Sprzęt

Toshiba nie ustępuje Samsungowi. Ta pamięć jest naprawdę szybka

Mateusz Stach
Toshiba nie ustępuje Samsungowi. Ta pamięć jest naprawdę szybka
Reklama

Japoński gigant ma problemy z elektrowniami atomowymi i przechodzi restrukturyzację.

Zmiany zachodzą też w strukturze właścicielskiej działu produkującego układy NAND. Jedno pozostaje jednak bez zmian. Toshiba jest jednym z liderów w sektorze urządzeń od szeroko rozumianej pamięci i przechowywania danych. Nie przestaje też prezentować innowacyjnych technologii i wykorzystujących je produktów.

Reklama

Pamięć do smartfonów

Ostatnim przykładem jest prezentacja wykorzystania swoich autorskich 64-warstwowych kości BiCS Flash 3D w module UFS (Universal Flash Storage). Ma on znaleźć zastosowanie w smartfonach oraz urządzeniach AR/VR. UFS to dosyć nowy standard, zapewniający lepszą wydajność w zapisie i odczycie, niż popularne moduły eMMC. Jego przewagą jest też możliwość korzystania z zapisu i odczytu w tym samym czasie. Energooszczędność stoi przy tym na bardzo wysokim poziomie.

W pakiecie o wielkości 11,5 x 13 mm znajdziemy dysk o pojemności 32, 64, 128 lub 256 GB. Mieści się w nim również kontroler, odpowiadający m.in. za korekcję błędów i zarządzanie zużyciem komórek. Po smartfonie wyposażonym w taki chip zgodny ze standardem UFS w wersji 2.1 możemy się spodziewać szybkości na poziomie 900 MB/s w odczycie i 180 MB/s w zapisie. Podane dane dotyczą wariantu 64 GB.

I dyski do komputerów

Niemal w tym samym czasie premierę miał dysk XG5-P o pojemności aż 2 TB. Jest to wydajny nośnik w formie karty M.2 z interfejsem PCIe NVMe. Użytkownicy mogą liczyć na wydajność na poziomie 3000 MB/s w odczycie i 2200 MB/s w zapisie, a wartości IOPS wynoszą dla odczytu i zapisu odpowiednio 320000 i 265000. Tu również zastosowano autorskie 64-warstwowe kości BiCS FLASH 3D. Co ważne, dysk ma konstrukcję jednostronną i grubość zaledwie 2,23 mm, dzięki czemu pasuje nawet do najsmuklejszych ultrabooków.

Biorąc pod uwagę, że obecnie dyski NVMe Toshiby są bardzo chętnie stosowane przez producentów laptopów, nowy SSD już niedługo powinien się znaleźć w którymś z notebooków. Popularniejsze są chyba tylko dyski Samsunga. Ale Toshiba może zyskać na ostatniej wpadce swojego koreańskiego rywala. Okazało się bowiem, że ostatnia aktualizacja firmware do serii 960 Pro i 960 EVO może prowadzić do poważnego spadku wydajności i nie zaleca się jej instalowania.

Nie tylko SSD

W przeciwieństwie do Samsunga, w japońskiej korporacji wciąż jest dział zajmujący się rozwijaniem tradycyjnych dysków talerzowych. On też często raczy nas nowościami. Ostatnio ogłosił wprowadzenie już w przyszłym roku do sprzedaży dysków z talerzami PMR (Perpendicular Magnetic Recording) 9. już generacji. Według producenta ma to pozwolić zaoferować pojemność nawet 14 TB bez spadku wydajności typowego dla talerzy wykorzystujących SMR (Shingled Magnetic Recording).

Przeciętny użytkownik współcześnie życzy sobie pewnie bardziej, by ceny dysków zamiast rosnąć zaczęły dla odmiany spadać. Ale może i na tym polu uwijający się jak mróweczki inżynierowie Toshiby coś nam w najbliższym czasie zaoferują.

Źródło: Toshiba

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama