Apple

5 najważniejszych nowości w iOS 14. Nie wyobrażam już sobie powrotu do poprzedniej wersji systemu

Kamil Świtalski
5 najważniejszych nowości w iOS 14. Nie wyobrażam już sobie powrotu do poprzedniej wersji systemu
Reklama

iOS 14 wylądował -- i choć wielu na co dzień spotyka się z większymi lub mniejszymi niedociągnięciami systemu, to tym razem sam mam szczęście cieszyć się nowościami bez uchybień i dodatkowych problemów. W systemie zmieniło się sporo, a po kilku dniach spędzonych z najnowszą wersją mobilnego systemu jestem mam już kilkoro faworytów, przez których nie wyobrażam sobie powrotu do starszej wersji.

Powiadomienia o połączeniach przychodzących

Niby szczegół, ale w sumie to nie do końca. Każdy komu dzwoniący telefon przerwał ważniejsze aktywności wie, jak irytujące było wrzucanie ich na pełen ekran i dwie ścieżki: albo odebranie, albo jak najszybsze rozłączenie rozmówcy (najlepiej doprawione jeszcze ręcznym uruchomieniem trybu nie przeszkadzać). Teraz wszystko ogranicza się do okienka powiadomień na wzór tego o przychodzącej wiadomości -- dla mnie super. Wygodniej i przede wszystkim bez dodatkowej irytacji.

Reklama

Tryb Picture in Picture

Picture in Picture (czy, jak wolicie, obraz w obrazie) to fajne udoskonalenie z którego dotychczas korzystałem raz, ale... no nareszcie możemy korzystać z połączeń wideo, ot jak chociażby w Face Time, i wygodnie przeglądać sieć, znaleźć jakąś informację itd. Niestety wszyscy którzy liczyli że w ten sposób ominą problem z YouTube w tle bez płacenia za Premium mam fatalną wiadomość. Takowa, nawet w przeglądarce, zadziała wyłącznie użytkownikom płacącym już za usługę.


Zupełnie nowa organizacja ekranu głównego

No nareszcie! Mój ekran główny nigdy nie był specjalnie przepełniony aplikacjami, bo te z których korzystam kilka razy w miesiącu upychałem do folderu liczącego sobie kilka ładnych stron. Tym razem już nie muszę -- dzięki Bibliotece Aplikacji mogę je najzwyczajniej w świecie usunąć, jeden prosty gest wystarczy by przejść do strony gdzie automatycznie (kategoriami) zostały one pogrupowane w nowym szyku folderów, a ponadto jedno stuknięcie wystarczy by otworzyć listę alfabetycznie posegregowanych aplikacji. Przez lata korzystania z iPhone'a jako głównego urządzenia zdążyłem już przywyknąć do jego braku, ale nie ukrywam że cieszy mnie opcja odgruzowania ekranu głównego. No i tego, że nareszcie nie muszę kombinować!


Widżety

To prawdopodobnie najbardziej rzucająca się w oczy nowość -- widżety. Teraz możemy dodawać je do ekranu głównego, nie tylko do osobnej strony. Co więcej: możemy je na siebie nakładać, dzięki czemu prostym gestem maźnięcia palcem w górę/dół przełączamy się między nimi. Funkcja jest świeża i wielu twórców aplikacji jeszcze nie zaktualizowało ich do wersji wspierających najnowsze sztuczki -- ale z tych którym się to udało najlepszym przykładem dla mnie jest Cheatsheet Notes. Fajnie że wszystkie zapisane w ten sposób notatki nareszcie mogę mieć na ekranie głównym! Swoją drogą -- mam nadzieję, że dopracowanie widżetów na iOS pchnie ekipę Google by trochę bardziej się przyłożyła, bo to aż smutne, że ich aplikacje na systemie konkurencji mają znacznie piękniejsze i bardziej dopracowane widżety.

Więcej informacji pozwalających skuteczniej dbać o prywatność

Ostatnią z nowości która wyjątkowo mi się spodobały są wskaźniki informujące o używaniu mikrofonu, kamery, a także ostatnim dostępie do nich w centrum powiadomień. To dość dyskretna sprawa -- objawiająca się w postaci zielonej lub pomarańczowej kropki tuż obok zegara. Centrum powiadomień zaś podpowie nam czy (i która) z aplikacji ostatnio z nich korzystała. Teraz wklejając treści -- wiadomo też z której aplikacji pochodzą. Niby małe rzeczy, a cieszą -- pozwolą użytkownikom łatwiej trafić na podejrzane zachowania wśród oprogramowania.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama