Felietony

TikTokerzy nie szanują dzieciaków, wciskając im najgorszy szajs

Weronika Makuch
TikTokerzy nie szanują dzieciaków, wciskając im najgorszy szajs
Reklama

Fenomen TikToka chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Bardzo starałam się to wszystko jakoś zrozumieć, ale chyba nigdy tak do końca mi się nie uda.

Raz na jakiś czas w mediach pojawiają się nowe informacje na temat TikToka. Głównie dotyczą one kolejnych rekordów popularności, jakie bije aplikacja. Cała masa dzieciaków z całego świata, również z Polski, przesiaduje na TikToku. Dla niektórych z nich Facebook czy Instagram jest już niemodny, bo za dużo na nim "starych" ludzi. TikTok z założenia to połączenie Vine i Musically. W pierwszej z tych aplikacji wstawiało się krótkie, kilkusekundowe filmiki – najczęściej dowcipne bądź związane w jakiś sposób z DIY. Druga z aplikacji wymagała odrobinę mniej kreatywności. Użytkownicy prezentowali na niej swoje mini układy ruchowe, ruszając przy okazji ustami pod popularne piosenki. Obie apki swego czasu były bardzo popularne. Swego rodzaju połączenie ich w jedno powinno ucieszyć fanów z dwóch stron i nie powinno być w tym niczego dziwnego. Jest jednak małe "ale".

Reklama

Wasz związek nie jest udany, jeśli nie korzystacie z nowej „prywatnej” aplikacji od Facebooka

Mam dziwne wrażenie, że TikTok zaczerpnął ze znanych schematów tylko te wymęczone i kiepskie części. Chcą lepiej zrozumieć fenomen tej chińskiej aplikacji, zainstalował ją na swoim telefonie i przez kilka ostatnich dni starałam się być wierną odbiorczynią tamtejszych treści. Zaobserwowałam nawet najpopularniejszych twórców w Polsce i na świecie (co było chyba największym błędem) i starałam się dać temu porwać. Musiałam się trochę zmuszać do dłuższego scrollowania TikToka, ale naprawdę się starałam. Po tych kilku dniach jest mi naprawdę przykro. Dzieciaki są tam po prostu ogłupiane.

TikTok jest wtórny i nudny

 

 

@mroczek_marcinhave A nice Day ##neighbors ##morning♬ original sound - sandcastle81


Oczywiście na TikToku możemy znaleźć praktycznie wszystko. Jest jednak kilka trendów, które wybijają się najmocniej. Zacznijmy może od treści komediowych. Przyznam, że do dziś z rozrzewnieniem wspominam Vine, pamiętam sporo filmików, które stały się memami. Część opierała się na popularnych schematach, jednak wiele z nich te schematy wyznaczało, siląc się na jakąkolwiek oryginalność. Na TikToku to rzadkość. W pewnym momencie aż spróbowałam nagrać filmik samodzielnie, aby sprawdzić, czy aplikacja w ogóle ma połączenie z mikrofonem, czy korzysta wyłącznie z podkładów dźwiękowych. Jak się okazuje – ma. Korzysta z tego jednak znikomy procent twórców. A szkoda. Jaki humor prezentuje reszta? Cudzy.

Pop-up selfie cameras: gdzie się podział ten hit?

Reklama

Wykorzystują żarty ze stand-upów, kabaretów, filmów czy popularnych filmików w interencie. Ich wkładem jest podłożenie fragmentu dźwięku i ruszanie ustami tak, jakby to oni mówili dane kwestie. Jeśli mamy do czynienia z dialogiem, TikToker raz znajduje się po prawej stronie ekranu, a raz z lewej. No wiecie, żeby lepiej zobrazować sytuację. No i tyle. To koniec wkładu i koniec żartu. Dodatkowym minusem jest fakt, że cała masa tych dowcipów jest po prostu stara. To nie są żarty i memy sprzed miesiąca, a sprzed kilku lat. Wiekowe pranki są ustawiane, co jest zresztą w bardzo kiepski sposób ukryte. Czy naprawdę humor na świecie się skończył i nie da się już niczego wymyślić?

 

Reklama

@havaniaaaMagic ?

♬ original sound - paradiisedd


Pamiętajmy też, że TikTok jest bezpośrednią kontynuacją Musically. Nie brakuje tu więc filmików z ludźmi ruszającymi się do popularnych piosenek. Zazwyczaj wszyscy robią to w bardzo podobny sposób, korzystając z tego samego układu. To tak jakby wszyscy nagle prezentowali układ z Makareny i wrzucali go do sieci. Powtarzalność materiału jest zresztą normą na TikToku. Przez pierwsze kilka minut przeglądania apki byłam pod wrażeniem niektórych układów czy na przykład sztuczek magicznych. Mina szybko mi jednak zrzedła, gdy zobaczyłam, że dokładnie te same rzeczy, dokładnie w taki sam sposób wykonuje kilka innych osób, które zaproponował mi TikTok. Sztuczna z pomarańczą wsuwaną do butelki może i jest względnie ciekawa za pierwszym razem, ale ileż można? Ja wiem, że trudno tu wymyślić inny sposób na pokazanie tego, ale... może wystarczyłoby tego w niechlujny sposób nie powielać?

TikTokerzy, miejcie litość

Ja wiem, że to prosta i szybka rozrywka dla młodych. Ja wiem, że bardzo miło jest patrzeć na estetycznych ludzi, a właśnie tacy stanowią większość twórców TikToka. Ja wiem, że jestem już stara i niczego nie rozumiem. Ale czy naprawdę trzeba karmić dzieciaki kilkukrotnie przeżutym kotletem bez przypraw? Czy nie można się dla nich postarać i zaprezentować im coś ciekawszego? Fakt, że ktoś jest młodszy i dużo szybciej oddaje swoje serce idolom nie znaczy, że nie należy mu się minimum intelektualnego szacunku. Naprawdę da się robić proste i krótkie materiały, które nie będą obrazą dla niczyjej inteligencji. Wystarczy troszeczkę chcieć, zmusić się do wykazania minimum kreatywności, pokazując, że bardzo popularnymi treściami mogą być te inspirujące, radujące lub nawet uczące. TikTokerzy, może jednak wam się zachce?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama