Artykuł sponsorowany

TP-Link ma router WiFi 6 na każdą kieszeń

Kamil Pieczonka
TP-Link ma router WiFi 6 na każdą kieszeń
22

WiFi 6 powoli staje się standardem, który nie jest już tylko technologiczną nowinką. Praktycznie wszystkie zaprezentowane w ostatnich miesiącach smartfony, tablety i komputery przenośne wspierają to rozwiązanie, a co za tym idzie pozwalają osiągać jeszcze lepszą wydajność transmisji bezprzewodowej. Pod warunkiem, że mamy w domu odpowiedni router, który WiFi 6 obsługuje, a tak się akurat składa, że TP-Link ma urządzenie na każdą kieszeń.

Dlaczego warto zmienić router na taki z obsługą WiFi 6?

WiFi 6 to znaczna ewolucja standardu 802.11ac (WiFi 5), która de facto wykorzystuje też wiele technologii znanych z sieci GSM, w tym również sieci 5G. Mowa tu chociażby o modulacji sygnału 1024-QAM, która przy wykorzystaniu takiego samego pasma pozwala na przesłanie większej ilości danych (jeden symbol ma 10 bitów, zamiast 8 w 256-QAM stosowanym w WiFi 5). Tylko ta jedna zmiana daje o 25% większą przepustowość. Nowością jest także technologia OFDMA (Orthogonal Frequency Division Multiple Access), która pozwala znacznie skuteczniej podzielić pasmo aby obsłużyć większą liczbę urządzeń. W starszych technologiach urządzenia działające na tym samym kanale ciągle sobie przeszkadzały przez co im było ich więcej, tym bardziej spadała przepustowość. Dzięki wykorzystaniu OFDMA pasmo można podzielić znacznie skuteczniej, dane wysyłane są do różnych urządzeń niejako obok siebie, co w rezultacie przekłada się na wyższe transfery i stabilniejsze połączenie. A to szczególnie istotne jeśli mieszkacie w bloku, gdzie praktycznie w każdym mieszkaniu jest jakaś sieć WiFi.

WiFi 6 usprawnia także obsługę technologii MU-MIMO (Multi-User Multiple-Input Multiple-Output), czyli możliwości komunikacji na kilku kanałach jednocześnie w zależności od możliwości naszych urządzeń i routera. Nawet najtańsze modele routerów TP-Link bez problemu mogą operować np. na dwóch kanałach 80 MHz efektywnie podwajając przepustowość. W WiFi 5 mieliśmy ograniczenie do 4 strumieni przy pobieraniu i 1 przy wysyłaniu. W WiFi 6 mamy już teoretycznie nawet 8 jednoczesnych strumieni i to zarówno dla pobierania jak i wysyłania danych. Jednocześnie dzięki technologii Smart Connect, router zawsze dobierze najbardziej optymalne pasmo WiFi, 2.4 GHz lub 5 GHz, aby zapewnić naszym urządzeniom jak najwyższą przepustowość.

Kolejna duża korzyść zastosowania technologii WiFi 6 to beamforming, który pojawił się już co prawda w WiFi 5, ale w najnowszym standardzie został jeszcze bardziej rozwinięty, między innymi dzięki zmianom w konfiguracji MU-MIMO. Jest to nic innego jak sterowanie wiązką promieniowania w konkretnym kierunku. Pozwala to na poprawienie jakości sygnału, szczególnie dla urządzeń, które nie zmieniają swojego położenia (np. konsole, telewizory czy komputery). Co więcej o ile standard 802.11ac dotyczył tylko pasma 5 GHz, o tyle w wersji 802.11ax działa to również w paśmie 2.4 GHz, a dzięki takim technologiom jak “kolorowanie BSS” jakość połączenia jest znacznie wyższa. Na czym to polega? W standardzie WiFi 6 router oznacza ramki danych w swojej sieci i ignoruje pozostałe, co przekłada się na lepszą jakość sygnału. To duża zmiana na plus, bo pasmo 2.4 GHz wykorzystywane jest już od ponad 10 lat i jest najbardziej zatłoczone. Kolorowanie BSS rozwiązuje ten problem.

Domowe rozwiązania - Archer AX10, AX20 i AX50

Przejdźmy jednak do konkretów, a więc urządzeń, które dostępne są na rynku. Najtańszy router z obsługą standardu WiFi 6 w ofercie TP-Link to model Archer AX10, który pomimo ceny poniżej 300 PLN oferuje wszystko czego można wymagać od tego typu urządzenia. Mamy tutaj zatem wsparcie standardu 802.11ax z obsługą OFDMA, MU-MIMO, kolorowania BSS i Beamformingu, a poza tym gigabitowy port WAN oraz cztery porty LAN, również oferującej przepustowość 1 Gbps. Zastosowanie dwóch anten pozwala na łączenie kanałów i osiągnięcie transfery nawet 1200 Mbps w bezprzewodowym paśmie 5 GHz, a trzyrdzeniowy procesor pozwala na podłączenie dużej liczby urządzeń do sieci. Co więcej konfiguracja jest bajecznie prosta, dokonujemy jej przy pomocy aplikacji Tether na smartfonie, dzięki czemu jesteśmy przez cały proces prowadzeni jak za rękę.

Nieznacznie droższy model - Archer AX20 to przede wszystkim nieco mocniejszy procesor, dodatkowy port USB oraz możliwość połączenia dwóch kanałów w paśmie 2.4 GHz, co pozwala na osiągnięcie transferu rzędu 574 Mbps w tym paśmie. Szczególnie przydatny może być ten port USB, dzięki niemu możemy z dowolnej pamięci masowej zrobić dysk sieciowy, do którego dostęp będą miały wszystkie urządzenia podłączone do routera, począwszy od komputerów, przez smartfony, a na telewizorze skończywszy.

Ostatnim rozwiązaniem, które można zaliczyć jeszcze do tych domowych jest model Archer AX50. W praktyce jest tylko o około 100 PLN droższy niż AX10, ale oferuje znacznie więcej pod względem prędkości, nie tylko dzięki lepszemu procesorowi. Przede wszystkim maksymalna prędkość przesyłania danych dzięki możliwości łączenia kanałów przekracza 2400 Mbps w paśmie 5 GHz, czyli znacznie szybciej niż to co oferują połączenia kablowe w standardzie 1 Gbps. To jednak nie wszystko, tutaj również mamy port USB ale w standardzie 3.0, co pozwala na podłączenie jeszcze szybszego nośnika pamięci i lepsze wykorzystanie jego potencjału. Podobnie jak w pozostałych routerach mamy też gigabitowe porty WAN oraz LAN, zapewniające odpowiednią przepustowość nawet jeśli dostęp do internetu macie przez światłowód.

Rozwiązania dla biura - Archer AX73 i AX6000

Archer AX73 (AX5400) oraz Archer AX6000 to urządzenia przeznaczone dla bardziej zaawansowanych użytkowników, albo wręcz do przestrzeni biurowych, gdzie z sieci bezprzewodowej korzysta kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt osób. Już nawet tańszy model - AX73 posiada 6 anten, dzięki którym może zestawić czterotorową komunikację w standardzie 5 GHz i osiągnąć teoretyczną przepustowość rzędu 4800 Mbps. Urządzenie bez problemu poradzi sobie także z obsługą nawet 200 urządzeń jednocześnie, a do tego posiada mocny procesor, usługę HomeShield gwarantującą bezpieczeństwo naszej sieci oraz port USB 3.0.

Model AX6000 to natomiast już spory kombajn, który posiada między innymi port WAN w standardzie 2.5 Gbps oraz aż 8 portów LAN 1 Gbps, które pozwolą na stworzenie szkieletu sporej sieci. Do tego dochodzą dodatkowe anteny, które pozwalają korzystać z komunikacji czterotorowej również w standardzie 2.4 GHz, który ma teoretyczną przepustowość rzędu 1148 Mbps. W paśmie 5 GHz również mamy do wykorzystania 4 tory co daje 4800 Mbps, tym samym router może przyjąć jednocześnie nawet 8 strumieni danych, a żeby nad tym zapanować i zredukować opóźnienia posiada czterordzeniowy procesor taktowany zegarem 1.8 GHz oraz dwa procesory pomocnicze. Urządzenie potrafi też samodzielnie zarządzać pasmem i wybierać najmniej obciążone kanały w naszej okolicy, a do tego wspiera pakiet HomeCare, który gwarantuje bezpieczeństwo całej sieci, zapewnia mechanizm kontroli rodzicielskiej oraz zarządzania jakości usługi (QoS). Jakby tego było mało, zarówno AX73 jak i AX6000 są zgodne ze standardem OneMesh, który pozwala na stworzenie jednolitej sieci WiFi na większej powierzchni (np. w dużym domu) dzięki wzmacniaczowi sygnału. W ten sposób gwarantuje sobie zasięg WiFi praktycznie w dowolnym miejscu domu/mieszkania. Trudno wyobrazić sobie jeszcze wydajniejszy sprzęt, ale TP-Link nie spoczywa na laurach i ma coś jeszcze w zanadrzu.

Urządzenia bez kompromisów - Archer AX90, GX90 oraz AX11000

Do tej pory ograniczeni byliśmy do dwóch pasm, ale w przypadku modelu Archer AX90, GX90 i AX11000 firma TP-Link poszła jeszcze o krok dalej i wydzieliła w nich dodatkowe, trzecie pasmo w standardzie 5 GHz, które zapewnia dodatkową przepustowość i mniejsze opóźnienia dla urządzeń z największym priorytetem. Może to być szczególnie przydatne, jeśli lubie grać w grach sieciowych i chcecie sobie zagwarantować jak najmniejsze opóźnienia, nawet po WiFi. W modelu AX90 mamy jedno pasmo 5 GHz o przepustowości 4800 Mbps, drugie 5 GHz oferujące 1200 MHz oraz 574 Mbps w paśmie 2.4 GHz. Do tego port WAN (2.5 Gbps) i 4 porty gigabitowe porty LAN.

W modelu Archer GX90 położono jeszcze większy nacisk na graczy. Dzięki funkcji Game Accelator, który wykrywa ruch typowy dla gier i optymalizuje go dla zmniejszania opóźnień, komfort grania jest jeszcze większy. Tu także mamy wydzielone pasmo właśnie dla takich zastosowań, więc nawet jak ktoś z naszej rodziny ogląda streaming filmu w rozdzielczości 4K, to i tak nie ma to negatywnego wpływu na opóźnienia w grach. GX90 wyposażony jest w port WAN 2.5 Gbps oraz cztery porty LAN 1 Gbps. Dodatkowo wbudowane oprogramowanie pod nazwą Statystyki Gry daje dostęp do dokładnych informacji o tym co dzieje się w naszej sieci i jaki ma to wpływ na opóźnienia. Wszystkie dane prezentowane są na przejrzystym interfejsie i dają wgląd w szczegóły, który próżno szukać u konkurencji. Natomiast nad bezpieczeństwem sieci czuwa Game Protector, specjalne wersja systemu Homecare, o którym wspomniałem nieco wyżej.

Podobnie jak w przypadku modelu Archer AX11000, który jest dosłownie potworem. Ma aż dwa pasma w sieci 5 GHz, które mogą pracować czterotorowo, a każde z nich jest w stanie zapewnić przepustowość rzędu 4800 Mbps. Do tego mamy też czterotorowy standard 2.4 GHz o przepustowości 1148 Mbps. Trudno o bardziej zaawansowane rozwiązanie, które wspomagane jest przez czterordzeniowy procesory główny oraz aż trzy procesory pomocnicze. W pakiecie jest też port WAN 2.5 Gbps, 8 portów LAN 1 Gbps, a także systemu Game Accelerator, Game Protector oraz Statystyki Gry. Jeśli mówimy o urządzeniach bez kompromisów, to te trzy ostatnie routery z pewnością wpisują się w te założenia.

Wszystkie routery TP-Link posiadają ponadto 3-letnią gwarancję producenta i każde z nich można wygodnie skonfigurować i później monitorować dzięki aplikacji Tether dostępnej na smartfony z systemem Android oraz iOS.

Artykuł powstał przy współpracy z marką TP-Link.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu