Testujemy Lumię 920 i Windows Phone 8. Macie jakieś pytania?

 

Wczoraj w południe swoją oficjalną polską premierę miały chyba najbardziej oczekiwane telefony z Windows Phone 8, czyli nowe Nokie Lumie. Jedna z nich, Lumia 920 trafiła też do nas. Pełne recenzje zarówno urządzenia jak i systemu, znajdziecie na AntyWeb już niedługo, teraz zapraszamy do zapoznania się z pierwszymi wrażeniami i zadawania pytań.

Po kilkunastu godzinach zabawy telefonem wrażenia są pozytywne. Przynajmniej z punktu widzenia osoby, która Windows Phone używała jako swojego głównego systemu mobilnego. W połączeniu z możliwościami Lumi 920 otrzymujemy jeden z ciekawszych smartfonów, dostępnych obecnie na rynku. Czy po dłuższych testach uda się utrzymać pozytywne pierwsze wrażenie? Przekonam się już niedługo.

Microsoft zdecydowanie posłuchał głosów domagających się większej otwartości systemu. Wprawdzie do automatycznej synchronizacji mediów w telefonie dalej potrzebujemy dodatkowej aplikacji (jej wykonanie jest tragiczne), to jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby potrzebne pliki wgrać ręcznie. Windows Phone 8 niezależnie od tego czy posiada kartę pamięci czy też nie, po podłączeniu do komputera jest widoczny jako nowa pamięć przenośną. Podobnym udogodnieniem jest możliwość wysyłania i odbierania plików przez Bluetooth.

Wprowadzono wiele mechanizmów ułatwiających korzystanie z telefonu. Tak więc mamy bardzo promowany kącik dziecięcy, ułatwianie dostępu, w którym w razie potrzeby zmienimy wielkość czcionki, a nawet funkcję sterowania głosem w języku polskim, ale ograniczoną tylko do paru podstawowych poleceń.

Drobnych zmian, ukrytych po całym systemie jest sporo, a co najważniejsze, zdecydowana większość z nich wydaje się logiczna. Wprawdzie są poprawki, które bardziej psują niż pomagają (zwłaszcza w naszej, lokalnej wersji systemu), ale stanowią mniejszość. W najbliższych dniach planujemy zamieścić dokładną recenzję całego systemu jak i telefonu Nokia Lumia 920. Jeżeli macie jakieś pytania, zadajcie je w komentarzach. Postaram się odpowiadać na nie na bieżąco, bądź też w przygotowywanych tekstach.