Na rynku systemów operacyjnych dzieje się sporo, dowodów można szukać w doniesieniach z wczorajszej konferencji Microsoftu, platformy są rozwijane, ud...
Na rynku systemów operacyjnych dzieje się sporo, dowodów można szukać w doniesieniach z wczorajszej konferencji Microsoftu, platformy są rozwijane, udoskonalane, nie tkwimy w miejscu. Układ sił na tym rynku nie jest już jednak tak płynny - można wymienić kilka dominujących OS, które "okopały się na wzgórzu" i na dobrą sprawę zamknąć temat. Raz na jakiś czas pojawiają się jednak doniesienia o nowym systemie i wypada o nich wspomnieć.
Odpowiadając na pytanie o popularny system operacyjny można wymienić Windowsa, Androida, produkty Apple i stwierdzić, że za nimi jest już przepaść. Na różnych płaszczyznach: jedne systemy są po prostu słabe, niedopracowane, wiecznie w budowie, innym może i nic nie brakuje, ale do głównego nurtu nie mogą się przebić. Co kilka kwartałów ktoś próbuje to zmienić, pojawia się zapowiedź zabójcy systemu X, lecz szybko się okazuje, że musi sporo wody upłynąć we wszystkich rzekach świata, by np. taki Firefox OS namieszał w biznesie mobilnym.
Chęć poważnego namieszania w tym świecie od jakiegoś czasu wyrażają Chińczycy, przy czym na razie nie interesuje ich ekspansja na globalnym rynku - chcą sukcesu nowych, własnych platform w Chinach. By uniezależnić się, przynajmniej częściowo, od Amerykanów. Doniesienia na ten temat dotyczyły już wielu firm: producentów sprzętu, giganta e-commerce, czyli Alibaby, wyszukiwarki Baidu - czasem kończyło się na plotkach, innym razem rozpoczynano prace, ale niewiele z tego wynikało lub jest zbyt wcześnie, by ocenić projekt. Do tego grona postanowił dołączyć kolejny kolos z Państwa Środka: Tencent. Platforma TOS+ ma być systemem stworzonym z myślą o Internecie rzeczy.
TOS+ (Tencent OS) będzie darmowy i otwarty - twórcy wzorują się na Androidzie i zdają sobie sprawę z tego, że tylko w ten sposób są w stanie przyciągnąć deweloperów, partnerów biznesowych oraz użytkowników. Z systemu będzie mógł skorzystać każdy podmiot, który zgodzi się dzielić ewentualnymi zyskami. Platforma ma w znacznym stopniu stawiać na media społecznościowe, zostanie zintegrowana z płatnościami mobilnymi, będzie ją można odpalić na smartwatchach, inteligentnych telewizorach czy nowoczesnych AGD. Na papierze wygląda to na konkurencję dla Androida czy Tizena. Pytanie, czy ostatecznie TOS+ zbliży się do wyników (przynajmniej kilku procent) Androida czy też podzieli los Tizena, który nie wywrócił rynku do góry nogami?
Z jednej strony do projektu TOS+ należy podchodzić z dystansem, możliwe, że piszemy o nim po raz pierwszy i ostatni. Albo przedostatni: poinformujemy jeszcze, że Chińczycy zrezygnowali z tego pomysłu. Z drugiej strony, trzeba mieć na uwadze, że Tencent to nie jest startup, który obiecuje w Indiegogo, że stworzy drugiego Androida, ale potrzebuje 50 tysięcy dolarów - mowa o wielkiej korporacji, z olbrzymimi przychodami, dobrymi zyskami i setkami milionów użytkowników ich produktów. Mają zasoby, dzięki którym są w stanie rozwinąć system. I sprzyja temu atmosfera w Chinach: nadal poszukiwany jest rodzimy, dobry system operacyjny, który da niezależność tamtejszym firmom.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu