VOD

Wtopa roku od Apple? Czasami kontynuacje nie są potrzebne

Konrad Kozłowski
Wtopa roku od Apple? Czasami kontynuacje nie są potrzebne
Reklama

Problemy z oprogramowaniem, niedziałające albo spóźnione funkcje w ramach aktualizacji, a także nie przynoszące zysku produkty - takie sytuacje nie są obce Apple, ale firma znalazła się teraz w nowych okolicznościach i chodzi o coś innego.

Przykładów na niepotrzebne podejmowanie tego samego tematu jest wiele, a lista nieudanych kontynuacji jest dość obszerna. Sukces filmu albo pierwszego sezonu serialu wielokrotnie sprawiał jednak, że włodarze studia, stacji lub platformy wciąż podejmują decyzję o powrocie danego tytułu, licząc nie tylko na dobre przyjęcie kontynuacji, ale także (lub przede wszystkim) solidny zarobek. Apple jest wciąż jedną z najmłodszych firm w branży filmowej i choć polega w dużej mierze na weteranach rynku zlecając realizacje swoich treści zewnętrznym podmiotom, to przecież najważniejsze zdanie ma centrala.

Reklama

The Morning Show był najbardziej błyszczącym serialem w ofercie Apple

Przygotowanie ogromnego budżetu na gwiazdorską obsadę "The Morning Show" oraz realizację serii zdecydowanie się opłaciło, bo produkcja przyczyniła się do popularyzacji marki Apple TV+ i przyniosła firmie nominacje do najważniejszych nagród oraz same statuetki. Steve Carell wrócił w tym serialu na mały ekran, a na planie po raz pierwszy w historii blisko współpracowały Jennifer Aniston oraz Reese Whiterspoon. Efekt pracy wszystkich nad tym serialem, w tym przede wszystkim scenarzystów, okazał się bardzo miłą niespodzianką. "The Morning Show" pokazał, że na rynku jest miejsce na trochę świeżości, a cotygodniowe premiery nowych odcinków sprawiały, że tytuł żył znacznie dłużej. To samo nie spotkało jednak 2. sezonu...

2. sezon The Morning Show przeszedł... bez echa?

Nowe odcinki "The Morning Show" to zdecydowanie należą do najbardziej wyczekiwanych premier tej jesieni, ale już po pierwszym tygodniu było widać jak na dłoni, że emocje związane z serialem nie są już tak duże. Wszyscy byliśmy ciekawi, jak potoczą się dalsze losy (nie tylko) głównych bohaterów, ale otwarcie nowego sezonu nie podtrzymało tego napięcia. Zmiana dynamiki serialu, przeniesienie balansu na inne wątki i pomnożenie ich sprawiło, że ten duch "The Morning Show" gdzieś zaniknął. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mając konkretną historię do opowiedzenia twórcy zdołali umiejętnie rozpisać ją na 10 odcinków, dzięki czemu tak świetnie się je oglądało. Mając teraz wolne ręce co do przyszłości postaci chyba się nieco pogubili i fabuła powstawała na bieżąco, gdy pisane były scenariusze, tak jakby autorzy stwierdzili zobaczmy dokąd nas to zaprowadzi...

Utrata tego, co nadawało TMS wyjątkowości przełożyła się na spadek zainteresowania i choć są to przede wszystkim moje własne obserwacje, to ani media, ani widzowie nie śledzili już z taką uwagą dalszych losów Bradley, Alex, Cory'ego i Mitcha. Niektóre postacie zmieniły się tak bardzo, że odebrałem je jako mniej wiarygodne, zaś pozostałe pobłądziły na tyle, że brakowało mi logiki i konsekwencji w ich działaniach. Nie wiem też, czy wprowadzenie bohaterów w okres pandemii nie odstraszyło widzów, którzy mogli być zmęczeni taką sytuacją i przeżywanie jej na nowo nie było dla nich swoistym katharsis, jakie prawdopodobnie spotkało twórców.

Czy The Morning Show wróci z 3. sezonem? A powinno?

Przed nami finał 2. sezonu i zainteresowanie oraz domniemane statystyki oglądalności nie dają wielu nadziei na kolejny powrót "The Morning Show" do ramówki Apple TV+. Firma poniosła znaczące wydatki, by nakręcić tak drogi serial w niesprzyjających okolicznościach, ale nie otrzymuje zbyt wiele w zamian. Oczywiście sympatia do wybranych postaci jest na tyle silna, że gdzieś z tyłu głowy będę się zastanawiał, co mogło ich spotkać w następnych odcinkach, ale obawiam się, że iskra z pierwszego sezonu serial już by nie wróciła. Zainwestowane 300 mln dolarów w dwie serie to już chyba wystarczający wydatek nawet dla tak bogatej firmy, jak Apple. A za takie pieniądze mogliby zamówić coś innego i lepszego, pozwalając "The Morning Show" zostać lepiej zapamiętanym.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama