W zakończonej niedawno edycji ZmienimyŚwiat.pl dyskutowaliśmy o tym jak nowe technologie wpłyną na jazdę na rowerze. Dostaliśmy bardzo dużo bardzo cie...
W zakończonej niedawno edycji ZmienimyŚwiat.pl dyskutowaliśmy o tym jak nowe technologie wpłyną na jazdę na rowerze. Dostaliśmy bardzo dużo bardzo ciekawych zgłoszeń, komentarzy i mocnych merytorycznie wypowiedzi.
Najciekawsze z nich nagrodziliśmy poprzez "nagrody tygodnia" a jeden z komentarzy główną nagrodą w postaci polskiego roweru elektrycznego Geobike Smart (miałem okazję go przetestować i opisać na Antyweb).
Partnerem tej edycji zmienimyświat.pl była fundacja All For Planet grupy Allegro (Dziękujemy za super współpracę!)
Zapraszam do zapoznania się z poszczególnymi zwycięskimi komentarzami. Naprawdę ciekawe koncepcje i wizje:
Zwycięzca nagrody głównej!
Zbyszek Łupikasza (3 częściowa wypowiedź, cytujemy jedynie fragmenty)
Źródło zasilania elektrycznego roweru przyszłości to wcale nie taka oczywista sprawa. Używane obecnie akumulatory mogą zastąpić wodorowe ogniwa paliwowe, super-kondensatory lub nowe, nieznane jeszcze typy akumulatorów. Kluczowym czynnikiem w wypadku roweru elektrycznego jest tutaj relacja pojemność/waga.
Gdzie jesteśmy obecnie na tej drodze?
Dziś dobre akumulatory potrafią zagęścić energię do 1 kW na 1 kg. Dobrze zaopatrzony w energię sprzęt powinien dawać przynajmniej 10 kW/kg. Sporo jest więc jeszcze do zrobienia, ale też technologie dość szybko się zmieniają i kolejne generacje akumulatorów stają się coraz bardziej wydajne.
Jak wpłynie to w przyszłości na komfort używania elektrycznego roweru?
Zacznijmy od tego, że zmniejszy się waga sprzętu a sam akumulator zmieści się bez problemu w ramie roweru (rower elektryczny będzie wyglądał niemal identycznie jak zwykły).
Pojawią się też różne odmiany rowerów elektrycznych, bo te posiadające ogniwa paliwowe będą wymagały tankowania (zasilania ogniwa wodorem) i utracą możliwość ładowania pedałowaniem czy odzyskiwania energii z hamowania. Chyba, że pojawią się hybrydy z ogniwem paliwowym i dodatkowym akumulatorem, ale tu już wkraczamy w świat sportowo-wyczynowy i rynek raczej niszowy.
Ogniwa paliwowe dadzą więcej energii i można je będzie szybko "doładować" uzupełniając zużyty wodór. Akumulatory wymagają niestety czasochłonnego ładowania. Być może najlepszym rozwiązaniem będą super-kondensatory, które można błyskawicznie naładować w stu procentach. Ale i tu ogniwa paliwowe są lepsze, przynajmniej teoretycznie mogą one uzyskać sprawność 124% (brakujące 24% pobierają sobie z ciepła otoczenia wychładzając je)
A może pojawi się zupełnie nowy typ akumulatora?
Przełom w technologiach magazynowania energii nastąpi prawdopodobnie wkrótce po oddaniu do użytku naukowców super-mikroskopu, czy też lasera rentgenowskiego European XFEL, budowanego głównie przez Niemców i Rosjan (ale również Polaków) w Hamburgu. Ten nowy sposób obrazowania procesów zachodzących w materiałach na poziomie pojedynczej cząsteczki i pojedynczego atomu pozwoli w pełni wykorzystać możliwości takich materiałów jak grafen i tworzyć nowe materiały o dowolnych właściwościach, także takie, które będą wykorzystywane w budowie rakiet, samolotów i... elektrycznych rowerów. XFEL to dla inżynierów centrum naukowe o skali i znaczeniu porównywalnym tylko do Wielkiego Zderzacza Hadronów w CERN. Będziemy jeszcze wiele razy słyszeć o tym ośrodku badawczym, bo pomoże on nie tylko w budowie nowoczesnych akumulatorów, ale także leków, materiałów, z których szyta jest odzież i budowane maszyny i urządzenia. Po raz pierwszy "zobaczymy" atomy na filmie, stereo i w 3D. Jeśli uda się choćby i z grafenem - będzie to skok jakościowy, na który od dawna czekamy a razem z nami czekają nasze laptopy, komórki, smartfony, tablety, rowery i samochody elektryczne - superwydajny, szybkoładowalny, lekki, tani i nieduży akumulator o bardzo długiej żywotności.
W trzeciej, ostatniej części napiszę o tym, skąd już niedługo będziemy brać energię do ładowania akumulatora naszego elektrycznego roweru i jak - moim zdaniem - będzie wyglądać sieć dostępnych dla każdego punktów ładowania.
Zwycięzcy nagrody tygodnia :
Piotr K. Janicki
Nie wyposażałbym roweru w drogie technologie takie jak np. kamery tył i przód, gdyż każdy rower łatwo ukraść. Ponadto w dobie Google Glass takie kamery (a przynajmniej ta przednia) przestaną być przydatne. Po co więc dopłacać do ceny roweru za mało użyteczną technologię? Myślę, że jeśli chcemy ulepszać tradycyjny rower to w sferach: bezpieczeństwo przed kradzieżą, bezpieczeństwo podczas jazdy oraz komfort użytkowania.
1. bezpieczeństwo przed kradzieżą
Jeśli i tak już nasze rowery będą elektryczne to należałoby zastosować tę elektryczność w obronie przed kradzieżami.
1.1 Tradycyjny alarm, jaki spotykamy w samochodach, który mógłby się uaktywniać, jeśli w pobliżu rower nie odnajdzie (np. poprzez bluetooth) naszego smartfonu z zainstalowaną aplikacją, zaś sam zostanie przemieszczony na znaczną odległość.
1.2 Alarm taki mógłby się uaktywniać na samym smartfonie w postaci komunikatów. Także takich, które zawierałyby aktualne położenie roweru (rower musiałby się standardowo komunikować z GPS, 3G jak smartfon). Takie dane mogłyby służyć w śledztwie.
1.3 Oczywiście po alarmie dźwiękowym rower nie powinien wspomagać jazdy. Wręcz odwrotnie - powinien uaktywniać wszelkie blokady, które spowodują, że korzystanie z niego stanie się niemożliwe. Blokada kół, paralizator pod siodełkiem ;-). Jeśli będzie dalej używany to prawowity właściciel powinien mieć możliwość nawet autodestrukcji roweru z poziomu aplikacji na smartfona. Oczywiście nie mówię tutaj o trotylu i wybuchach, tylko o tzw. "kill switch key", który powodowałby, że rower straciłby swoją wartość i nie opłacałoby się go sprzedawać.
1.4 Nawiązując do poprzednich punktów, rower powinien być zdalnie konfigurowany przez smartfon, wszędzie tam gdzie tylko zdobędzie zasięg, o ile oczywiście będzie miał zasilanie.
2. bezpieczeństwo podczas jazdy
Rowerzyści giną w wielu wypadkach. To poważny problem i wyzwanie dla twórców nowych technologii.
2.1 Dynamiczna stabilizacja, czyli zdolność do samodzielnego utrzymywania równowagi, stosowana dziś w Segwayach. Technologię należałoby dopracować, by radziła sobie także w momentach ekstremalnych wywołanych przez niefrasobliwość ludzką. A więc nie tylko równowaga w trakcie zwykłej jazdy, ale także ochrona przed upadkiem.
2.2 Dobrym pomysłem są diody ledowe, które puszczają wiązkę laserową malując tor jazdy roweru. Dziś traktuje się to jako tani, chiński bajer z Allegro, ale gdy jadąc rowerem wyprzedza nas kordon aut to wiemy, że nie każde auto zachowa przy tym manewrze wystarczającą odległość.
2.3 Chrońmy także pieszych - tak samo jak w samochodach nie montujemy elementów w kształcie ostrym, który mógłby być zagrożeniem przy zderzeniu, tak i tutaj nie powinno ich nigdy być. Zamiast nich obłe elementy z miękkiej gumy.
2.4 Sytuacja w której skuter upada i dostaje się pod koła tira to codzienność na serwisie Sadistic. Zaawansowany technologicznie rower powinien umieć samoczynnie przeciwdziałać takiej ewentualności. Tak więc jeśli siła uderzenia będzie tak duża, że nie pomoże dynamiczna stabilizacja opisana w 2.1 i rower zostanie przewrócony to w takim przypadku rowerzystę przed śmiercią uchronić by mogła tylko wysuwana, mocna, stalowa i podłużna część, która powodowałaby, że rower w pozycji leżącej nie znajdzie się pod tirem, lecz zostanie przesunięty.
3. komfort użytkowania
Czyli to co powoduje, że czujemy radość z jazdy, jak i satysfakcję z dodatkowych funkcji, które mógłby oferować nam taki produkt.
3.1 Użytkownik roweru zwykle nie jeździ tylko na asfalcie bądź tylko w terenie. Dziś musiałby więc kupić przynajmniej 3 rowery różnego typu np. do miasta, trekkingowy i górski. Każde warunki wymagają innej amortyzacji i przełożenia. Jadąc na wyboistych terenach amortyzacja nie może być zbyt twarda, ale z drugiej strony nie chodzi o to by się kołysać. Obecnie użytkownik może jedynie wybrać poziom wspomagania elektrycznego.
3.2 Dedykowana aplikacja na smartfona nie powinna jedynie dbać o bezpieczeństwo roweru, lecz także oferować typowe funkcje związane z monitorowaniem naszych podróży (przykładowa aplikacja na Androida to MapMyRide), jak również te związane z naszym zdrowiem (przede wszystkim wydolność serduszka, pomiar tętna, ciśnienia, tworzenie baz danych i możliwość przesyłania ich do specjalisty).
Iwona Okularczyk
Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości rządzić będzie technologia wydruku 3D i prędzej, czy później zawita ona do świata rowerów. A jaka wyniknie z tego korzyść dla rowerzysty? Otóż będzie on mógł zamówić sprzęt idealnie dopasowany do jego sylwetki, umiejętności, wymagań i potrzeb. Producent w oparciu o przesłane dane zaprojektuje rower idealnie pasujący do cyklisty, wydrukuje go i ….. gotowe. Rama będzie drukowana z ekologicznych, odnawialnych fluorescencyjnych i fotowoltanicznych tworzyw (dla lepszej widoczności w nocy i możliwość pozyskiwania oraz kumulowania i przetwarzania energii z zewnątrz). Sam rower będzie pozbawiony łańcucha, ponieważ energia wytworzona w wyniku pedałowania będzie zamieniana na prąd elektryczny i przekazywana na obydwa koła (napęd obu kół jednocześnie spowoduje lepszą przyczepność i trakcję roweru). Biegi (przerzutki) będą zmieniały się automatycznie w oparciu o ustaloną pierwotnie siłę nacisku na pedała, tak abyśmy mogli pedałować z tą samą siłą niezależnie od tego czy jedziemy pod górkę, z górki czy po prostej nawierzchni (podobnie jak w rowerze stacjonarnym). Rower będzie również posiadał zaawansowane funkcje bezpieczeństwa, takie jak: wbudowane w koła żyroskopy (dzięki którym będzie zawsze utrzymywał równowagę), inteligentny hamulec, który sam wyhamuje rower w przypadku wykrycia możliwości kolizji, nadajnik GPS, który przekaże innym użytkownikom ruchu naszą lokalizację i tym samym pozwoli uchronić nas przed zderzeniem z innym pojazdem a razie zbytniego zbliżenia się innego obiektu, rower będzie emitował alarmujący sygnał dźwiękowy i świetlny ostrzegający o ew. kolizji.
Chwyty w kierownicy będą wyposażone w czytniki linii papilarnych, które rozpoznają swojego użytkownika i odblokują elektroniczną blokadę kół, dodatkowo rower będzie mógł zostać odblokowany poprzez bluetooth po wpisaniu PIN-u w smartfonie (nareszcie koniec z zabawą w tradycyjne zapięcia, blokady etc.). Ponadto, dzięki zamontowanemu skanerowi, który będzie badał stan nawierzchni po której się poruszamy rower odpowiednio dopasuje siłę tłumienia amortyzatorów i zapewni nam komfortową podróż.
Będziemy mogli także regulować poziom ciśnienia aktywnego żelu w oponach, w zależności od tego, czy wolimy jechać wyczynowo, czy szosowo a także modyfikować kształt bieżnika, który pod wpływem zmiany molekuł żelowych (zastępujących powietrze w dętkach) będzie mógł przybierać dowolną postać i rozmiar.
Dzięki wspomnianej wcześniej technologii 3D w razie potrzeby będzie można dodrukować do niego praktycznie wszystko: np. dodatkową ramę (i mamy tandem) lub przyczepkę (dla dzieci lub na zakupy), a jeżeli cokolwiek się nam zepsuje, zniszczy, uszkodzi będzie mogło zostać wydrukowane ponownie, co wyeliminuje problem z brakiem części zamiennych, ich wycofaniem z produkcji, brakiem w magazynie itd.
Mam jeszcze parę pomysłów, ale zaraz mnie szef opitoli, że się w pracy odrywam od rzeczywistości, więc dopiszę coś w wolnej chwili :)
Lucas Majak
Nowoczesne technologie będą miały bardzo znaczący wpływ na kształt nowoczesnych rowerów. Największe zmiany czeka z pewnością sama konstrukcja roweru. Zastosowanie grafenu w produkcji części podniesie niebotycznie "żywotność" bicykla który stanie się niemal niezniszczalny a same rowery z pewnością zaczną jeszcze bardziej czerpać z motoryzacji - już dziś hydrauliczne hamulce nie są niczym nadzwyczajnym. W przyszłości z pewnością pojawią się systemy przeniesienia napędu które będą bardziej przypominać skrzynię biegów niż system przerzutek który jest ówcześnie najbardziej popularny, rozwijanie większych prędkości musi w końcu przynieść zastosowanie systemu ABS pozwalającego uniknąć zblokowania kół przy hamowaniu co w wypadku jedno śladu może skończyć się bolesnym upadkiem lub kolizją przez niekontrolowany poślizg. Rowery też zaczną być postrzegane jako pełnoprawne pojazdy dlatego też będą z pewnością wyposażone w klakson, zintegrowane oświetlenie diodowe wraz z kierunkowskazami i światłem stop, które będzie świecić intensywniej przy hamowaniu. Wbudowane moduły GPS i odbiorników sieci komórkowych, będą najpewniejszym zabezpieczeniem na wypadek kradzieży naszpikowanych technologią rowerów. Zastosowanie prostego gniazdka USB i zintegrowanego nastawnego uchwytu na telefon pozwoli cieszyć się wszystkimi możliwościami nowoczesnych telefonów komórkowych a sama siła mięśni będzie z pewnością wykorzystywana nie tylko do napędu roweru ale także jako system dodatkowego (po panelu słonecznym) ładowania np. komórki, czy zintegrowanych baterii dużej mocy które posłużą do napędu jak i oświetlenia roweru. Z pewnością też zostaną zastosowane amortyzatory które będą pod wpływem ruchu wytwarzać prąd do ładowania akumulatorów. Jednak największa rewolucja czeka nie same rowery ale miasta. Miejskie podziemne automatyczne przechowalnie rowerowe będą zintegrowane z panelami solarnymi na dachach okolicznych budynków. Pozwoli to z w tani i ekologiczny sposób ładować akumulatory przechowywanych jednośladów. Jednak z całą pewnością mimo rozwoju technologii cały czas w użyciu będą najprostsze rowery z napędem nożnym lub ręcznym które będą służyć jako pojazdy służące budowaniu kondycji i aktywnemu spędzaniu czasu.
Zbyszek Łupikasza
Pomyślałem o czymś, co zamiast zmieniać motorykę naszego organizmu, mogłoby wykorzystać i usprawnić naturalny sposób poruszania się. Podobnie do maszyn jakie są w fitnes klubach pod roznymi nazwami typu orbitrek itp.
Najważniejsze byłoby takie przełożenie ruchu nóg i rąk by dawało wrażenie wykonywania dłuższych kroków. Co da większą prędkość. Ewentualnie odwrotnie by zwiększyć moment obrotowy na kole napędowym. Te koło było by jakby między naszymi nogami jak w tych pierwszych bicyklach ....no może nie aż tak ogromne.
W sumie można by nazwać to jakby anty-segway nie dla leniwych :)
Jeszcze pomysł na zmianę kierunku... Tak jak na siłowni biegnąc na Orbi-cośtam pracujemy rękami tutaj można by zastosować elektryczne przełożenie tego ruchu na wspomaganie ruchu nóg w momentach kiedy siła nacisku nogi jest słabsza (moment przestawiania stopy w przód)
Koncepcja wzięła sie z tego ,ze nawet wspomaganie elektr. w typowym rowerze działa wtedy gdy akurat energii nie brakuje (pomijam oczyw. zmęczenie) gdyż akurat naciskamy pedał. Poza tym porównując do układu korbowego silnika ; dajemy napęd przez tylko część obrotu korby.
Myślę ,że (rozpatrując ruch jednego pedału) większość ludzi używa około 1/4 obrotu korby. Od położenia poziomego do max. dolnego. Ruch kołowy stopy jak przy wchodzeniu po schodach. Wolałbym robić dłuższe kroki, i wspomagać elektrycznie "odepchnięcie" w tył nogi tylnej i "wykop" tej z przodu. Jak przy bieganiu.
---
Wszystkim zwycięzcą serdecznie gratulujemy. Prosimy też o kontakt w sprawie umówienie odbioru nagrody!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu