Felietony

Trailer World War Z czy zamieszki w USA? Ludziom da się wcisnąć każdy kit, szczególnie w internecie

Krzysztof Rojek
Trailer World War Z czy zamieszki w USA? Ludziom da się wcisnąć każdy kit, szczególnie w internecie

Czy jest coś, w co ludzie nie uwierzą? Moim zdaniem - nie. Ostatnio uwierzyli, że telewizja naprawdę wyemitowała tralier World War Z jako relację na żywo z zamieszek.

Surfując sobie po sieci natknąłem się na taki post prezentujący dwie sceny. Jeden z nich pokazywał scenę z trailera filmu o zombie z 2013 r. pt. World War Z, a drugi - ten sam, nieco przycięty kadr, z dolnym paskiem sugerującym, że został on wyświetlony w telewizji MSNBC.


Oczywiście moją pierwszą myślą w takim przypadku było - "okej, śmiesznie, ktoś nakrył prodemokratyczną stację na podkręcaniu skali zamieszek". Jednak już moja kolejna myśl była taka - "sprawdźmy to". I ku zaskoczeniu nikogo okazało się, że całość jest tylko twitterowym żartem, który wymknął się spod kontroli twórcy. Widząc to Bad Scooter, odpowiedzialny za całe zamieszanie, szybko opublikował na swoim profilu sprostowanie, przyznając, że nie docenił viralowego potencjału platformy.

Niestety, było już za późno - informacja o tym, że telewizja wykorzystała klip była podawana dalej i przeklejana na fora, grupy na Facebooku czy też rozchodziła się pocztą pantoflową. I to pomimo, że tak jak w moim przypadku, wygooglowanie tego, że jest ona nieprawdziwa, zajęłoby raptem 2 sekundy.

Dlaczego ludzie wierzą we wszystko, co im się powie w internecie?

Tak, jak wspomniałem w poście dotyczącym fake newsów i teorii spiskowych - ludzie podświadomie dążą do tego by potwierdzać swoje przekonania. Dlatego chętnie wyszukują i dzielą się informacjami zgodnymi z ich światopoglądem. W pogrążonych w konflikcie Stanach Zjednoczonych taki żart nadawał się do tego jak znalazł. Nie tylko pokazywał, że "media kłamią", ale też pozwolił podkopać reputację niesprzyjającej nam stacji telewizyjnej. Nie ma więc się co dziwić, że ta grafika cieszyła się dużą popularnością w kręgach republikanów.


Niestety brak podstawowej umiejętności sprawdzania faktów jest niczym szalka petriego. Stanowi idealną bazę do rozmnażania się teorii spiskowych, celowo rozpowszechnianych fake newsów czy właśnie takich żartów.

Największy żart polega na tym, że osoby podające dalej wspomnianą powyżej informację zapewne chciały pokazać, jak bardzo odbiorcy MSNBC "łykają" wszystko co im podsuną media, a tymczasem okazało się, że jest dokładnie na odwrót.

Warto więc wyciągnąć z tego lekcję.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu