Autonomiczny samochód z logo Apple? Plotki na jego temat krążą w branży od dobrych kilku lat, o aucie spekulowano jeszcze za życia Jobsa. Ale niewiele z tego wynikało. Jednego dnia do mediów trafiał przeciek o dużej grupie pracowników korporacji z Cupertino zajmujących się jazdą autonomiczną, niedługo później okazywało się, że nic z tego nie będzie. Firma nie pomagała, nie próbowała wyjaśnić sprawy. W końcu jednak nadszedł ten dzień, gdy CEO firmy postanowił powiedzieć, jak się sprawy mają.
Tim Cook przemówił. Udzielił wywiadu Bloombergowi, ten trafia we fragmentach do Sieci. Pojawił się m.in. wątek autonomicznego samochodu i nie powinno dziwić to, że media na całym świecie zwróciły oczy i uszy w tym kierunku: pojazd powstaje? A może już go mają?
Jeżeli ktoś myśli, że za kilka kwartałów zobaczy auto z logo Apple, muszę go rozczarować. Potwierdza się raczej scenariusz, o którym pisałem w ubiegłym roku:
Zamiast iść śladem Tesli, firma z Cupertino może podejść to tematu niczym Google/Alphabet: zajmie się opracowaniem technologii, którą z czasem zaoferuje innym firmom. Strategia rzeczywiście bliższa gigantowi z Mountain View niż Apple, ale korporacja Cooka mogła wyjść z założenia, że porywanie się na samochód i to nowej generacji faktycznie jest zbyt karkołomnym zadaniem. Może dotarł do nich komentarz Muska, który przekonywał, iż robienie samochodu i telefonu to dwie zupełnie inne rzeczy, inny stopień trudności.[źródło]
Szef Apple zwrócił uwagę na trzy kierunki rozwoju, trzy ważne kwestie, które definiują dzisiaj branżę motoryzacyjną: pojazdy elektryczne, współdzielenie samochodów oraz systemy autonomiczne. Dla jego firmy najważniejsze jest to ostatnie zagadnienie, Tim Cook stwierdził wprost, że jego firma skupia się na systemach autonomicznych. Trzeba przy tym dodać, że nie zawęził wypowiedzi do systemów tworzonych z myślą o motoryzacji. Tę działkę uznał za "matkę wszystkich projektów związanych ze sztuczną inteligencją". Innymi słowy: Apple zajmuje się tym tematem, ale nie zamierza się zamykać w segmencie motoryzacyjnym. Opracowane tu technologie mają być wykorzystane także na innych polach. Brzmi sensownie.
Na razie wydaje się mało prawdopodobne, by Apple dostarczyło na rynek własne auto. Czy podejmie współpracę z koncernami motoryzacyjnymi i sprzeda im gotowe rozwiązania? Brzmi lepiej, to wydaje się bardziej wykonalne, korporacja ma już doświadczenie w podobnych kooperacjach. Ale czy firma rzeczywiście stworzy coś, co będzie się wyróżniać na rynku, przebije rozwiązania konkurencji i będzie przy tym atrakcyjne cenowo? Bo jeśli nie uda się osiągnąć znacznej przewagi, nie będzie mocnego atutu, producenci samochodów chyba nie będą za wszelką cenę walczyć o produkt giganta z Cupertino.
Dlatego zwrócę uwagę na słowa "matka wszystkich projektów AI". Apple może pakować pieniądze, umiejętności pracowników, ich czas w rozwój tej technologii niekoniecznie z myślą o szosach. Zdobyta wiedza przyda się do rozwinięcia smartfonów, tabletów, przystawek telewizyjnych czy asystenta domowego HomePod. I to już w najbliższych latach, na długo przed opanowaniem dróg przez autonomiczne samochody - nie jest tajemnicą, że ten proces potrwa dekady. Czy można zatem mówić o zaskoczeniu? Nieszczególnie: Apple nadal robi swoje, podejmuje bezpieczne decyzje, które powinny zapewnić świetne zyski.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu