Głośniki Sonosa nie należą do najtańszych na rynku, a już niedługo mogą znacząco podrożeć.

Sonos stanął przed jednym z największych wyzwań ostatnich lat. Tom Conrad, który niedawno przejął stery jako CEO, jasno zakomunikował, że podniesienie cen niektórych produktów jest już praktycznie przesądzone. Chociaż dla wielu może to brzmieć jak kolejna zła wiadomość, w rzeczywistości jest to po prostu pokłosie skomplikowanej globalnej polityki gospodarczej.
Dlaczego Sonos podniesie ceny głośników
Sonos, który swoje urządzenia montuje w Wietnamie i Malezji, musi teraz mierzyć się z nowymi cłami. Stawki, odpowiednio 20% i 19%, uderzają w koszty produkcji, a ich całkowite przejęcie przez firmę mogłoby poważnie zachwiać jej finansami. Conrad nie ukrywa, że celem jest "optymalizacja", co w praktyce oznacza rozłożenie dodatkowych kosztów między firmę a jej partnerów handlowych. Klienci muszą być świadomi, że część tego obciążenia w końcu spadnie na ich portfele. Szczegółowe informacje na temat, które produkty i w jakim stopniu zdrożeją, pozostają na razie tajemnicą.
Dodatkowo, ten trudny moment zbiega się z wysiłkami mającymi na celu odbudowę zaufania klientów po kontrowersyjnej aktualizacji aplikacji mobilnej. Firma, w tym samym kwartalnym raporcie, chwali się postępami w rozwoju oprogramowania. Wprowadzenie funkcji takich jak ulepszenia w TrueCinema i wsparcie dla mowy AI w modelu Arc Ultra, pokazują, że firma cały czas próbuje nowości.
Trudno przewidzieć, w jakim stopniu podwyżki dotkną polskich klientów - ceny urządzeń Sonos nie należą do najtańszych i ich podwyższenie z pewnością nie spotka się z przychylnością potencjalnych lub aktualnych użytkowników głośników tej marki. Ewentualne rozszerzenie domowego ekosystemu Sonos będzie wiązało się z jeszcze większymi wydatkami, więc w pewnym sensie teraz może być ostatnia szansa na zakup sprzętu po niższej cenie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu