, wykorzystał Kosmiczny Teleskop Hubble’a do obserwacji związanych z ilością ultrafioletu padającego na te planety oraz tego ile wodoru ucieka z planet układu TRAPPIST-1 do przestrzeni kosmicznej. Wyniki ich pracy sugerują, że najbardziej wewnętrzne z planet, czyli TRAPPIST-1b i TRAPPIST-1c mogły stracić najwięcej, bo aż 20 razy tyle wody, co znajduje się w oceanach Ziemi. Jest to strata do której uzyskania potrzebne było 8 miliardów lat.
To co jest znacznie bardziej interesującą informacją, to prawdopodobieństwo tego, że na bardziej zewnętrznych planetach, straty potencjalnie występującej tam wody mogły być mniejsze, a co za tym idzie, mogłyby tam istnieć spore jej pokłady.
Trudne obserwacje
Badanie tak odległych obiektów nie należy do najłatwiejszych, a nasz aktualny sprzęt do obserwacji nie pozwala z całą pewnością stwierdzić, że na planetach układu TRAPPIST-1 jest woda, albo że jej nie ma. Zamiast tego mamy obserwacje, które starają się oszacować ucieczkę wodoru z ich atmosfery do przestrzeni kosmicznej i jak to mówią sami naukowcy, niezbędne są badania teoretyczne jako uzupełnienie obserwacji.
Sam odczuwam w związku z tym mniejszy entuzjazm, ponieważ to co tak naprawdę dostajemy, to stwierdzenia typu: szanse na to, że jest tam woda są większe, ale i tak nie wiemy jak jest naprawdę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu