Recenzja

[TEST] TP-Link Deco X50 - WiFi 6 w całkiem niezłej cenie

Kamil Pieczonka
[TEST] TP-Link Deco X50 - WiFi 6 w całkiem niezłej cenie
Reklama

To już ten czas gdy urządzenia i routery wspierające standard WiFi 6 stają się powszechne, a ich ceny spadają. Jednym z ciekawszych zestawów do 1000 PLN jest TP-Link Deco X50, który w wersji z dwoma punktami dostępowymi jest w stanie pokryć całkiem sporą powierzchnię. Dzisiaj sprawdzimy jak działa w praktyce.

TP-Link Deco X50 - specyfikacja

TP-Link w ostatnich latach bardzo mocno powiększył swoją ofertę urządzeń sieciowych, w tym całą rodzinę systemów typu mesh nazwanych Deco. W sprzedaży są zarówno tanie urządzanie obsługujące standard WiFi 5, jak i nieco droższe ze wsparciem dla WiFi 6 czy nawet WiFi 6E, a do tego mamy też specjalne wersje z wbudowanym modemem DSL lub 4G. Każdy może zatem znaleźć coś dla siebie, tym bardziej, że w dzisiejszych czasach coraz więcej urządzeń wymaga komunikacji bezprzewodowej i dobre pokrycie sygnału w domu robi się coraz istotniejsze.

Reklama

W moje ręce tym razem wpadł zestaw ze średniej półki. Deco X50 w wersji z dwoma punktami dostępowymi teoretycznie pozwala na pokrycie powierzchni nawet ponad 400 m^2, ale to przy założeniu, że nie mamy zbyt wielu ścian (albo są kartonowe ;-)). W praktyce taki system świetnie nada się do dwupoziomowych domów czy nawet mieszkań o powierzchni 80-120 m^2. Zaletą serii Deco X50 jest wsparcie dla technologii WiFi 6 w standardzie MU-MIMO 2x2 co daje teoretyczną przepustowość na poziomie nawet 2,4 Gbps, a to ma spory wpływ na osiągane transfery i prędkość komunikacji pomiędzy punktami (jeśli nie są połączone kablem). Cena zestawu składającego się z dwóch urządzeń to w tej chwili niespełna 1000 PLN, co czyni go całkiem ciekawą propozycją. A jak będzie w praktyce?

TP-Link Deco X50
Procesor 2 rdzenie, 1 GHz
Porty 3x LAN/WAN 1Gbps
Anteny 2 anteny wewnętrzne
Standardy WiFi 5 GHz: 802.11 ax/ac/n/a
2.4 GHz:  802.11ax/n/g/b
Max. prędkość WiFi 2402 Mbps (5 GHz)
574 Mbps (2.4 GHz)
Szyfrowanie WiFi WPA/WPA2/WPA3
Funkcje dodatkowe Tryb routera/punktu dostępowego
Wbudowany 3 portowy switch
Technologia Mesh
MU-MIMO 2x2
OFDMA
1024-QAM
Kolorowanie BSS
Beamforming
QoS
Homeshield/Pro
Kontrola rodzicielska
Wymiary Średnica: 110 mm
Wysokość: 114 mm

TP-Link Deco X50 - zawartość zestawu

Zacznijmy jednak od początku, seria Deco jest już nam raczej dobrze znana, recenzowaliśmy zarówno starszy model Deco X60, jak i topowy X90, dlatego wygląd serii X50 raczej nie powinien zaskakiwać. Oba punkty dostępowe mają kształt walca o wysokości i średnicy nieco ponad 11 cm, przez co prezentują się całkiem zgrabnie i nie wyróżniają wystającymi antenami jak typowy router. Z pewnością docenią to wasze partnerki jeśli chcecie postawić urządzenie w widocznym miejscu w salonie. Warto też podkreślić fakt, że Deco X50 posiada aż 3 porty LAN/WAN o przepustowości 1 Gbps co daje większą elastyczność.

W opakowaniu poza dwoma punktami dostępowymi znalazły się jeszcze dwa zasilacze oraz przewód LAN. W gruncie rzeczy nic więcej nie jest potrzebne, nawet instrukcja jest bardzo skromna bo cała konfiguracja odbywa się przy pomocy dedykowanej aplikacji na smartfona.

Wbudowany trzyportowy switch z autosensigiem jest bardzo uniwersalny. Podłączając do jednego portu modem kablowy/światłowodowy przy pomocy kabla sieciowego ten automatycznie staje się portem WAN. Pozostałe dwa można wykorzystać do rozbudowy własnej sieci, na przykład aby podłączyć drugi moduł Deco X50, komputer stacjonarny czy telewizor. W Deco M4, który miałem wcześniej albo nawet X60 dostępne były tylko dwa dodatkowe porty, więc pod tym względem X50 wyróżnia się na plus. Jeśli miałbym na coś narzekać to na umiejscowienie gniazda zasilania, w M4 jest lepiej schowane, ale ma to w sumie tylko znacznie gdy do punktu dostępowego nie podłączamy żadnych kabli. W innym przypadku jeden więcej przewód na widoku nie jest wielkim mankamentem.

Z tyłu wspominane już trzy porty LAN/WAN 1 Gbps oraz gniazdo zasilania.

Aplikacja TP-Link Deco - wstępna konfiguracja

Aplikacja TP-Link Deco przechodzi mniejsze i większe modyfikacje, ale jej użycie nadal jest całkiem proste. W moim przypadku przechodziłem z systemu Deco M4 (WiFi 5) na Deco X50, więc de facto wystarczyło dodać nowe punkty dostępowe do istniejącej sieci, a później zmienić tylko w ustawieniach, które Deco ma być tym głównym. Ma to wpływ na możliwości konfiguracji całej sieci, bo w Deco X50 dochodzi np. funkcja Homeshield, o której powiemy sobie za chwilę. Jeśli jednak budujecie nową sieć to dodanie jej kolejnych elementów wcale nie jest trudniejsze, wystarczy podłączyć urządzenie do zasilania, wybrać odpowiedni model z listy i przejść przez krótką instrukcję krok po kroku.

Na koniec wystarczy oznaczyć każdy konkretny punkt dostępowy, np. nazwą pomieszczenia, w którym się znajduje, wybrać tryb połączenia z modemem internetowym i tyle. Dodawanie kolejny punktów dostępowych wygląda dokładnie tak samo. Gdy już wszystkie mamy w aplikacji, to będą się ze sobą wzajemnie komunikowały, niezależnie od tego czy będą połączone kablem sieciowym czy tylko bezprzewodowo. Odłączenie kabla od punktu Deco sprawia, że ten automatycznie próbuje nawiązać połączenie bezprzewodowe i de facto ewentualny brak połączenia ze światem trwa maksymalnie 5-10 sekund. Działa to naprawdę bardzo sprawnie. Tak samo jest w drugą stronę, gdy podłączymy kabel Ethernetowy, to komunikacja między punktami automatycznie przechodzi na formę przewodową uwalniając dodatkowe pasmo w sieci WiFi.

Reklama

Gdy nasza sieć jest już gotowa i skonfigurowana to możemy przystąpić do przeglądnięcia dostępnych opcji. Lepiej zrobić to z poziomu aplikacji, bo interfejs przeglądarkowy jest co prawda też dostępny, ale ma mniejsze możliwości niż aplikacja. Na smartfonie możemy sprawdzić status wszystkich punktów Deco w naszej sieci, podłączone do nich urządzenia, ich adresy IP/MAC czy nałożone ograniczenia/blokady.

Muszę przyznać, że na tle routerów, których używałem jeszcze kilka lat temu, lista ustawień nie jest specjalnie rozbudowana, ale mamy tutaj wszystko co najważniejsze, czyli przede wszystkim możliwość włączenia poszczególnych pasm WiFi (2.4 i 5 GHz), nazwę sieci oraz hasło dostępowe, a także rodzaj zabezpieczenia. Jest także opcja stworzenia sieci dla gości (tworzy osobny VLAN z inną adresacją, odizolowany od domowej sieci), a w opcjach zaawansowanych znajdziemy sporo ustawień dotyczących samego połączenia, tworzenia VLANów czy rezerwacji adresów IP na bazie MAC. Trudno narzekać na jakieś szczególne braki. W zakładce zarządzanie możemy natomiast stworzyć dodatkowe konta dla osób, które też mają mieć dostęp do aplikacji Deco i naszej sieci aby dodać im odpowiednie uprawnienia bez konieczności dzielenia się naszym hasłem administratora.

Reklama

TP-Link Deco X50 - HomeShield/Pro

Osobną zakładkę w aplikacji Deoc poświęcono funkcji HomeShield, która jest połączenie kilku zaawansowanych opcji zarządzania ruchem w sieci. To swego rodzaju firewall, który z jednej strony zapewnia nam bezpieczeństwo, a z drugiej pozwala np. ograniczać dostęp do internetu na poszczególnych urządzeniach. W darmowej wersji jest on nieco ograniczony i pozwala np. ograniczać dostęp do sieci o określonej porze, ale musi być ona stała przez cały tydzień. W wersji Pro, która kosztuje 29 PLN miesięcznie lub 270 PLN rocznie takie limity można ustalać oddzielnie dla każdego dnia.

W wersji Pro bardziej rozbudowana jest też warstwa związana z bezpieczeństwem (np. ochrona urządzeń IoT), mamy dostęp do bardziej rozbudowanych statystyk oraz oraz raportów, więc każdy sam musi określić czy jest to dla niego warte dodatkowych kosztów. Moim zdaniem gdy kupuję sprzęt za sieciowy w tym przypadku za 1000 PLN, to taki abonament powinien być znacznie tańszy, a najlepiej darmowy np. przez dwa lata od zakupu, a nie przez 30 dni, które daje TP-Link. Dzisiaj jednak subskrypcje mamy wszędzie i trudno mieć pretensje do producenta, że chce na nich zarobić, tym bardziej jeśli konkurencja robi podobnie.

TP-Link Deco X50 - wydajność

Poniekąd wrażenia z użytkowania już opisałem, konfiguracja i przystosowanie sieci do naszych wymagań przy pomocy aplikacji jest zaskakująco łatwe. Nie ma nic wspólnego z grzebaniem w ustawieniach przeciętnego routera, na które mało kto ma ochotę, szczególnie jak się na tym nie zna. Pora jednak sprawdzić jak ten zestaw sprawdza się w praktyce. Teoretycznie jest w stanie pokryć nawet 400 metrów kwadratowych, ja niestety w tak dużym domu nie mieszkam, ale żeby nie było zbyt łatwo przygotowałem kilka testowych scenariuszy. Urządzenia zostały rozmieszczone w różnych pomieszczeniach i w różnych konfiguracjach, przy każdym wyniku podaje dokładny opis sytuacyjny. Testy przepustowości wykonane zostały przy pomocy aplikacji iPerf oraz przez kopiowanie pliku na dysk sieciowy. Serwerem w tym przypadku był komputer stacjonarny podłączony bezpośrednio do głównego routera Deco X50 przy pomocy kabla. Cała domowa sieć działa z prędkością 1 Gbps, a składa się na nią jeszcze 2 switche i około 20 różnych urządzeń, w większości podłączonych przez WiFi. Prędkość WiFi była testowana na komputerze Huawei Matepad 13 z kartą sieciową wspierającą standard WiFi 6 wyposażoną w dwie anteny (czyli z możliwością zestawienia dwóch pasm - 160 MHz).

Pierwszy test to sytuacja optymalna, czyli odległość od głównego punktu dostępowego pełniącego rolę routera nieprzekraczająca 2 metry. Komputer synchronizował się nawet na 2,4 Gbps w obie strony, ale w praktyce wyniki iPerf3 oscylowały w granicach 870 Mbps, czyli mniej więcej na granicy tego co potrafi sieć LAN 1 Gbps. Co ciekawe transfer pliku z serwera NAS wysycił praktycznie maksymalnie możliwości interfejsu LAN oferując średnio 100 MB/s. Tym samym w takim scenariuszu różnica między połączeniem kablowym, a bezprzewodowym praktycznie się zaciera.

Druga tura pomiarów ma miejsce przy drugim punkcie dostępowym, który z głównym połączony jest przy pomocy kabla Ethernet. Tym samym dane przechodzą z głównego routera, do drugiego punktu przewodowo i dalej bezprzewodowo do komputera, który jest w odległości około 2 metrów od drugiego punktu dostępowe. W takim scenariuszu prędkość nieco spada, ale nadal wyniki w iPerf3 oraz przesyłania pliku są na bardzo dobrym poziomie. Postanowiłem jednak jeszcze sprawdzić jak będą wyglądały transfery, gdy drugi punkt dostępowy będzie podłączony do pierwszego bezprzewodowo. Odległość między nimi to około 7 metrów w linii prostej, a po drodze jest jedna ściana. Wtedy transfery w iPerf3 spadają do około 390 Mbps, czyli praktycznie o połowę. Wygląda na to, że jedna z anten jest wykorzystywana do komunikacji z głównym punktem dostępowym, stąd dwukrotny spadek wydajności.

Reklama

Trzeci scenariusz to transfery z odległości około 7 metrów od punktu dostępowego, po drodze jedna ściana, który komunikuje się przewodowo z głównym routerem. W takim scenariuszu osiągnięte transfery to okolice 370 Mbps, więc całkiem nieźle, choć widać już, że siła sygnału jest wyraźnie mniejsza. We wszystkich testach wykorzystano oczywiście sieć 5 GHz. Sieć 2.4 GHz nie zapewnia takiej wydajności, ale za to ma nieco większy zasięg.

Porównując wyniki osiągane przez WiFi 6 z wynikami jakie miałem przy WiFi 5 z urządzeniami Deco M4, trzeba podzielić wszystkie wartości przez 2. WiFi 6 faktycznie znacząco przyśpiesza komunikację, ale tylko pod warunkiem, że mamy do tego odpowiednie urządzenia. Obecnie to w większości stosunkowo nowe komputery, tablety czy smartfony. Starsze urządzenia zgodne ze standardem WiFi 5 (802.11ac) nie odniosą tak dużych korzyści.

Zaletą sieci mesh jest też wykorzystanie wewnętrznego roamingu, przełączanie między punktami dostępowymi ma się odbywać bez przerw w działaniu sieci. W praktyce aż tak różowo nie jest, przełączenie się na mocniejszy punkt zajmuje czasami kilkanaście sekund, co odbija się na transferach. Przerwę w komunikacji sieciowej też można odnotować, choć trwa ona maksymalnie 2 sekundy. Puszczając test "ping" do dowolnej witryny sieciowej wyraźnie widać, w którym momencie następuje przełączenie, skutkuje to zazwyczaj zgubieniem 1-2 pakietów. Przy oglądaniu filmów nie jest to jednak żadnym problemem, bo aplikacje wideo zazwyczaj mają znacznie większy bufor.

TP-Link Deco X50 - podsumowanie

Zestaw TP-Link Deco X50 spisywał się w trakcie testów wzorowo i jak sami mogliście się przekonać oferuje świetną wydajność. Warto przy tym odnotować, że pomiary wykonane były w dosyć dobrych warunkach, ale do punktów dostępowych nadal podłączonych było w tym czasie ponad 20 różnych urządzeń. Powyższe wyniki należy traktować jako optymalny scenariusz, bo wystarczy, że nagle wasze dzieci zaczną oglądać YouTube albo grać, a żona odpali film na Netfliksie i wartości osiągane przez sieć WiFi będą nieco mniejsze, ale mimo wszystko to nadal spory skok w porównaniu do Deco M4. Nawet jeśli nie macie wielu urządzeń zgodnych z WiFi 6, to kupno przyszłościowego zestawu mesh wcale nie musi był złą decyzją, tym bardziej, że ceny zaczynają ostatnio spadać. Owszem, 1000 PLN to nadal nie jest mała kwota, za jej połowę można kupić zestaw WiFi 5 oferujący podobne pokrycie sygnałem WiFi, ale jak zwykle, coś za coś.

Jeśli chodzi o mankamenty Deco X50 to chyba najbardziej żal mi tego płatnego dodatku HomeShield Pro. To całkiem ciekawe i rozbudowane rozwiązanie, szczególnie jeśli mamy dzieci, ale 270 PLN rocznie w optymalnym wariancie to całkiem sporo. To mniej więcej cena subskrypcji Disney+ lub HBO Max, więc wybór wcale nie jest prosty ;-). Nie wszystkim się też pewnie spodoba, że aby skorzystać z aplikacji Deco trzeba założyć konto w chmurze TP-Linka. Przydaje się ono jednak jeśli chcecie skorzystać z rozwiązań smart oferowanych przez tą firmę pod marką Tapo, o których napiszemy nieco więcej już wkrótce.

TP-Link Deco X50

Orientacyjna cena: ~1000 PLN

TP-Link Deco X50
plusy
  • Prosta konfiguracja wstępna
  • Duże możliwości konfiguracji w aplikacji
  • Rozbudowana kontrola rodzicielska
  • Trzy porty LAN/WAN 1 Gbps
  • Bardzo dobra wydajność
  • Przyjemny dla oka design
minusy
  • Subskrypcja HomeShield Pro
  • Gniazdo zasilania na wierzchu

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama